Tak się zastanawiam, czy Adobe rezygnuje tylko z Linuksa, czy też mamy kolejny znak stopniowego żegnania się z technologią Flash. Myślę, że najnowsze ...
Na początek małe przypomnienie. Adobe już wcześniej zdradzał ciągotki ku porzuceniu Linuksa. Dość przypomnieć historię ze środowiskiem AIR. Rok temu twórca Photoshopa stwierdził, że dalszy rozwój AIR na Linuksa nie ma sensu i postanowił wstrzymać rozwój. Jednocześnie poinformowano, że pracami nad środowiskiem będą mogły zająć się firmy trzecie. De facto oznacza to jednak koniec ciekawej platformy jaką jest AIR na dystrybucje linuksowe.
Teraz Adobe podjął podobną decyzję i również postanowił gorzką wiadomość osłodzić użytkownikom Linuksa. Wprawdzie firma porzuca dalszy rozwój Flash Playera na tej platformie, ale będzie on nadal dostępny przez przeglądarkę Chrome. Na upartego można więc powiedzieć, że Adobe całkowicie nie wycofuje się z Linuksa - jedynie ogranicza pole działania.
Przy okazji poznaliśmy jeszcze kilka ciekawych szczegółów. Flash Player dla Chrome będzie obsługiwać jedynie API Google’a. Jak przypuszczam, powinno to ograniczyć możliwość przenoszenia wtyczki na inne przeglądarki. Zapowiedziane przez Adobe zmiany wejdą w życie w wersji 11.2 Flash Playera - czyli pod koniec tego roku.
Zastanawiam się też, czy ograniczenie rozwoju Flash Playera na Linuksa nie wiąże się ze zmianami w podejściu do swojej technologii ze strony Adobe. Oczywiście, decyzję można łatwo wytłumaczyć. Linux z niewielką grupą użytkowników nie jest ciekawym rynkiem dla twórcy Flasha. Z drugiej strony, może Adobe po prostu zaczął sobie zdawać sprawę z tego, że jego technologia powoli przegrywa z HTML5?
Firma wycofuje się już z pomysłu na rozwój Flasha w Androidzie, technologia Adobe jest oczywiście nieobecna w iOS. Również użytkownicy Mac OS X nie są zachęcani przez Apple’a do korzystania z Flasha. Teraz Adobe de facto zamyka swoją działalność na platformie Linux. Co będzie dalej?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu