Nauka

Udało się. Właśnie takie akumulatory zabierzemy ze sobą na Marsa

Jakub Szczęsny
Udało się. Właśnie takie akumulatory zabierzemy ze sobą na Marsa
Reklama

Chiński Uniwersytet Nauki i Technologii z właściwą dla siebie dumą ogłosił, iż opracował akumulatory zdolne do działania i ładowania się na Marsie. Nowy prototyp nie tylko przewyższa wcześniejsze wersje pod względem pojemności i żywotności, ale również wykorzystuje składniki dostępne w atmosferze Czerwonej Planety, co jest wyjątkowo dobrą wiadomością dla przyszłych misji kosmicznych. Ów fakt pozwoli uniezależnić się ludziom wysłanym tam na misje od dostaw akumulatorów z Ziemi.

Jak podkreślają badacze, kluczowym aspektem tej technologii jest zdolność akumulatora do pozyskiwania energii z marsjańskiej atmosfery, która aż w 95% składa się z dwutlenku węgla. Ogniwo charakteryzuje się unikalną konstrukcją i zastosowaniem naprawdę zaawansowanych materiałów — dzięki temu urządzenie może wykorzystywać dostępne tam gazy jako źródło energii. Tym samym, ludzkość zrobiła ważny krok w kierunku niezawodnych systemów zasilania, które w przyszłości mogą wesprzeć eksplorację Czerwonej Planety.

Reklama

Akumulator zaprojektowano z myślą o ekstremalnych warunkach panujących na Marsie, gdzie temperatury mogą wahać się od około 21 do -143 st. C. Izolacja chroniąca przed skrajnymi temperaturami, możliwość wypromieniowania ciepła (gdy jest to potrzebne) oraz wbudowany protokół hibernacji pozwalają urządzeniu przetrwać tak niekorzystne warunki. W testach laboratoryjnych sprzęt wykazał imponującą wydajność, działając nieprzerwanie przez około 1350 godzin — to aż dwa marsjańskie miesiące.

Specjalnie przygotowane, zintegrowane elektrody oraz konstrukcja samych ogniw, która pozwala na ich "złożenie", doprowadziły do sporego zwiększenia gęstości energii w stosunku do poprzednich rozwiązań. Miniaturowy prototyp możliwy jest do jego zastosowania w różnorodnych urządzeniach, których będą potrzebować marsjańscy pionierzy: od czujników po większe systemy — nawigacyjne lub nawet komunikacyjne.

Rozwój tego typu akumulatorów to część szerszych badań nad kolonizacją Marsa. W innych laboratoriach — nie tylko w Chinach — trwają prace nad sztuczną fotosyntezą, która mogłaby wspierać produkcję żywności i tlenu w kosmosie. Co istotne, podobne innowacje mogą znaleźć zastosowanie na Ziemi, przyczyniając się do poprawy jakości życia ludzi, na przykład poprzez rozwój bardziej ekologicznych materiałów budowlanych czy usprawnienia w rolnictwie.

Sukces w trakcie badań nad prototypem to dowód na możliwość wykorzystania tej technologii w typowych warunkach marsjańskich. Osiągnięcie badaczy wpisuje się w aktualny trend poszukiwania bardziej efektywnych i ekonomicznych rozwiązań w dziedzinie magazynowania i dostarczania energii, które mogą mieć zastosowanie nie tylko w kosmosie, czy też na Marsie, ale także na co dzień na Ziemi. Po raz kolejny widać także, iż Chińczycy absolutnie nie próżnują i gonią za Zachodem w kontekście misji pozaziemskich. Świat istotnie dzieli się na dwa konkurujące ze sobą obozy i wygrana części świata, do której należymy, nie jest wcale pewnikiem. Oby skończyło się na tym, że każdy będzie mógł skorzystać z dobrodziejstw tego rozwiązania, a w przyszłości raczej będziemy współpracować, niż konkurować ze sobą nawzajem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama