Do tej pory Tulsa kojarzyła mi się z serialem Przyjaciele. Jeden z bohaterów został oddelegowany do tego miasta, przypominało to zesłanie. Branżowe do...
Do tej pory Tulsa kojarzyła mi się z serialem Przyjaciele. Jeden z bohaterów został oddelegowany do tego miasta, przypominało to zesłanie. Branżowe doniesienia sprawiły, że teraz jedno z największych miast Oklahomy będzie mi przypominać o sporze, który część naszych Czytelników nie tylko zna, ale wręcz bierze w nim czynny udział. To nierozstrzygnięta dyskusja na temat najlepszego systemu mobilnego: iOS czy Android (o innych już nawet nie wspominam, by nie dolewać oliwy do ognia). W przywołanej Tulsie kłótnia na ten temat o mały włos nie skończyła się tragedią.
Historyjka nie jest istotnym elementem wydarzeń w branży IT, to raczej "odprężacz" na koniec dnia, luźna opowiastka. Chociaż z drugiej strony, pojawia się przemoc i krew - sympatycznie raczej nie było. Z trzeciej strony, jak mawiał Tewje Mleczarz, trudno nie uśmiechnąć się nad losem dwóch amerykańskich studentów. Pobić się (dotkliwie) w następstwie kłótni o to, który OS czy telefon jest lepszy? Inna sprawa, że do podobnych lub nawet bardziej drastycznych efektów doprowadzają kłótnie o sport czy literaturę. Przypominam, że kilka kwartałów temu dwóch Rosjan pobiło się po kłótni o Krytykę czystego rozumu autorstwa Immanuela Kanta. Padły nawet strzały...
Wróćmy do Tulsy. Studenci mieszkający razem postanowili podyskutować przy piwku o systemach operacyjnych. Trudno stwierdzić, które aspekty omawiali, czy skupiali się bardziej na platformach, funkcjach, aplikacjach czy sprzęcie, ale nie udało im się dojść do wniosku, że oba ekosystemy mają wady i zalety - butelki zostały rozbite, szkło poszło w ruch i zaczęło się zadawanie ran. Jedna z butelek rozbiła się nawet o głowę studenta. Scenariusz przedstawiony w jednej z reklam wyśmiewających spory użytkowników obu systemów stał się zatem rzeczywistością.
Efekt kłótni był taki, że obaj panowie trafili do szpitala, jeden musiał zostać tam dłużej. Policja dochodzi teraz, jaki przebieg miała bójka, trudno stwierdzić, czy dowiemy się, który system posiada fana z bardziej przekonującymi argumentami. Możliwe, że sąd w ramach kary poleci im wymienić się smartfonami, tym samym wywoła u nich większą traumę, niż cios butelką w potylicę. W takich przypadkach stanowcze kroki są potrzebne, by zniechęcić innych do podobnych przepychanek.
Chociaż sytuacja wydaje się śmieszna, a nawet groteskowa, chociaż sporą rolę mógł w niej odegrać alkohol, to odnoszę wrażenie, że w Polsce (w innych krajach również) moglibyśmy obserwować takie pojedynki, gdyby zostawić w jednym pokoju fanów Androida/BB/WP/iOS po ostrej wymianie zdań na forum czy pod jakimś tekstem. To nie przelewki - trzeba uważać, co mówi się do fana nowych technologii, bo zawsze może być w obozie wroga...
Zapraszamy na naszą konferencję Generation Mobile
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu