Prace nad PlayStation 5 trwają i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Wygląda jednak na to, że współpraca na linii AMD-Sony negatywnie odbiła się na zaangażowaniu firmy w rynek PC. A przecież Vega miała konkurować z najmocniejszymi GeForcami. Czyż nie to powinno być dla AMD priorytetem?
Fanbojska wojna fanów układów graficznych jest tak samo zabawna i dziecinna jak między posiadaczami Xboksów i PlayStation. Ale AMD i NVIDIA konkurują ze sobą od lat i nie jest trudno wyłonić zwycięzcę tej walki. Powodów takiego a nie innego wyniku jest zawsze kilka, najprawdopodobniej poznaliśmy właśnie jeden kluczowy - odpowiadający na pytanie dlaczego AMD w ostatnim czasie radzi sobie tak, jak sobie radzi.
Winne PlayStation 5
Kilka miesięcy temu pojawiły się w sieci przecieki według których PlayStation 5 miałoby bez najmniejszych problemów obsługiwać grafikę 4K przy stałych 60 klatkach animacji na sekundę. Ja zawsze na takie obietnice patrzę z przymrużeniem oka. W końcu obecna generacja miała bez problemu serwować 1080p i 60 klatek, a niewiele z tego ostatecznie wyszło. 4K i 60 fps-ów nie jest jednak jakoś specjalnie w dzisiejszych czasach zaporowe i jeśli faktycznie AMD skupia się praktycznie wyłącznie na procesorze graficznym dla nowego PlayStation to AMD Zen i Navi nie powinny mieć żadnych problemów z takimi parametrami grafiki. Szczególnie, że podobno układy skrojone są specjalnie dla tej właśnie konsoli.
Serwis Forbes ustalił, że 2/3 inzynierów pracujących w grupie Radeon Technologies skupiała się w ostatnich latach wyłącznie na tworzeniu procesora graficznego AMD Navi, który trafi do PlayStation 5. To by tłumaczyło wiele jeśli chodzi o AMD Vega, które - mówiąc delikatnie - nie spełniło pokładanych w niej oczekiwań. W każdej informacji jest ziarnko prawdy i jeśli faktycznie tak było, pewne kwestie związane z zaangażowaniem AMD w rynek PC się wyjaśniają. Firma nie radzi sobie w wyścigu GPU z NVIDIA, poszła więc tam, gdzie nie ma konkurencji. Układ AMD miałby też pojawić się w kolejnym Xboksie, a to by oznaczało, że AMD w temacie GPU stanie się firmą skupioną praktycznie całkowicie na konsolach.
Nie jest to oczywiście dobra wiadomość dla rynku kart graficznych przeznaczonych do komputerów, konkurencja bowiem zawsze wiąże się z pozytywnymi skutkami. Oby taki układ sił nie sprawił, że zobaczymy stagnację - wystarczy, że karty graficzne są kosmicznie drogie.
Jak mocne będzie PlayStation 5?
Od kilku miesięcy trafiam na artykuły z takim właśnie tytułem i ani razu nie znalazłem konkretnych informacji - ba, nawet jakiegoś jasnego podsumowania przecieków. Ale te też nie są obfite, powiedziałby wręcz że mizerne. Współpraca na linii Sony - AMD to też tylko plotka, ale tu akurat możemy być praktycznie pewni, że faktycznie ma miejsce. Ile mocy może mieć PlayStation 5? Na pewno więcej od PS4 Pro, na tyle dużo by pchnąć wirtualną rzeczywistość na nowy poziom. Bez tego nie wróżę świetlanej przyszłości PlayStation VR i chętnie wraz z nową generacją zobaczyłbym drugą wersję gogli. Przy większej mocy można byłoby pozbyć się największego problemu (lub chociażby go zminimalizować) VR'u, czyli zbyt niskiej rozdzielczości. Bo sam produkt, zbudowanie go praktycznie od zera oraz promocję Sony ma obcykane na tip top - a teraz będzie teoretycznie łatwiej, bo jest już znana i kochana marka. A i sam sprzęt jest przecież świetny - PSVR. Bez ustawiania latarni, dodatkowych kontrolerów, instalowania sterowników i zastanawiania się, czy komputer będzie w stanie poradzić sobie z wirtualnymi światami.
Pozostaje też pytanie jak aktualna sytuacja na rynku konsol - a powiedzmy sobie szczerze, PlayStation wygrywa z Xboksem i nic nie wskazuje na to, by aktualna generacja miała mieć nowego lidera - wpłynie na start nowych konsol. Czy PlayStation znów pójdzie szeroko, wkładając w promocję sprzętu gigantyczne pieniądze? Czy Microsoft w tym samym czasie znów ograniczy rynek i wymyśli sobie coś podobnego jak Kinect i telewizja zapominając co jest najważniejsze dla graczy? Nie czekam jakoś specjalnie mocno na nową generację, szczególnie że przecież niedawno pojawiły się na rynku połówki, czyli mocniejsze wersja konsol generacji obecnej. Jednocześnie trochę tęsknię za starymi czasami, kiedy to liczyły się przede wszystkim gry, a nie pogoń za rozdzielczością i fps-ami. Te przecież były zarezerwowane dla rynku PC.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu