Amazon poza tym, że zajmuje się internetową sprzedażą na dużą skalę, ma też w swojej ofercie kilka innych ciekawych usług. Jedną z najważniejszych jest chmura Amazon Web Services (AWS), która bazuje głównie na serwerach wyposażonych w procesory Intela. W przyszłości ma się to jednak nieco zmienić.
Intel ma 98% rynku i to boli
Intel w środowisku profesjonalnym jest znacznie większym hegemonem, niż na rynku konsumenckim. Wskazują na to, zarówno statystyki rankingu Top500 skupiającego 500 najwydajniejszych superkomputerów na świecie jak i inne dane mówiące o tym, że 98% serwerów w usługach chmurowych bazuje właśnie na Xeonach. Bloomberg odnotowuje nawet, że o ile niemal każdy element typowego serwera potaniał w ostatnich latach, o tyle średnia cena zakupu procesorów cały czas rośnie. Intel owszem oferuje coraz wydajniejsze układy, ale wycenia jest również coraz drożej.
A stworzenie własnego procesora to nie jest prosta sprawa, nie wspominając nawet o kwestiach licencyjnych. Operatorzy dużych chmur jak Amazon, Microsoft czy Google stosują wiele własnych rozwiązań, skrojonych na miarę i zaprojektowanych przez ich własne działy rozwoju. Jednak zaprojektowanie od podstaw procesora x86 nie wchodzi w grę. Status quo próbuje w ostatnim czasie naruszyć nieco AMD z układami EPYC, ale to dopiero początek. Intel jednak może zacząć się obawiać, bo Amazon po tym jak podpisał na początku listopada umowę z AMD, teraz zaprezentował własny procesor - Graviton.
ARM na ratunek
W odróżnieniu od architektury x86, ARM sprzedaje licencje na swoje chipy każdemu, kto jest w stanie za nią zapłacić. Amazon kupując w 2015 roku firmę Annapurna Labs planował zbudować własny procesor z myślą o usługach AWS i EC2. Po trzech latach sztuka ta się udała i nowy układ jest już testowany w chmurze EC2 przez kilku klientów firmy. ARM w tym przypadku nie jest tak uniwersalną platformą jak x86, ale w niektórych zastosowaniach spisuje się znacznie lepiej. Jest efektywniejszy biorąc pod uwagę stosunek wydajności do poboru energii, przez co Amazon może oferować to rozwiązanie w niższej cenie.
Według wstępnych informacji, oszczędność dla klientów to nawet około 45%. Jak tylko oferta zostanie rozszerzona i dostępna publicznie, to można oczekiwać, że wiele podmiotów będzie chciało z niej skorzystać. Amazon nie powinien mieć problemów z rozbudowaniem oferty, bo układy Graviton produkowane są przez TSMC w wymiarze 7 nm. Tajwańska firma już nieraz udowodniła, że jest w stanie sprostać nawet bardzo dużym zamówieniom. W rezultacie będzie to oznaczało, że inwestycje w nowe serwery bazujące na procesorach Intela znacznie się zmniejszą.
Niestety na ten moment nie mamy żadnych informacji na temat szczegółowej specyfikacji procesorów Amazona. Można podejrzewać, że to wielordzeniowe układy, podobne do tych stosowanych w superkomputerach. W tym przypadku istotne jest potwierdzenie, że architektura ARM faktycznie jest w stanie konkurować z Intelem. Po Amazonie na podobne kroki mogą zdecydować się inni, w tym Google czy Microsoft, a to by oznaczało spory odpływ kapitału od Intela.
Już raz taka sytuacja miała miejsce, gdy Intel chciał konkurować na rynku smartfonów z ARM. Jak to się skończyło, wszyscy pamiętamy.
Aktualizacja #1:
Jak wynika z linku jaki w komentarzu przytoczył użytkownik Marx2 (dzięki!), Graviton to 16 rdzeniowy układ bazujący na projekcie Cortex-A72. Nie jest to najnowszy układ, a rozwiązanie sprzed około 3 lat oferujące wydajność jednordzeniową na poziomie Snapdragona 835. Układ dla serwerów Amazona składa się z 4 bloków po 4 rdzenie każdy taktowanych zegarem 2.3 GHz. Każdy klaster dzieli między siebie 2 MB pamięci cache L2, a każdy rdzeń posiada 32 KB pamięci cache L1 na dane i 48 KB na instrukcje. Całość wykorzystuje instrukcje 64 bitowe i oferuje przyzwoitą wydajność.
Graviton A1 nie jest zatem jeszcze projektem, który mógłby zmienić układ sił. To bardziej dowód na to, że architektura ARM się sprawdza. W przyszłości zapewne pojawią się nowe, wydajniejsze układy, bazujące na wydajniejszych rdzeniach oferowanych przez ARM.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu