Felietony

A jednak Windows Phone 7 sprzedaje się dobrze! 1,5 miliona w 6 tygodni

Grzegorz Marczak
A jednak Windows Phone 7 sprzedaje się dobrze! 1,5 miliona w 6 tygodni
Reklama

Miałem racje pisząc, że ocenianie potencjału jakiegokolwiek produkty po pierwszym dniu sprzedaży nie ma zbyt wielkiego sensu. Dowodem na to jest ujawn...

Miałem racje pisząc, że ocenianie potencjału jakiegokolwiek produkty po pierwszym dniu sprzedaży nie ma zbyt wielkiego sensu. Dowodem na to jest ujawniony dzisiaj przez Microsoft wynik sprzedaż telefonów z nowym mobilnym systemem Windows Phone 7. Według MS w ciągu 6 tygodniu od premiery do sklepów (jeszcze nie do końcowy klientów) trafiło 1,5 milion telefonów z systemem WP7.
Reklama

W tym miejscu można by zacząć porównywanie do tego jakie wyniki osiągnął pierwszy, drugi czy trzeci iPhone lub też telefony z systemem Android. Tego sparing na liczby również nie jest najlepszym pomysłem. Android czy iPhone to produkty startujące na rynku w zupełnie innych okolicznościach i warunkach. Microsoft jako ostatni z grupy liderów wprowadza nowy system i musi gonić konkurencje.

Moim zdaniem MS nie celuje jednak w Apple - jego główny zadaniem powinno być odebranie udziałów Google jeśli chodzi o rynek mobilny - to te dwie firmy będą teraz ścigać się o miano nowoczesnego i uniwersalnego (nie przypiętego do jednego producenta) systemu mobilnego. Jeśli jeszcze okazałoby się, że do gry włącza się Nokia udostępniając swój telefon Google i MS to mielibyśmy już naprawdę fascynującą rywalizację.

Osobiście kibicuję Microsoftowi, WP7 to naprawdę pozytywnie zaskakujący system. Tym razem MS nie powielało znanych i sprawdzonych wzorców, nie kopiowało Androida czy iOS lecz stworzyło od postawa coś kompletnie nowe i zarazem całkiem funkcjonalnego.

W przyszłości zmieniając telefon będę miał więc dość spory zgryz. iOS jest genialny jeśli chodzi o aplikacje, Androida daje mi więcej swobody i jest świetnie zintegrowany z usługami Google, z kolei WP7 wygląda na rozwojową platformę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama