Podczas kończących się w ten weekend targów Gamescom AMD zaprezentowało dwie nowe karty graficzne - Radeon RX 7800 XT i RX 7700 XT, które mają stanąć w szranki z kartami NVIDIA GeForce RTX 4070 i 4060 Ti. Potencjał ku temu faktycznie jest, ale na testy musimy poczekać do 6 września.
Radeon do grania w 1440p
Według AMD, dwa nowe modele stworzone zostały do grania w rozdzielczości 1440p, czyli powinny zaoferować więcej niż przyzwoitą wydajność. Na papierze nie wygląda to źle, mamy tutaj co prawda mniej jednostek wykonawczych (Compute Units) niż w analogicznych modelach z serii RX 6000, ale za to nowszą generację architektury oraz wyższe taktowanie. Do tego AMD jak zwykle nie żałuje pamięci VRAM, już tańszy model, RX 7700 XT wyceniony na 449 USD oferuje jej aż 12 GB na szynie 192-bit, a w RX 7800 XT mamy aż 16 GB na szynie 256-bit.
Obie karty korzystają z tego samego układu o kodowej nazwie Navi 32, który oferuje maksymalnie 60 jednostek wykonawczych, ale w słabszej wersji odblokowanych jest ich tylko 54. Sam chip wykonany jest w litografii TSMC 5N, podobnie jak poprzednik. Towarzyszy mu natomiast 3 lub 4 jednostki MCD produkowane w litografii 6 nm. Każdy taki moduł zapewnia szynę pamięci o szerokości 64 bit oraz 16 MB pamięci Infinity Cache drugiej generacji. Maksymalne taktowanie obu układów w trybie Boost to okolice 2500 MHz, co przekłada się na dosyć spore zapotrzebowanie na energię. Radeon RX 7700 XT potrzebuje 245 W, a model RX 7800 XT nawet 263 W. Konkurencyjne karty NVIDIA są pod tym względem oszczędniejsze, co w dzisiejszych czasach nie jest bez znaczenia.
Główny wpływ na wydajność ma oczywiście jednostka obliczeniowa, ale AMD podkreśla również zalety jakie daje większa ilość pamięci VRAM i w dodatku na szerszej szynie, co zapewnia wyższą przepustowość. W przypadku grania w wyższych rozdzielczościach ma to spore znaczenie. Jak już niestety wspominałem, na wyniki niezależnych testów musimy jednak jeszcze trochę poczekać, bo pojawią się one zapewne gdy karty trafią do sklepów, a ma mieć to miejsce 6 września. Jeśli ostrzycie sobie zęby na grę Starfield to warto się kartą AMD zainteresować, bo kod na ten tytuł będzie dołączany do wybranych kart AMD aż do 30 września.
Na slajdach udostępnionych przez AMD, wydajność nowych kart na tle konkurencyjnych modeli NVIDIA wygląda bardzo obiecująco, ale przed ostatecznym osądem wolałbym poczekać do niezależnych testów. Wycena nowych kart nie jest specjalnie konkurencyjna na tle oferty NVIDIA, ale jeśli Radeony będą faktycznie wydajniejsze, to może doczekamy się ruchu ze strony "zielonych". Jak pokazały to ostatnie wyniki finansowe, segment gamingowy nie jest tak bardzo istotny dla przychodów NVIDIA więc jest tu pewnie pole do obniżenia marż. Jedno jest pewne, konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a wrzesień na rynku gier zapowiada się bardzo ciekawie, nie tylko za sprawą nowych kart, ale również nadchodzących gier takich jak Starfield czy dodatek do Cyberpunka 2077.
AMD FSR3, Anti-Lag+ i Hyper-RX
Przy okazji AMD ponownie zapowiedziało technologię FidelityFX Super Resolution 3 (FSR3), która ma oferować podobne możliwości jak DLSS3 od NVIDIA z generacją klatek. Zapowiedzi tego rozwiązania pojawiły się już 10 miesięcy temu i nadla nie wiemy kiedy trafi ono do pierwszych gier. AMD mówi tylko o jesieni tego roku. Lista tytułów wspierających tę technologię też nie jest długa, na dzień dzisiejszy to 12 gier, w tym Cyberpunk 2077 oraz dwie nadchodzące gry od 11bit Studios - Frostpunk 2 i The Alters. Zaletą FSR3 jest fakt, że wspierana jest również przez starszy karty Radeon oraz konkurencyjne modele od NVIDIA, ale obecnie DLSS3 jest znacznie popularniejszym rozwiązaniem.
AMD zaprezentowało też swoją technologią obniżającą opóźnienia - Anti-Lag+ oraz zapowiedziało rozwiązanie Hyper-RX, czyli przycisk w sterownikach, który zmieni wszystkie dostępne ustawienia tak aby zapewnić jak najwyższą wydajność. Oznacza to nie podniesienie zegarów dzięki technologii Radeon Boost, ale również włączenie FSR3 i Anti+Lag+ jeśli akurat będą dostępne w danej grze. Na papierze wszystko to wygląda świetnie, ale z ostateczną oceną musimy się wstrzymać do pierwszych testów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu