Problem wyboru sprzętu AGD, podzespołu komputera a może lokaty bankowej trapi wszystkich. Tysiące parametrów do porównania, setki stron www do odwiedz...
Problem wyboru sprzętu AGD, podzespołu komputera a może lokaty bankowej trapi wszystkich. Tysiące parametrów do porównania, setki stron www do odwiedzenia, godziny spędzone na przeglądaniu internetu. Problem ten, zdaje się rozwiązywać Polski startup: Wybierarka.pl. Kontynuując serię 10 pytań do startupu, dziś za "język" a raczej litery wzięliśmy Zdzisława Matejuka, współtwórcę Wybierarki, która ma pomóc wszystkim konsumentom podejmować decyzje zakupowe.
1) Jak opiszesz swój pomysł na startup?
Pomysł, jak zwykle, przyniosło życie. Zdarzyło się, że w krótkich odstępach czasu musiałem kupić trzy, w miarę złożone produkty: dysk zewnętrzny, telefon komórkowy i pralkę. Miałem pieniądze i byłem na nie zdecydowany, ale nie potrafiłem szybko wybrać konkretnego modelu.
Wyobraź sobie, że musisz kupić jakiś produkt, na którym za bardzo się nie znasz, niech będzie to, np. pralka. Nie masz aktualnej wiedzy na temat możliwości tego typu produktów, gdyż nie robisz takich zakupów zbyt często. W internecie znajdują się setki modeli, opisanych dziesiątkami, nie zawsze zrozumiałych dla zwykłego użytkownika, parametrów. Tymczasem, Tobie potrzebna jest tylko jedna konkretna rzecz, mianowicie piorąca pralka. Na dodatek, zakup ten nie jest błahy - ma swoją wartość i ma służyć długi czas, więc chcesz mieć poczucie, że wybrałeś dobrze.
W przypadku moich zakupów, zdałem sobie sprawę, że pozostały mi dwie drogi:
- Zaufać sugestiom innych, np. reklamom czy sprzedawcom i zrobić to szybko,
- Poświęcić trochę czasu na samodzielne poznanie obecnych możliwości tych produktów i dokonać świadomego wyboru.
Żadna z tych opcji mi się nie podobała - chciałem wybierać świadomie, ale nie miałem na tyle czasu.
I tak powstał pomysł Wybierarki - serwisu, który w jednym miejscu oferuje informacje i interakcje. Informacje na temat aktualnych możliwości danego rynku i interakcję pozwalającą na łatwe i świadome zawężenie masy dostępnych ofert do kilku najlepszych dla użytkownika siedzącego przed komputerem.
2) Jaka była pierwsza reakcja rynku, po ukazaniu się startupu?
Reakcję dotychczasowych użytkowników określiłbym jako umiarkowaną plus. Umiarkowaną dlatego, że pojawienie się Wybierarki nie wywołało burzy w mediach, a internet nie huczy od dyskusji na temat jej fenomenu. Z kolei plus, dlatego, że pomimo braku „pełnej gotowości bojowej” samej Wybierarki i operowania wciąż jedną pilotażową kategorią produktową „lokaty bankowe”, notujemy sprzedaż z całkiem przyzwoitym wskaźnikiem konwersji.
Wciąż się uczymy. Obecnie jesteśmy na takim etapie, że mamy bardzo precyzyjnie określone kolejne kategorie produktowe, które powinny dawać użytkownikom silniejszy skok wartości niż lokaty, przy których użytkownicy są raczej stali i dość dobrze rozumieją rynek. Wiemy już dużo na temat tego co skorygować i poprawić, żeby podciągnąć efektywność, więc z publikacją każdej kolejnej kategorii postaramy się wywoływać coraz większy entuzjazm wśród użytkowników.
3) Jaki był pierwszy krok? Opisz Wasz start.
Zdecydowanie, pierwszym i bardzo ważnym krokiem była sama decyzja o starcie, bo zawsze wpisane jest w to ryzyko. Ja, osobiście przeprowadziłem poważną rozmowę moją żoną - zabrałem ją do parku i w ciągu godziny opowiedziałem o czterech pomysłach na biznes internetowy. Prezentacja w tempie, prawie jak przed inwestorem, bo był silny mróz. Oboje zgodziliśmy się, że warto zainwestować czas i pieniądze w ten startup.
Potem, jeszcze spotkanie z moim wspólnikiem, omówienie koncepcji i decyzja. Potem jeszcze kilka spotkań i jeszcze trochę doszczegóławiania, trochę analiz i w końcu 1-go lutego wynająłem biurko w biurze coworkingowym - tego też dnia powstały pierwsze slajdy prototypu. Zaczęły się bardzo długie i pracowite dni nad samym produktem.
Drugą ważną sprawą, od jakiej zaczęliśmy, było wystartowanie z produkcją serwisu, a dokładniej z prototypowaniem serwisu. Razem z moim wspólnikiem Grzegorzem, mieliśmy okazję uczestniczyć w dużych i świetnie rokujących projektach, które dorobiły się obfitej dokumentacji szykowanej pod inwestora, ale nigdy nie wyszły poza papier. Tym razem chcieliśmy zacząć od czegoś małego, co możemy zrobić i jak najdalej popchnąć samemu, a jeśli zadziała szukać inwestora i razem z nim skalować nasz projekt.
4) Jakie są Wasze główne cele? Czy już je osiągnęliście?
Teraz najważniejsza dla nas sprawa to dokończenie wdrożenia, czyli doprowadzenie do takiego stanu, kiedy będziemy naprawdę zadowoleni z użyteczności, wydajności i komunikacji. Druga sprawa to wdrażanie kolejnych kategorii produktowych.
5) Znaleźliście fundusz na start? Jak?
Jak na razie cały projekt realizujemy ze środków własnych. Takie podejście nie jest łatwe, bo odbywa się jednak dużym kosztem naszych rodzin, ale z drugiej strony, znacznie zmieniło nasz punkt koncentracji w całym projekcie - nie pracowaliśmy nad dokumentacją dla kogoś, komu chcemy sprzedać wizję świetnego serwisu, tylko zakasaliśmy rękawy i zaczęliśmy tę wizję sami urzeczywistniać.
Takie podejście spowodowało, że cale planowanie, budżetowanie, a potem i negocjacje odbywały się w taki sposób, żebyśmy mogli ten projekt samodzielnie udźwignąć. Naprawdę byliśmy bardzo twórczy, jeśli chodzi o ograniczenia kosztów. Obecnie, jesteśmy na etapie poszukiwania partnera kapitałowego i na szczęście takie rozmowy już się toczą.
6) Jak na dzień dzisiejszy wygląda startup?
Powiedziałbym tak, że wciąż jesteśmy w czasie wojny (jak to w startupie bywa ;)). To napięcie - czy wyjdzie czy nie, czy rynek kupi ideę - wciąż jest obecne. Organizacja wciąż jest mała, a pracy przybywa, czyli tak jak na początku projektu.
7) Co możesz powiedzieć o perspektywach rozwoju?
No cóż, wszystko wskazuje na to, że w najbliższych czasach jako społeczeństwo będziemy kupować coraz więcej produktów, na których się „nie znamy”, a tempo ich wprowadzania na rynek będzie stale rosło. Z drugiej strony, czas, jakim będziemy dysponować na przygotowanie ważnych decyzji zakupowych będzie się raczej kurczył. Myślę więc, że jakiekolwiek rozwiązania klasy Wybierarki, czyli serwisy czy aplikacje wspierające użytkowników w podejmowanie bardziej świadomych decyzji zakupowych - będą coraz bardziej potrzebne na rynku.
Paradoksalnie, także kryzys, w czasie którego klienci zarówno kupują uważniej jak i lokują oszczędności z większą uwagą, może być sprzymierzeńcem Wybierarki. W tym momencie, Wybierarka działa wokół lokat pieniężnych, jednak w najbliższym czasie planujemy wdrażać kolejne dziedziny, w których nasz produkt będzie się świetnie sprawdzał i doradzał użytkownikom.
8) W czym jesteście lepsi od konkurencji? Czym się wyróżniacie?
Przede wszystkim, pozwalamy użytkownikom szybciej i lepiej poznać aktualne możliwości danej kategorii produktowej. Przykładowo, w wypadku lokat bankowych zwracamy uwagę użytkowników na blisko dziesięć innych, niż oprocentowanie cech lokat, poczynając od takich, jak sposób otwarcia, wymagalność konta czy konsekwencje zerwania lokaty, a kończąc na dostępie do środków w sytuacjach losowych, np. nagłej śmierci małżonka zakładającego lokatę. Dzięki takiej organizacji informacji, użytkownik w krótkim czasie uczy się aktualnych możliwości produktu: dowiaduje się, co jest możliwe na rynku i określa, co jest dla niego bardziej, a co mniej istotne.
Druga kwestia to bardzo łatwe i świadome zawężanie całej masy dostępnych na rynku produktów do tych kilku najlepszych akurat dla Ciebie. W przypadku lokat bankowych, których w bazie mamy ok. 250, zapoznanie się z informacjami i zaznaczenie, np. 3 cech, takich jak: zakładanie lokat online, brak wymogu zakładania konta i brak jakichkolwiek konsekwencji przy zerwaniu lokaty, pozwala użytkownikowi w zaledwie kilka sekund wygenerować Swój Osobisty Ranking Lokat i jednocześnie zawęzić ten duży zbiór do zaledwie 3 lokat. Użytkownik może dynamicznie zmieniać zaznaczone cechy i generować Swoje Osobiste Rankingi Aktualne na dany moment.
To szalenie oszczędza czas, zwłaszcza, jeśli się to porówna, np. do analizowania rankingu lokat w jakiejś gazecie, gdzie patrzysz na ranking i generalnie wygląda świetnie, bo na szczycie jest 10 - 12%, ale kiedy sprawdzasz szczegóły, zaczynasz odrzucać pierwszą, drugą i kolejne lokaty. Dlaczego? Dlatego, że „super lokaty” mają także „super warunki dodatkowe”, których ranking nie zawsze jest w stanie pokazać. Tracisz więc nie tylko czas, ale i nerwy żeby znaleźć coś dobrego. Czyli coś znacznie mniej obwarowanego warunkami, a jednocześnie zdecydowanie wyższego niż poziom inflacji, który obecnie wynosi chyba 3,4%.
Kolejna przewaga to Interaktywne Porównanie, które pozwala na aktywne zestawianie ze sobą ofert. W przypadku, np. lokat bankowych polega ono na przesuwaniu kolumn (produktów) i ukrywaniu wierszy (cech produktów) oraz zapoznaniu się ze wszystkimi szczegółami i ciekawostkami dotyczącymi produktów z niuansami dotyczącymi procesu zakładania lokaty, podglądami formularzy bankowych czy - zyskującymi na wadze po aferze Amber Gold - zapisami mówiącymi o gwarancji lokat. Generalizując, użytkownik może w tym wypadku porównać lokaty bankowe na podstawie szczegółów, które go interesują, poprzez poukrywanie pewnych cech. Przez co zwiększa się przejrzystość.
9) Jakie są kolejne perspektywy na rozwój?
Przede wszystkim rozwój naszego produktu, więcej szczegółów w tym momencie nie mogę zdradzić.
10) Czego można się nauczyć z Waszego projektu? Mógłbyś podzielić się doświadczeniami, na co zwracać uwagę, a czego unikać podczas „robienia startupu”?
To chyba jeszcze ciut za wcześnie, żeby doradzać innym jak wejść na szczyt, kiedy nas tam jeszcze nie było :), ale mogę powiedzieć z czego jestem szczególnie zadowolony i co w jakiś sposób nam zadziało.
Przeczytałem kiedyś, że Juliusz Cezar doszedł podobno do takiego wniosku, że "im dłużej siedzi w namiocie nad planami, tym mniej musi polegać na legionach". I taki sposób myślenia kilkukrotnie procentował w naszym wypadku - dobrze przygotowane i przepracowane tematy dawały świetne efekty, dodawały wiary w projekt i siły :)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu