AMD

FuzeDrive pozwoli połączyć RAM, SSD i HDD w jeden dysk, ale czy to ma sens?

Kamil Pieczonka
FuzeDrive pozwoli połączyć RAM, SSD i HDD w jeden dysk, ale czy to ma sens?
5

AMD wspólnie z firmą Enmotus przygotowało ciekawe rozwiązanie przeznaczone dla posiadaczy platformy Ryzen, które pozwala na połączenie kilku różnych nośników, w jeden duży dysk. Ma to na celu przyśpieszenie pracy całego systemu, bez konieczności zakupu dużego i szybkiego dysku SSD. W teorii wygląda to całkiem nieźle, ale patrząc na obostrzenia, zaczynam mieć wątpliwości.

Enmotus nie jest nowicjuszem na tym polu. Firma oferuje podobne rozwiązania dla klientów biznesowych, które współpracują z serwerowymi systemami z rodziny Windows. Pozwalają one na wykorzystanie nośnika SSD do trzymania najczęściej używanych danych (hot data), a tańszych nośników mechanicznych do całej reszty (cold data). Dzięki temu nie musimy iść na kompromis między pojemnością pamięci, a jej wydajnością. Tak jest przynajmniej w teorii.

AMD FuzeDrive

AMD FuzeDrive to marketingowa nazwa identycznej technologii, która została stworzona z myślą o procesorach Ryzen oraz Threadripper. Posiadacze tych układów oraz płyt głównych z chipsetami B350, X370 oraz X399 będą mogli bez przeszkód skorzystać z jej zalet, niezależnie od tego czy posiadają najtańszy model Ryzen 3, czy najwydajniejszego Threadrippera. Tutaj pojawia się jednak pierwszy haczyk, FuzeDrive nie jest dostępny za darmo. Aplikacja jest licencjonowana i kosztuje 19,99 USD, czyli na dzień dzisiejszy około 70 PLN. W porównaniu do podstawowej oferty Enmotusa cena nie jest wysoka (19,99 USD vs 479 USD), ale i możliwości są też nieco ograniczone.

Pierwsza i chyba największa wada tego rozwiązania to fakt, że nasz dysk SSD może mieć nie więcej niż 128 GB pojemności. FuzeDrive Basic nie obsłuży większego nośnika SSD jako szybkiej pamięci, więc dla posiadaczy większych dysków, których pewnie nie brakuje, rozwiązanie to mija się z celem. Owszem, można teoretycznie stworzyć na większym SSD partycję o odpowiedniej wielkości i tylko ją wykorzystać to stworzenia dysku FuzeDrive, ale nastręcza to nieco więcej problemów podczas instalacji.

A łatwość tej instalacji to natomiast największa zaleta tego rozwiązania. Nie musicie nawet reinstalować swojego systemu operacyjnego (na ten moment tylko Windows 10) i to niezależnie od tego, czy chcecie dołożyć do systemu z HDD nośnik SSD lub na odwrót. Teoretycznie wystarczy kilka minut i kilka prostych operacji opisanych w instrukcji, aby zyskać pojedynczy, szybki wolumin o sporych rozmiarach.

Jak działa FuzeDrive?

Działanie całego systemu najlepiej przedstawić na przykładzie. Załóżmy, że macie systemowy dysk SSD o pojemności 128 GB i kończy się wam na nim miejsce. Macie też dysk HDD o pojemności 2 TB, gdzie trzymacie resztę danych, w tym np. zainstalowane gry. Przy pomocy FuzeDrive możecie połączyć te dwa nośniki i nadal w większości zastosowań korzystać z szybkości dysku SSD. Tutaj pojawia się jednak mały problem, o ile dane na dysku systemowym (SSD) pozostaną nienaruszone, o tyle te na HDD zostaną skasowane, więc należałoby najpierw wykonać gdzieś ich kopie. Jeśli macie system na HDD i dokładacie SSD to problem praktycznie nie istnieje.

Oprogramowanie FuzeDrive następnie analizuje nasz sposób wykorzystania komputera i przenosi sukcesywnie dane, z których najczęściej korzystamy na dysk SSD, a te wykorzystywane rzadziej, zostawia na HDD. W teorii zyski mogą być całkiem spore, pokazuje to zresztą poniższy wykres. Warto jednak odnotować, że AMD porównało tutaj czasy uruchamiania poszczególnych aplikacji z dysku HDD, a następnie po dołożeniu szybkiego dysku SSD NVMe, więc jest to porównanie najgorszego przypadku, z najlepszym.

Dodatkowo aplikacja pozwala na stworzenie pamięci cache na bazie pamięci RAM. FuzeRAM wykorzystuje maksymalnie 2 GB naszego RAMu jako pamięć, w której w pierwszej kolejności zapisywane są dane, a dopiero później przenoszone na właściwy dysk. Taka funkcja też może przyśpieszyć nam ogólne działanie systemu i z pewnością będzie dawała niezłe rezultaty w testach. Nie jest to zresztą nic nowego, bo "ramdyski" są znane od wielu lat.

Opcjonalnie wolumin FuzeDrive można też stworzyć na bazie szybkiego dysku SSD NVMe o pojemności 128 GB i większego dysku SSD z interfejsem SATA. W takim przypadku może mieć to nawet nieco więcej sensu, chociaż wiąże się oczywiście z większymi kosztami.

To warto wydać te 70 PLN, czy nie?

Trudno mi z czystym sumieniem, bez własnych testów, jednoznacznie odpowiedzieć na powyższe pytanie. Dużą zaletą tego rozwiązania jest fakt, że możemy skorzystać z dowolnych nośników, dowolnych producentów, dla aplikacji Enmotusa nie ma to żadnego znaczenia. Minusem może być natomiast fakt, że musicie przyzwyczaić się, że wszystkie dane macie na partycji C:, dysku w technologii FuzeDrive nie można podzielić. Ja musiałbym się do tego przyzwyczaić ;-). Tego typu wykorzystanie dysku SSD jako pamięci cache nie jest niczym nowym, takie rozwiązania znamy i one działają. Jeśli więc faktycznie nie chcecie wydawać kilkuset złotych na duży dysk SSD, to może być warto wydać 70 PLN na FuzeDrive, pod warunkiem oczywiście, że korzystacie z platformy AMD.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu