Mobile

Jak działa sieć nowej generacji? Testujemy 5G w Warszawie

Krzysztof Rojek
Jak działa sieć nowej generacji? Testujemy 5G w Warszawie
34

Od poniedziałku w kilku miastach w Polsce działa już pełnoprawna sieć 5G. Postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawy z szybką siecią komórkową mają się w stolicy.

Jeżeli spojrzymy na mapę udostępnioną przez Plusa, zobaczymy, że 5G można odbierać w 6 strefach rozlokowanych na całym obszarze Warszawy. Wsiadłem więc w samochód aby odwiedzić niektóre z nich i przespacerować się w ich okolicy. Zależało mi na zbadaniu tego, jakie prędkości są możliwe do osiągnięcia oraz czy połączenie 5G jest w tamtych rejonach stabilne. Oto wyniki, które uzyskałem.

Na Konstruktorskiej taniec z zasięgiem

Podróż rozpocząłem w rejonie Mordoru na Domaniewskiej, a konkretnie - ulicy Konstruktorskiej. Znajdowała się ona dokładnie w centrum wyznaczonego przez mapę pola, dlatego uznałem, że na niej będzie mi najłatwiej o dobry zasięg. I tu miało miejsce pierwsze zaskoczenie, ponieważ P40 (którego niedawno recenzowałem) nie miał najmniejszej ochoty na złapanie sieci. Nie pomagało wchodzenie i wychodzenie z trybu samolotowego czy też włączanie i wyłączanie 5G w urządzeniu. Sieć pojawiała się od czasu do czasu, ale tylko na sekundę, aby za chwilę zniknąć. Kiedy już zacząłem myśleć, że robię coś nie tak, bądź mam niepoprawnie skonfigurowany telefon, w jednej z bocznych uliczek udało mi się złapać sieć 5G i to na tyle długo, aby przeprowadzić testy.

Jak widać, kiedy miałem zasięg 5G, to w tamtym regionie udawało mi się osiągać prędkości rzędu 300 Mbps, jednak kiedy wpadłem w LTE dosłownie chwilę później, następowało spowolnienie o połowę. Ping utrzymywał się w granicach 20-25 ms.

Mokotów - wszystko stabilnie

Przechadzając się ulicą Puławską od ulicy Racławickiej do Madalińskiego nie zauważyłem żadnych problemów z siecią 5G. Nie musiałem bawić się z trybem samolotowym, ponieważ Huawei P40 sam złapał zasięg i nie zgubił go aż do momentu w którym opuściłem okolice czerwonej elipsy. W tym miejscu też udało mi się osiągnąć znacznie wyższe prędkości niż na Konstruktorskiej.

W tym miejscu nie tylko uzyskaliśmy o 1/3 szybsze pobieranie w stosunku do poprzedniej lokalizacji (+ 100 Mbps), ale przyspieszeniu uległ też upload (od 4 do 6 Mbps więcej w stosunku do Konstruktorskiej). Nieznacznie spadł też ping.

W Centrum tak sobie z uploadem

Jeżeli chodzi o centrum Warszawy, nieco nie wiedziałem gdzie rozpocząć testy - strefa ta ze względu na okoliczne wysokie budownictwo i związane z nim odbicia i pochłanianie sygnału była dosyć rozproszona i nieregularna. Zdecydowałem, że największe szanse na stabilny sygnał będę miał na odcinku Alei Jerozolmskich od Placu Starynkiewicza do Ronda Czterdziestolatka. I nie myliłem się - na całej długości tamtego odcinka, także w miejscu gdzie mapa pokazuje, że teoretycznie jest dziura w zasięgu, miałem stabilne połączenie z 5G.

Z jakichś jednak względów w tamtym rejonie bardzo mocno cierpiał upload, spadając nawet o połowę względem poprzednich lokacji.  Tutaj też nigdy nie przebiłem granicy 400 Mbps przy pobieraniu, jednak osiągnąłem najniższy ping - 16 ms.

P.S. - kto nazywa sieć Skynet? Terminator niczego ludzi nie nauczył?

Najszybsze 5G na Powiślu

Idąc Tamką od strony Centrum, sygnał 5G złapałem mniej więcej na wysokości ulicy Solec. Jak się okazało, to właśnie tutaj udało mi się pobić rekord, jeżeli chodzi o prędkość pobierania.

To właśnie na Powiślu udało mi się osiągnąć najszybszy transfer - 449 Mbps.

Jakie wnioski po testach?

Plus zrobił bardzo wiele, żeby być pierwszy i udało mu się. Co prawda oferowane przez nie transfery odbiegają jeszcze od nominalnej prędkości 5G ze względu na zastosowanie częstotliwości 2,6 GHz zamiast 3,4-3,8 GHz , ale w przypadku pobierania przebijają LTE co najmniej dwukrotnie. Nigdzie nie udało mi się też osiągnąć zakładanych przez Plusa 600 Mbps - do tego musiałbym chyba wspiąć się na dach i trzymać telefon zaraz obok masztu. Wrażenia nie robi też prędkość wysyłania - ta jest identyczna jak LTE i zmienić to ma dopiero druga generacja nadajników. Jeżeli jednak porównamy to z prędkościami osiąganymi przez 5G w innych krajach, to uzyskiwane u nas wyniki potrafią zerwać czapkę z głowy. Nie można więc odmówić Plusowi tego, że jako pierwszy uruchomił stabilną, szybką, choć nie do końca zgodną z mapą zasięgu, sieć 5G. Brawo!

Patrząc po tym, że sieć piątej generacji stała się faktem, nieco inaczej należy zacząć oceniać oferowane przez operatorów pakiety internetowe. W Plusie abonament za 50 zł pozwala na 12 GB transferu. Patrząc po tym, że więcej "zjadły" mi same testy, śmiem twierdzić, że jest to nieco za mało. Jeżeli prędkość wzrośnie do 600 Mbps, to 12 GB wykorzystamy w nieco ponad 4 minuty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu