AMD

AMD zmienia dostawcę swoich chipów. CPU i GPU powstaną w fabrykach TSMC

Kamil Pieczonka
AMD zmienia dostawcę swoich chipów. CPU i GPU powstaną w fabrykach TSMC
4

AMD ma bardzo ciekawą i wyboistą historię. Teraz otwiera jej nowy rozdział, przechodząc całkowicie pod skrzydła TSMC. Od przyszłego roku zarówno procesory jak i układy graficzne tego producenta będą powstawały w fabrykach na Tajwanie. W tej chwili to właśnie TSMC ma najbardziej zaawansowany proces technologiczny i trudno się dziwić decyzji AMD.

Od producenta do projektanta

Jeszcze 10 lat temu AMD samodzielnie produkowało swoje procesory we własnych fabrykach, podobnie jak do tej pory robi to Intel. W 2009 roku zdecydowano jednak, że całe ramie odpowiedzialne za wytwarzanie układów scalonych stanie się osobną firmą - GlobalFoundries. W późniejszym czasie AMD całkowicie pozbyło się udziałów w tej spółce i stało się tylko jej klientem. Jednym z wielu, bo krótko potem GloFo zaczęło przyjmować zamówienia na produkcję układów scalonych od każdego chętnego. To w gruncie rzeczy stało się światową tendencją, jedne firmy skupiają się na projektowaniu układów, a drugie na ich produkcji.

GlobalFoundries radziło sobie na bardzo konkurencyjnym rynku ze zmiennym szczęściem. Przeważnie pozostawało nieco z tyłu za Intelem oraz tajwańskim TSMC. To jednak nie zawsze musi być złe, bo nie każda firma potrzebuje produkować swoje scalaki w jak najmniejszym wymiarze. Jednak przeciągające się problemy Intela z wprowadzeniem procesu produkcyjnego oznaczonego jako 10 nm spowodowały, że technologia GloFo stała się konkurencyjna do największego rywala AMD. To po części stoi też za sukcesem procesorów Ryzen, które powstają w fabrykach GlobalFoundries w Nowym Jorku.

Dzisiaj jednak wieloletni partner AMD ogłosił, że zatrzymuje swoje prace nad technologią 7 nm i skupi się na produkcji układów w wymiarze 14/12 nm, który ma już dobrze opracowany. W AMD o tych planach wiedzieli zapewne znacznie wcześniej, bo tego samego dnia pojawiła się informacja, że kolejne generacje CPU i GPU tego producenta będą powstawały w fabrykach TSMC na Tajwanie.

AMD na przyszły rok zapowiada ofensywę w 7 nm

Nie jest przypadkiem, że w czasie gdy GlobalFoundries zatrzymuje prace nad 7 nm, na blogu AMD pojawia się wpis o doskonałej współpracy z TSMC przy produkcji układów w wymiarze 7 nm. TSMC nie ma większych problemów z nowym wymiarem, który cieszy się sporą popularnością wśród wielu firm. AMD zamierza w przyszłym roku powierzyć tajwańskiej firmie produkcję zarówno swoich nowych GPU (Navi) oraz procesorów opartych na architekturze Zen2 (Epyc, później Ryzen). Nowe GPU ma zresztą zadebiutować jeszcze w tym roku.

Przejście na nowy wymiar daje AMD sporą przewagę nad Intelem, technicznie 7 nm od TSMC jest porównywalne z 10 nm od Intela. To oznacza, że nawet jak Intel przezwycięży swoje problemy pod koniec przyszłego roku, to AMD wcale nie będzie z tyłu jeśli chodzi o pobór energii i taktowanie swoich procesorów. Takiej sytuacji nie mieliśmy od dobrych 10-12 lat, co doskonale odzwierciedla zachowanie na giełdzie. W piątek akcje AMD były najdroższe od 12 lat, jedna kosztowała ponad 25 USD, dwa razy więcej niż jeszcze rok temu.

Pozostaje w zasadzie tylko ostatnia kwestia, czy TSMC sprosta zamówieniom. Nie tylko AMD chce skorzystać z obecnie najlepszego procesu technologicznego dostępnego na rynku. Swoje układy scalone na Tajwanie produkuje też Apple, Qualcomm oraz NVIDIA, która jednak do tej pory trzyma się nieco starszego procesu - 12 nm. TSMC czeka spory wysiłek aby sprostać zamówieniom, ale można podejrzewać, że są na to gotowi. Oni również zainwestowali ogromne środki w swoje fabryki i teraz ta inwestycja ma zacząć się spłacać. Muszą tylko wystrzegać się ataków hakerskich.

Jim Anderson odchodzi z AMD

Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej bardzo ważnej informacji w kontekście AMD. Mianowicie Jim Anderson, starszy wiceprezes i dyrektor generalny odchodzi z AMD. Człowiek, który podobno wymyślił Threadrippera, zostanie CEO w firmie Lattice Semiconductor. Nieoficjalnie mówi się, że powodem zmiany otoczenia były tarcia pomiędzy Andersonem, a dr. Lisą Su, prezesem AMD. Wydaje się to dosyć wiarygodnym tłumaczeniem, bo mało kto opuszcza okręt, który jest ewidentnie na fali wznoszącej.

Jima Andersona zastąpi na stanowisku Saeid Moshkelani, który pracuje w AMD od ponad 6 lat. Do tej pory pełnił on funkcję dyrektora generalnego w segmencie klienckim. To on jest między innymi odpowiedzialny za umowy jakie AMD ma z Microsoftem i Sony na produkcję dedykowanych układów wykorzystywanych w konsolach Xbox One oraz PS4. Wypada nam tylko życzyć mu dalszej owocnej pracy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu