Android

Android już wkrótce może nie być taki sam. Podziękujmy UE

Jakub Szczęsny
Android już wkrótce może nie być taki sam. Podziękujmy UE
Reklama

Z jednej strony zastanawiamy się nad tym, czy rzeczywiście Google powinno zostać ukarane za Androida i "praktyki monopolistyczne", z którymi osobiście się nie zgadzam. Z drugiej jednak mamy do czynienia z takimi wypowiedziami, które zwracają uwagę na możliwy... pozytywny rozwój systemu po nałożeniu ograniczeń przez Unię Europejską. Czy rzeczywiście możemy się spodziewać samych dobrych rzeczy?

Margrethe Vestager, urzędniczka europejskiej wspólnoty zajmująca się sprawami dotyczącymi konkurencji między firmami uważa, że nałożone kary, "sugestie" oraz wyłuskane problemy mogą być czynnikami warunkującymi lepszy rozwój platformy Android. Co ciekawe, w następnym roku może szykować się następna "afera" ze strony Unii Europejskiej oraz kolejna kara związana z praktykami firmy Google.

Reklama

Przypomnijmy - jedna z ostatnich kar dotyczy obecności w systemie Android głównie usług Google - mamy tu na myśli aplikacje powiązane z ekosystemem producenta oraz sam sklep Google Play, który dla większości użytkowników będzie stanowił "pierwszą linię", jeżeli chodzi o instalację nowych programów. Według urzędników Unii Europejskiej tego typu model wskazuje na praktyki monopolistyczne - co więcej, producenci OEM-owi nie mają zbyt dużego wyboru w zakresie dostępnych od wyjęcia smartfona z pudełka, preinstalowanych rozwiązań. Umowy między Google, a wytwórcami telefonów wskazują na fakt, iż aby móc skorzystać z tej platformy, obecne muszą być w niej konkretne usługi giganta.

Bazując na poprzednich karach, Margrethe Vestager wskazuje na to, że Google nie pozwala innym firmom / partnerom na konkurencję wewnątrz Androida. Według niej, nakładki producenckie to stanowczo za mało, a konieczność obecności sklepu Google Play zadaje kłam open-source'owemu charakterowi systemu operacyjnego. W mniemaniu urzędniczki pięciomiliardowa kara oraz nakaz wprowadzenia zmian w dystrybucji Androida może wpłynąć pozytywnie nie tylko na całą branżę smartfonową, ale również na... Androida.


Konsumenci mogą zapłacić za decyzje Unii Europejskiej względem systemu Android

The Verge miesiąc temu wskazywał na bardzo niekorzystny, hipotetyczny scenariusz dla użytkowników. Jak wynika z pozyskanych przez medium dokumentów, Google na mocy wymaganych zmian będzie obciążać producentów smartfonów stałą opłatą licencyjną (w przeliczeniu na jeden telefon) w wysokości 40 dolarów (w tym miałaby się zawierać licencja na wykorzystanie aplikacji Google oraz sklepu Google Play na mocy nowych porozumień). Oczywiście, istnieją mocne przesłanki ku temu, by twierdzić iż ta opłata zostanie de facto przeniesiona na użytkowników.

Margrethe Vestager nie odniosła się bezpośrednio do takich wątpliwości, aczkolwiek wskazuje na to, że dzięki decyzji urzędników oraz zmianie w sposobie dystrybucji mobilnego OS-u, mogą zyskać użytkownicy.

"Ci, którzy produkują telefony mogą zaoferować nam odświeżone rozwiązanie "od wyjęcia z pudełka". Właśnie dlatego ważne jest to, by dać możliwość producentom telefonów wprowadzenia czegoś nowego i atrakcyjnego dla konsumentów"

Oznacza to że urzędnicy w dalszym ciągu wierzą w możliwość rozrostu alternatywnych sklepów z aplikacjami - aktualnie ta sprawa jest mocno rozpatrywana. Mam jednak nadzieję, że UE weźmie pod uwagę bezpieczeństwo użytkowników - Google oraz Android mają niemałe problemy ze sklepem Google Play, w którym można znaleźć całkiem sporo złośliwych aplikacji. Czy podobnie może być z alternatywami dla tego repozytorium?

Reklama

Android wkrótce może się bardzo zmienić

Mimo złożonej apelacji względem ostatniej decyzji, Google przygotowuje się do zmian oraz zapłacenia pięciomiliardowej kary. Nie jest to popularna opinia, ale uważam, że gigant wcale nie powinien zostać nią obciążony: rozpatrując Google, system Android jako ekosystem oraz jego części trzeba mieć na uwadze to, że muszą istnieć pewne "standardowe", pasujące do tej układanki rozwiązania. Choć oczywiście, komukolwiek z zewnątrz trudno będzie z nimi "walczyć" na drodze konkurencji. Z drugiej strony jednak - nie wyobrażam sobie Androida bez sklepu Google Play, bez jego usług zainstalowanych na telefonie z Androidem "od wyjęcia z pudełka". Skoro jest to aż tak ogromny problem - dlaczego więc Apple, choć jego OS może pochwalić się większymi ograniczeniami nie zostało jeszcze pociągnięte do odpowiedzialności przez urzędników?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama