VOD

Aktor mówi wprost: bądźcie szczęśliwi, że macie inną pracę

Konrad Kozłowski
Aktor mówi wprost: bądźcie szczęśliwi, że macie inną pracę
Reklama

Nowy serial "Agencja" pokazuje kulisy pracy CIA, a Michael Fassbender w wywiadzie zdradza, jak wyglądały prace na planie.

Do świetnej, filmowej wręcz obsady i opowiadania skomplikowanych, międzynarodowych historii na małym ekranie już niemalże przywykliśmy, ale za każdym razem, gdy pojawia się nowy tytuł łączący te wszystkie cechy, to trudno przejść obok niego obojętnie. Po zapowiedzi i zwiastunach miałem wobec "Agencji" naprawdę spore oczekiwania i po seansie części z odcinków jestem co najmniej zadowolony z tego, co dostaliśmy.

Reklama

Agencja - nowy serial szpiegowski o CIA na SkyShowtime

Produkcja opowiada historię tajnego agenta CIA, Brandona Colby'ego (Fassbender), który po latach pracy pod przykrywką w Afryce zostaje wezwany z powrotem do Londynu. W tym samym czasie na horyzoncie pojawia się jego dawna miłość, co komplikuje jego sytuację i zagraża misji. Serial może pochwalić się gwiazdorską obsadą, w której oprócz Fassbendera występują m.in. Richard Gere i Jeffrey Wright, których z pewnością pamiętacie z wielu innych rozpoznawalnych ról.

O swojej postaci, "Marsjaninie", Fassbender opowiada bardzo konkretnie: to agent typu NOC (non-official cover), czyli taki, który w świecie zewnętrznym pozuje na np. finansistę, eksperta czy biznesmena. Jego Paul Lewis po 6 latach działalności pod przykrywką zostaje wezwany z powrotem do placówki, z czego nie jest za bardzo zadowolony. Na miejscu w Londynie nie czuje się sobą, jakby rozpadł się na kawałki, ale mimo to próbuje utrzymać aktywny związek z kobietą, którą poznał pod przykrywą na misji, cały czas chroniąc swoją prawdziwą tożsamość. Jednocześnie stara się naprawić relacje z córką i funkcjonować w ramach obowiązków w biurze... "Z czego nic nie wychodzi mu za dobrze" - dodaje na koniec z uśmiechem.

Bądźcie szczęśliwi, że nie jesteście agentami CIA

O samej produkcji mówi także Michael Fassbender, odtwórca głównej roli, który tłumaczy, że po krótce jest to serial, który opowiada o CIA, działalności agencji na całym świecie i ukazuje, jak tę pracę wykonują agenci. Podkreśla jednak, że głównym wątkiem jest tu historia miłosna, co może zaskoczyć wielu widzów. Zapytany o różnice, pomiędzy "Agencją" a innymi szpiegowskimi tytułami dość szybko odpowiada, że osadzenie (tych fikcyjnych) wydarzeń w rzeczywistości. Co ciekawe, Fassbender nie traci humoru, gdy ma wytłumaczyć co widzowie mogą wynieść z takiego tytułu jak "Agencja". Nam do głowy mogą przychodzić różne pomysły, jak inspiracja do zachowywania ostrożności, pomysły na radzenie sobie w stresowych sytuacjach lub po prostu rozrywka z samego seansu, ale aktor mówi krótko: widzowie zorientują się, że prowadzą szczęśliwa życia i, dzięki Bogu, nie są szpiegami.

Zupełnie na serio porusza jednak bardzo ważną kwestię, a mianowicie traktowanie widza jako inteligentnego odbiorcę, serial nie podaje wszystkiego na tacy i w serialu można się naprawdę zanurzyć, bo w trakcie oglądania można przeżyć nie lada emocje. Można narzekać odrobinę na przeciąganie niektórych sekwencji, ale dynamika serialu mi odpowiada. Widać też, że za projekt wzięli się ludzie, którzy wiedzieli co chcą osiągnąć, natomiast przed kamerami zespół aktorów ewidentnie czuje się ze sobą bardzo dobrze. Wspomina o tym Fassbender, który dodaje też, że grafik zdjęć był niesamowicie napięty, ale udało się zrealizować wszystko zgodnie z planem.

Czy warto oglądać "Agencję"?

Aktor jest zadowolony z efektu końcowego i prawdę mówiąc ja też. Niech nie przeraża Was zapowiedź wątku miłosnego u filarów tej historii - owszem, odgrywa ona istotną rolę, ale wszystko wokół niej, a także pozostałe wątki są świetnie rozpisane i "Agencja" naprawdę potrafi wciągnąć. Tym bardziej, że wydarzenia wokół bohaterów są bliskie temu, co dzieje się na świecie. Szkoda tylko, że postacie są dość jednowymiarowe i rzadko zachowują się lub robią cokolwiek, co wykraczałoby poza pewne ramy. Elementem, na który można też narzekać, to nielinearna narracja - wprowadzająca trochę chaosu - a także fakt, że serial bazuje na francuskiej produkcji znanej w Polsce jako "Biuro szpiegów".

Nowe odcinki "Agencji" co tydzień w poniedziałek na SkyShowtime.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama