Komputery i laptopy

Analogowy pad w myszy? Intrygujące rozwiązanie. Testujemy Roccat Tyon

Paweł Winiarski
Analogowy pad w myszy? Intrygujące rozwiązanie. Testujemy Roccat Tyon
10

Roccat znany jest ze słuchania opinii graczy, dzięki czemu bazując na badaniach stara się dostarczać urządzenia spełniające oczekiwania miłośników elektronicznej rozrywki. Tak jest też w przypadku testowanej przeze mnie myszy Roccat Tyon, która powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom FPS-ów i...

Roccat znany jest ze słuchania opinii graczy, dzięki czemu bazując na badaniach stara się dostarczać urządzenia spełniające oczekiwania miłośników elektronicznej rozrywki. Tak jest też w przypadku testowanej przeze mnie myszy Roccat Tyon, która powinna przypaść do gustu wszystkim miłośnikom FPS-ów i gier MMO.

Wygląd

Sprzęt zapakowano w grube, kartonowe pudełko, od pierwszych chwil miałem więc wrażenie, że będę obcował z produktem z wyższej półki. Tyon nie wygląda też jak klasyczna mysz, głównie przez mnogość przycisków umieszczonych na obudowie. Jakość zastosowanych materiałów stoi na wysokim poziome, a powierzchnie wydają się być odporne na przecieranie. Po miesiącu codziennego użytkowania Tyona nie zauważyłem żadnych otarć, choć myszy zdarzyło się dwukrotnie spaść ze stołu. Główne przyciski i grzbiet myszy wykonano z przyjemnego w dotyku plastiku, co gwarantuje komfortowy, choć momentami zbyt mocny poślizg. Boczna część urządzenia to natomiast plastik błyszczący, choć trochę chropowaty.

Tyon to laserowa mysz przewodowa (przewód o długość 180 cm), której kabel jest opleciony, dzięki czemu przynajmniej w teorii powinien wytrzymać dłużej. Na szczęście przewód jest giętki, przez co już po wyciągnięciu myszy z opakowania nie nastręczał problemów. Mysz waży ponad 120 g, ale zastosowane ślizgacze mają dobry poślizg, dzięki czemu urządzenia używa się komfortowo i nie wydaje się ono zbyt ciężkie czy toporne - niezależnie od powierzchni, na na której jest używane.

Wygoda i ergonomia

Roccat Tyon to mysz przeznaczona dla osób praworęcznych. Niespecjalnie niestety podoba mi się jej wyważenie, podczas podnoszenia czułem bowiem, że tył jest cięższy i nienaturalnie opada. Główne przyciski działają wręcz fantastycznie, poza jednym szczegółem. Są naprawdę głośne. Świetnie ułożono przyciski boczne i już po kilkunastu minutach użytkowania Tyona zapamiętacie ich ułożenie, co wyeliminuje przypadkowe wciskanie.

Jedną z najciekawszych opcji w Tyonie jest „analogowy” pad, który w teorii ma ułatwić granie. Może po odpowiednim ustawieniu makr ktoś uzna to rozwiązanie za przydatne. Ja nie potrafiłem znaleźć dla niego zastosowania, szczególnie że porównywanie go z padem nie ma najmniejszego sensu. Pierwsze, co przyszło mi do głowy była przepustnica, jednak precyzja takiego rozwiązania nie była idealna. Ale zachęcam do testów, może właśnie ten bajer najbardziej przypadnie Wam do gustu. Podoba mi się natomiast funkcja Easy-Shift[+], dzięki której można zmieniać funkcjonalność przycisków bocznych.

Obok dwóch głównych przycisków znajdziecie ponadto po dwa duże programowalne, wyprofilowane przyciski. Przydatne, ale jeśli nie zamierzacie ich używać, mogą na początku wprowadzać trochę zamieszania, dostając się pod palce podczas wciskania tych głównych. Cicha rolka działa wręcz wzorowo, zaraz za nią znajdziecie dodatkowy przycisk pochylany na boki.

Software

Myszą Roccat Tyon steruje dołączone oprogramowanie (możecie je również pobrać ze strony producenta). Niestety działa wyłącznie w systemach Windows i Linux, w przypadku OSX’a mogłem tylko po prostu podłączyć mysz do MacBooka i cieszyć się jej podstawowymi funkcjami, bez możliwości konfiguracji własnych ustawień. Trochę słabo.

Aplikację podzielono na 6 kart. W pierwszych czterech znajdziecie ustawienia myszy, dwie pozostałe to statystyki i pomoc techniczna. Możliwości konfiguracji jest tak wiele, że z pewnością ustawicie urządzenie idealnie pod swoje preferencje. Przeprowadzicie nawet kalibrację czujnika w zależności od tego, na jakiej podkładce mysz będzie używana. Nie do końca udało mi się jednak opanować samo podświetlenie. Faktycznie można to i owo wyłączyć, zmienić jego kolory, jednak natężenie światła jest duże i w ciemnym pokoju może trochę irytować podczas grania.

Werdykt

Nie jestem profesjonalnym graczem, nie byłem więc w stanie sprawdzić myszy na e-sportowym placu boju. Czułem jednak, że podczas grania w ostatnie Call of Duty i ostatniego Battlefielda gra mi się lepiej niż na wysokiej klasy myszach do prac biurowych. To logiczne, w końcu testowałem mysz dla graczy - dobrze jednak, że nawet taki użytkownik jak ja jest w stanie zauważyć różnicę. Szybkość reakcji na kliknięcia była wręcz niesamowita, dzięki czujnikowi ADNS-9800 bardzo wyraźnie czułem trzymaną w dłoniach wirtualną broń. Żałuję, że nie mogłem dać sprzętu do testów profesjonalnemu graczowi, dla którego nawet najmniejszy drobiazg ma znaczenie. Od siebie mogę jednak dodać, że przy montażu wideo potrafiłem wykonać nawet chirurgiczne cięcia materiału idealnie trafiając w odpowiednie miejsca na ekranie. Równolegle używam do tego celu bezprzewodowego Logitech MX Master i poczułem różnicę w dokładności - na korzyść Tyona.

Niedzielny gracz lub osoba, która używa myszki głównie do pracy na aplikacjach użytkowych doceni dokładność gryzonia i mnogość konfigurowalnych przycisków. Główny „feature” myszy, czyli analogowy pad to jednak małe rozczarowanie i raczej wątpię, by ktokolwiek kombinował jak wykorzystać go w grach. Do zakupu nie zachęca niestety cena - sprzęt kupicie za około 380-420 zł, wątpię więc by skusili się na niego casuale i osoby szukające myszy do biurowej pracy. Jeśli jednak zdecydujecie się na zakup, nie będziecie żałować. Kawał solidnego gryzonia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Recenzjamyszmysz gamingowa