To była długa batalia, która skończyła się 15 czerwca 2017 roku, można powiedzieć szczęśliwym finałem. UKE powoli zaczyna podsumowywać ją i udostępnia pierwsze informacje na temat wdrożenia zasady Roam like at home u naszych operatorów.
W kwestii podsumowania całej tej historii z nowymi regulacjami w UE u polskich operatorów, bo to było naprawdę ciekawe i przerodziło się w istny wyścig, ze szczęśliwym finałem 15 czerwca, przeżyjmy to jeszcze raz. Pierwszy nowe cenniki roamingowe ogłosił Play 12 maja, to był swoisty powrót na ziemię. Można powiedzieć, że skończyły się złudzenia, że w ogóle będziemy mogli korzystać z telefonu w UE, jak w kraju. Przekopiuję tylko jeden ze zrzutów nowego cennika Play w tamtym czasie.
W większości taryf zostały wprowadzone dodatkowe opłaty na rozmowy, wiadomości i transfer danych, jedynie udostępniono darmowe pule na odbieranie połączeń w UE. Podobnie swoje cenniki skonstruował i ogłosił dwa dni później T-Mobile oraz 15 maja, czyli miesiąc przed deadlinem Plus.
Wtedy na scenę wkroczył Orange i pozamiatał. Ogłosił pełne wprowadzenie zasady Roam like at home, czyli w przypadku, gdy korzystaliśmy z nielimitowanych rozmów i wiadomości w kraju, podobnie mogliśmy korzystać z nich w UE. Jedyne ograniczenie dotyczyło transferu danych, najdroższej opcji w rozliczeniach międzyoperatorskich. Został on obniżony według przelicznika ustalonego przez UE. Szczegółowo wyjaśnił nam go później rzecznik Orange - Wojtek Jabczyński:
Wzór ma zastosowanie tylko do tzw. pakietów open bundle, które zawierają pakiet GB i w których jednostkowa opłata za 1GB (opłata abonentowa / ilość GB w ramach abonamentu) jest niższa niż stawka hurtowa (7,7 EURO za 1 GB). Przykład: plan taryfowy z limitem 20GB w cenie 39,99 zł brutto (32,51 zł netto); cena hurtowa za 1GB = 7,7EUR (32,41 zł). Sprawdzamy czy cena jednostka jest niższa stawka hurtowa (32,51/20 = 1,63 zł) => cena jednostkowa jest niższa niż cena hurtowa. Wyznaczamy limit GB w roamingu (32,51/32,41 X2 = 2,01 GB).
Przykładowe cenniki dla wybranych taryf wyglądały w Orange tak:
I w submarce Orange, czyli w Nju Mobile:
Co do Nju Mobile, osobiście mogę potwierdzić, że tak to zostało wpisane na moje konto:
Tu muszę przypomnieć, że wtedy jeszcze Orange nie oferował RLAH w ofercie na kartę, tam zastosowano dodatkowe opłaty za korzystanie z usług w roamingu. Uczynił to dopiero po odpowiedzi, najpierw T-Mobile, który zastosował się w pełni do nowych zasad i zniósł dodatkowe opłaty dla klientów abonamentowych i na kartę, później podobnie zareagował Play i Plus.
I tak o to dzisiaj, jak donosi Bankier.pl, 96% klientów polskich operatorów może korzystać w UE z telefonu jak w kraju. UKE monitoruje oferty, z których korzysta 98% Polaków, tak więc 2% z nich nie może korzystać z RLAH w UE.
Dwóch operatorów nie dostosowało się do nowych zasad w UE, są to Virgin Mobile i Lycamobile, ja bym dorzucił do tego jeszcze Mobile Vikings, ale być może klienci tego operatora nie są monitorowani przez UKE.
Virgin Mobile po wezwaniu do przedstawienia wyjaśnień przez UKE zapowiedziało zmianę cenników, jednocześnie wspólnie z Polkomtelem, NC+ oraz Premium Mobile wystąpili do prezesa UKE o dopłaty rekompensujące straty tych operatorów w związku z nowymi regulacjami UE dotyczącymi roamingu. Aby mogli jednak wprowadzić te dodatkowe opłaty do połączeń roamingowych muszą udokumentować swoje rzeczywiste straty, a to może trochę potrwać.
Na koniec ciekawa informacja, którą znalazłem dziś na Newseria.pl, Unia Europejska już przymierza się do regulacji cen połączeń międzynarodowych, czyli tych wykonywanych do UE, kiedy jesteśmy w kraju.
Photo: Syda_Productions/Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu