Wrócę do popularnego wczoraj tematu przejęcia słynnej trójki z Top Gear (byłej słynnej trójki z top Gear) przez Amazona. Powód jest dość istotny: kasa...
Amazon zapłaci Clarksonowi i spółce 250 mln dolarów. Prawie 7 milionów za odcinek...
Wrócę do popularnego wczoraj tematu przejęcia słynnej trójki z Top Gear (byłej słynnej trójki z top Gear) przez Amazona. Powód jest dość istotny: kasa. Zastanawiałem się, ile Amazon musiał wyłożyć, by ściągnąć do siebie popularnych prezenterów, długo nie musiałem czekać na odpowiedź. A gdy już ją poznałem, to na chwilę zaniemówiłem: 250 mln dolarów. Prawie miliard złotych. Jak głosi porzekadło: kto bogatemu zabroni?
Zakładam, że Amazon nie był jedynym podmiotem, który zgłosił się do trójki z TG. Podejrzewam też, że w tym wyścigu nie uczestniczyły tylko firmy Amazon i Netflix (wczoraj przeczytałem, że Netflix to serwis streamingowy Amazona), chętnych na "przejęcie" rozpoznawalnego trio z BBC było pewnie więcej, a podpisanie umowy sprowadzało się do tego, kto da więcej. Najwyraźniej najlepszą ofertę złożył Amazon, co na dobrą sprawę mnie nie dziwi - stać ich na takie wydatki. Zastanawiałem się jednak, ile amerykańska korporacja wyłożyła na stół.
Informacje na ten temat podał Financial Times. Nie są potwierdzone, ale pochodzą z "dobrze poinformowanego źródła". Okazuje się, że Clarkson, May i Hammond dostaną 250 mln dolarów za 3 serie programu. Jeśli podzielimy to przez liczbę odcinków (w sumie 36), zrobi się prawie 7 mln dolarów za odcinek. Kosmiczne pieniądze. Netflix płacił co prawda miliony za każdy odcinek House of Cards, budżet dwóch serii popularnego tytułu wyniósł 100 mln dolarów, ale firma najwyraźniej nie chciała podejmować takiego ryzyka w przypadku motoryzacyjnego show.
Amazon rzuca rękawicę Netfliksowi, ale pokazuje też tradycyjnym stacjom, że ma środki i ambicje, by namieszać w tym biznesie. Nie wiem, ile BBC płaciło gwiazdom TG, ale nie podejrzewam, by w grę wchodziły takie pieniądze - to jednak stacja publiczna, takie kontrakty mogłyby wywołać oburzenie. Amazon może sobie na to pozwolić, bo płaci "ze swoich". Inne gwiazdy tv pewnie patrzą z uwagą na te wydarzenia i mają już cichą nadzieję, że i po nich zgłosi się jakiś internetowy gracz. Rozpocznie się walka o ludzi, duże pieniądze zostaną zastąpione przez bardzo duże pieniądze.
W Amazonie pewnie często powtarzane jest pytanie "czy to wypali?", decydenci zastanawiają się, czy projekt się zwróci, ale ewentualna klapa nie pogrąży tej firmy, więc mogą grać naprawdę ostro. Jednocześnie warto się zastanowić, do kogo adresowany jest nowy program? W USA wspomniana trójka podobno nie cieszy się olbrzymią popularnością. Nie chodzi zatem o uszczęśliwianie odbiorców w USA czy przyciągnie nowych użytkowników w tym kraju. Celem jest ekspansja, zwiększanie zasięgu np. w Wielkiej Brytanii. Pytanie, czy będzie się z tym wiązać także wprowadzanie usługi Amazon Prime w nowych krajach? W przypadku Polski Amazon musiałby się u nas pojawić, by móc rozszerzać usługi...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu