Mobile

Pierwszy raz umówiłem się do fryzjera przez aplikację mobilną

Grzegorz Ułan
Pierwszy raz umówiłem się do fryzjera przez aplikację mobilną
9

18 maja w ramach kolejnego etapu znoszenia ograniczeń w życiu publicznym, będzie już można z powrotem zacząć korzystać z usług fryzjerskich czy kosmetycznych. Można podejrzewać, że po takim długim okresie zamknięcia zakładów, przeżyją one oblężenie od poniedziałku. Jak można już dziś zarezerwować wizytę?

Osobiście muszę powiedzieć, że jeszcze przed epidemią moje wizyty u fryzjera miały zwykle charakter spontaniczny. Zakład, w którym się strzygę mieści się tuż obok sklepu, w którym codziennie robię zakupy, więc to widok zakładu przypominał mi o ty, by się ostrzyc. Wchodziłem i albo od razu się strzygłem, albo zapisywałem się, ustawiałem przypomnienie w telefonie i tyle. Nawet przez myśl mi nie przyszło aby korzystać do tego celu z aplikacji, bo zwyczajnie w domu nie myślałem o tym.

Teraz, kiedy zakład jest zamknięty, przewidując w przyszłym tygodniu oblężenie i ograniczenia związane z liczbą klientów w zakładzie czy zamkniętą poczekalnią, naturalnie zacząłem rozglądać się za możliwością zapisania się tam online czy przez aplikację.

Znalazłem dwie, o jednej sobie przypomniałem, to Booksy, o którym pisałem jeszcze w 2015 roku, a na drugą pierwszy raz trafiłem - Moment.pl. Okazuje się, że te dwie aplikacje do zamawiania wizyt w zakładach fryzjerskich czy kosmetycznych już przeżywają oblężenie. Jak powiedział w rozmowie z Business Insider Polska Sebastian Maśka z Moment.pl, ruch w dniu ogłoszenia zniesienia obostrzeń wzrósł na ich stronie 40-krotnie.

Spodziewaliśmy się kilkunastokrotnego wzrostu liczby rezerwacji w portalu w porównaniu do stanu z początku marca. Rzeczywistość przerosła wyobrażenia. W kilka minut po zapowiedzi premiera, ruch na naszej stronie wzrósł 40-krotnie. W ciągu niespełna doby, Polacy umówili ponad 500 tysięcy wizyt. Zdecydowana większość to wizyty u fryzjera (70 proc.), a także kosmetyczki (30 proc.)

Podobne oblężenie przeżył drugi serwis Booksy, ich serwery w pierwsze 15 minut nie wytrzymały wzmożonego zainteresowania klientów, którzy to dokonywali 300 rezerwacji na minutę.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10218724141827293

Zainstalowałem obie aplikacje, by sprawdzić, czy z którejś z nich nie korzysta fryzjer w mojej okolicy.

Umawianie wizyty do fryzjera w Moment.pl

Najbliższego fryzjera w Moment.pl znalazłem w odległości 10 km, około południa były jeszcze 4 wolne godziny na wtorek i nieco więcej w pozostałe dni tygodnia. Sam proces umówienia wizyty jest niezwykle prosty, wybieramy interesujący nas zakład, dzień i godzinę, potwierdzamy i termin mamy zaklepany. Nie trzeba od razu płacić za usługę, możemy ją opłacić na miejscu, a na e-mail przychodzi potwierdzenie wraz z opcją dodania czasu wizyty do Google Kalendarza.

Umawianie wizyty do fryzjera w Booksy

Rezerwację na Moment.pl odwołałem, bo w Booksy znalazłem bliżej siebie fryzjera, choć na późniejszy termin, wtorek już był zajęty, ale umówiłem się na dzień następny. Podobnie jak w poprzedniej aplikacji, umówienie wizyty zajmuje dosłownie kilka kroków (jak już macie założone konto), również nie jest wymagania natychmiastowa płatność, tej dokonać można w salonie po wykonaniu usługi.

Booksy również wysyła e-maila z potwierdzeniem rezerwacji, ale już bez opcji dodania do kalendarza. Niemniej, jest w aplikacji i w dniu wizyty wygenerowane zostanie powiadomienie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu