Android zdominował rynek platform mobilnych. Ta informacja pewnie nikogo nie zdziwi i nie stanowi żadnego novum. Szczególnie widać to na smartfonowym ...
Android zdominował rynek platform mobilnych. Ta informacja pewnie nikogo nie zdziwi i nie stanowi żadnego novum. Szczególnie widać to na smartfonowym poletku, gdzie zielony robot zostawił daleko w tyle mobilny system Apple i zepchnął na margines inne OS. Google niepodzielnie rządzi i nie ma powodów do zmartwień? Niekoniecznie - jedna rzecz pewnie nie daje spokoju korporacji z Mountain View.
Łyżka dziegciu w beczce miodu. A nawet słoik dziegciu - tak moglibyśmy określić problem Google w omawianym biznesie. Problemem nie jest jednak konkurencja w postaci iOS czy Windows (Phone) - w poprzednim kwartale te systemy znowu ustąpiły pola Androidowi. Przynajmniej gdy porówna się to z wynikami z analogicznego okresu roku 2013. Jeśli wierzyć danym Strategy Analytics, to w okresie od lipca do końca września Android trafił do 84% sprzedanych smartfonów. Wyniki iOS oraz Windowsa wyniosły odpowiednio 12% i 3%. Z punktu widzenia Google jest lepiej, niż przed rokiem - wówczas kontrolowali mniej niż 82%.
Zdaniem specjalistów, Android osiągnął już szczyt swoich możliwości na tej arenie i nie będzie poważnie poprawiał rynkowych udziałów - w II kwartale 2014 udało mu się zająć 85% biznesu i to prawdopodobnie górna granica możliwości. Można się z tym zgodzić? Cóż, nie ulega wątpliwości, że spektakularnych wzrostów nie będziemy oglądać, bo po prostu zbliżamy się do końca skali. Apple w kolejnych kwartałach prawdopodobnie będzie się mocno bronić przed atakami ze strony Androida, a duże smartfony mogą im w tym pomóc - udziały systemu korporacji z Cupertino nie powinny się zauważalnie kurczyć. Co z innymi systemami? Najsilniejszym przedstawicielem tego grona jest Windows, ale jego wyniki są po prostu słabe i trudno stwierdzić, czy w końcu się to zmieni.
Skoro Apple nie będzie napierać na Google (musieliby wprowadzić taniego iPhone'a, by iOS odzyskiwał rynek), a Microsoft czy BlackBerry też nie sprawiają wrażenia pogromców firmy z Mountain View, to pojawia się pytanie: na czym polega komunikowany we wstępie problem Google? Otóż są to "wariacje na temat Androida", tzw. forki. Część producentów, szczególnie z Chin decyduje się na wykorzystywanie takich OS w swoich urządzeniach i stanowi to kłopot dla Google, ponieważ te wersje Androida są pozbawione usług internetowego giganta. A to oznacza, że korporacja na nich nie zarabia.
Aż 37% smartfonów z Androidem, które trafiły na rynek w poprzednim kwartale współpracowało ze zmodyfikowanym zielonym robotem. Widać skalę problemu i zadanie, z jakim musi się zmierzyć Google. Firma jakoś sobie radzi, bo owe 37% i tak oznacza spadek w porównaniu z II kwartałem, ale nadal uderza to po kieszeni zdecydowanie bardziej, niż funkcjonujący na marginesie rynku mobilny Windows. Aby zwiększyć poważnie swoje zyski z rynku mobilnego, Google będzie musiało wyrugować z biznesu modyfikacje Androida, które nie przynoszą korporacji żadnych korzyści. Jeśli nie wyrugować, to przynajmniej poważnie ograniczyć ich wpływy. Jak to zrobić? Jednym z lekarstw ma być Android One dla tanich urządzeń, ale to chyba nie wystarczy. Firma musi się starać, by w branży nadal dominowali jej sojusznicy, np. Samsung, ale ostatnie kwartały pokazują, że z tym może być problem. Trudny orzech do zgryzienia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu