Sztuczna Inteligencja

Andrzej Dragan przewiduje zmierzch fizyków. Zobaczcie, czego dokonał GPT-5

Patryk Koncewicz
Andrzej Dragan przewiduje zmierzch fizyków. Zobaczcie, czego dokonał GPT-5
Reklama

GPT-5 Pro rozwiązał trudną zagadkę z teorii względności, nad którą studenci i sam Andrzej Dragan łamali sobie głowy przez dni.

Doskonale wiemy, że AI świetnie radzi sobie z tworzeniem muzyki, korektą tekstów, generowaniem grafik czy wideo i pisaniem kodu, ale z tymi filozoficznymi problemami bywało dotychczas różnie. Narzędzia takie jak ChatGPT czy Gemini zostały zaprojektowane w taki sposób, by ich nadrzędnym celem było podanie odpowiedzi – nie zawsze poprawnej. W przypadku zagadnień wymagających abstrakcyjnego myślenia i znajomości zawiłych zasad fizyki sztuczna inteligencja potrafiła – z dużą dozą pewności siebie – ściemniać jak z nuty, ale wygląda na to, że w końcu zaczyna fizykom dorównywać. Szczególnie tym, którzy wciąż tę dziedzinę studiują. A przynajmniej tak uważa Andrzej Dragan – fizyk teoretyk i wszechstronnie uzdolniony artysta – który postawił przed nowym GPT-5 wyjątkowo trudne zadanie.

Reklama

Fizyka, mucha i AI, czyli Dragan rzuca GPT-5 na głęboką wodę

W szkole byłem absolutnie fatalny z fizyki, więc pozwólcie, że zamiast się wymądrzać, zacytuję w wielu miejscach to, co we wpisie na X przytoczył Andrzej Dragan, wspomagając się wspomnianym modelem GPT-5 dla nieco łatwiejszego przetłumaczenia zagadnienia z fizycznego na nasze.

Dragan – jak czytamy we wpisie – od ponad dwóch dekad wykłada szczególną teorię względności, dla najlepszych studentów Wydziału Fizyki i MISMAPu, poruszając na zajęciach zagadnienia, które mają przyszłych fizyków teoretyków wznieść na wyższy poziom. Jednym z wielu trudnych zadań wymyślonych przez Dragana była zagadka o dwóch inercjalnych obserwatorach patrzących na muchę lecącą ze stałą prędkością.

W układzie pierwszego obserwatora, wektor prędkości muchy to v, natomiast w układzie drugiego obserwatora — v’. Znajdź wektor względnej prędkości obserwatorów. W granicy nierelatywistycznej wynik to oczywiste v - v’, w ramach szczególnej teorii względności rozwiązanie jest jednak o wiele bardziej skomplikowane.

Polski fizyk wspomina, że jego studenci – pomimo tygodniowego czasu na odpowiedź – często nie potrafią poprawnie rozwikłać zagadki i nie inaczej było tym razem. Dragan przekazał więc pałeczkę modelowi GPT-5 Pro, który z zadaniem – jako jedyny – poradził sobie bez zarzutu. To wyjątkowo ciekawa sprawa, bo tej zagadki – według autora – nie ma w żadnej książce, więc nie jest to kwestia świetnego researchu w wykonaniu AI, a faktycznej umiejętności „zrozumienia” problemu.

Fizycy w rejestrze gatunków zagrożonych? Anegdotyczny obraz przewagi AI

Sam Dragan twierdzi, że zadanie na pierwszy rzut oka wydaje się banalne, ale w rzeczywistości dojście do rozwiązania zajęło fizykowi kilka dni – GPT-5 poradził sobie jednak w nieco ponad 9 minut. We wpisie nie podano dokładnie, co sztuczna inteligencja „wypluła” w ramach odpowiedzi, więc sam zapytałem też ten model – bez Pro – o wyjaśnienie trudności tej zagadki. Ps: to najłatwiejsze wyjaśnienie, które udało mi się uzyskać:

Trudność polega na ukrytej nieliniowości, efektach czasoprzestrzennych i wektorowym charakterze prędkości relatywistycznych, co sprawia, że coś, co wygląda jak banalny przykład, staje się pełnoprawną fizyczną łamigłówką.

Jeśli ktoś tak zasłużony dla polskiej nauki, jak Andrzej Dragan, twierdzi, że GPT-5 Pro radzi sobie z rozwiązywaniem fizycznych zagadnień lepiej niż inne modele, to zapewne można uwierzyć mu na słowo. To dość ciekawe, bo ten model oberwał od społeczności za nieco nieprecyzyjne odpowiedzi i konieczność wypracowania nowego sposobu kooperacji po przesiadce z GPT-4o.

Reklama

Źródło: Depositphotos

Czy więc fizyków możemy wpisać do rejestru gatunków zagrożonych, tak jak tłumaczy, copywriterów, pracowników call center czy grafików? Z pewnością nie dosłownie, ale w anegdotycznym kontekście – ukazującym w pewien sposób stopień zaawansowania AI – zdecydowanie tak.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama