Jeżeli korzystacie z takich programów w iOS jak Adblock lub Weblock, możecie mieć wkrótce poważne problemy. Apple postanowiło zablokować kolejne aktualizacje dla tych programów i niewykluczone, że w najbliższym czasie zostaną one usunięte z głównego repozytorium dla systemu. Powód takiego działania jest bardzo niejednoznaczny, ale istnieje pewien trop.
Adblock oraz Weblock są programami, które potrafią wykrywać i usuwać reklamy w trakcie korzystania z systemu iOS. Ich zasięg działania nie ogranicza się tylko do przeglądarki internetowej - również wszystkie inne aplikacje, które wykorzystują moduł przeglądania sieci również mogą zostać wsparte przez tego typu programy. I to, jak się okazuje teraz, Apple bardzo się nie podoba. W zupełnie nieoczekiwany sposób, deweloperzy powyższych programów oraz pokrewnych propozycji otrzymali od Cupertino wyjaśnienia, które wskazują na rzekome łamanie zapisów tzw. "App Store Developer Guidelines". Co ciekawe, Apple uważa, że deweloperzy nie łamią żadnych nowych zapisów, lecz takie, które zostały wprowadzone do dokumentów już wcześniej:
Apps should use APIs and frameworks for their intended purposes and indicate that integration in their app description. For example, the HomeKit framework should provide home automation services; and HealthKit should be used for health and fitness purposes and integrate with the Health app.
Chodzi zatem o wykorzystanie odpowiednich API dla odpowiedniego działania programu. To oczywiście zrozumiałe podejście. Ale jak ono się ma do programów blokujących reklamy? Trudno tutaj powiedzieć coś jednoznacznego tylko w oparciu o wyjaśnienia Apple. Jest jednak pewien trop, który pozwala nam stwierdzić, że działanie Cupertino nie ma nic wspólnego z dbałością o jakość aplikacji.
Apple jak monopolista - zresztą sami zobaczcie
iOS 11 wprowadza do aplikacji News dodatkowe reklamy. W trakcie testów okazało się, że adblockery są w stanie wpływać na to, jak prezentowane są treści w tym programie. Otóż, wprowadzone materiały sponsorowane były poprawnie wykrywane przez m. in. Weblocka oraz Adblocka, co powodowało ich nieobecność w trakcie konsumowania treści. Apple natomiast bardzo poważne podchodzi do monetyzowania swojej platformy newsowej, więc... postanowiło wylać dziecko z kąpielą i zabronić deweloperom tworzenia adblockerów opartych na własnym VPN. Okazuje się więc, że jedynym działającym adblockerem w systemie iOS będzie od teraz Safari Content Blocker, którego działanie ogranicza się tylko do przeglądarki internetowej. Inne programy zostaną "nietknięte", a w tym również aplikacja News, która będzie prezentowała użytkownikom spersonalizowane reklamy.
Czyli mamy do czynienia z monopolem, tak? Apple wedle własnego kaprysu rozpatruje kwestie zapisane w regulaminach i tłumaczy je - rzecz jasna - na własną korzyść. Jeżeli w tym Unia Europejska nie dopatruje się działań monopolistycznych tak, jak u Google, to mam poważne wątpliwości co do stanu zdrowia tamtejszych ekspertów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu