Artykuł sponsorowany

5 cech HTC U12+, które czynią ten telefon wyjątkowym

Paweł Winiarski
5 cech HTC U12+, które czynią ten telefon wyjątkowym
Reklama

To niepokojące, że nowe telefony są do siebie tak podobne - zarówno jeśli chodzi o możliwości, funkcje, jak i wygląd. W zalewie niezbyt oryginalnych konstrukcji znalezienie sprzętu, który odróżnia się od konkurencji nie jest łatwe.

Jednym z takich urządzeń jest bez wątpienia HTC U12+. Smartfon nie powiela popularnych schematów i nie stara się wpasować w szalenie popularną ostatnie modę na wcięcie ekranu, czyli notcha. Ma natomiast kilka cech, które czynią go wyjątkowym i to właśnie one przemawiają za tym, by podczas wyboru nowego telefonu zwrócić szczególną uwagę na HTC U12+.

Reklama

Edge Sense 2

HTC Edge Sense został już zaprezentowany w poprzednim modelu smartfona, w U12+ jednak rozwinięto ten pomysł. Czym jest? To nic innego jak gesty polegające na...ściskaniu obudowy telefonu. Nie da się ukryć, że przy dużym rozmiarze ekranu obsługa smartfona jedną ręką bywa problematyczna, tym bardziej doceniam wszelkie ułatwienia. Edge Sense może wydawać się ciekawostką, ale dobrze skonfigurowany naprawdę ułatwia codzienność, przede wszystkim swoją intuicyjnością. No bo skoro i tak trzymamy telefon wewnątrz dłoni, to dlaczego tego nie wykorzystać?

Początkowa konfiguracja Edge Sense pozwala telefonowi poznać siłę naszego uścisku i warto poświęcić temu chwilę uwagi, by później nie musieć się z urządzeniem siłować. Funkcję ściśnięcia obudowy smartfona można przyporządkować działaniom zarówno systemu, jak i poszczególnych aplikacji - krótkiemu, jak i długiemu gestowi. Co więcej, Edge Sense 2 w HTC U12+ sam wykrywa czy w ogóle i w której dłoni trzymany jest telefon, co umożliwia korzystanie z Edge Sense tak prawą jak i lewą dłonią, oraz zapobiega niechcianemu obracaniu ekranu i przyciemnianiu wyświetlacza, kiedy telefon zmieni orientację z pionowej na poziomą.

Nowością w systemie jest wykorzystanie gestu dwukrotnego stuknięcia kciukiem w bok obudowy smartfona. Można w ten sposób, np. zmniejszyć pulpit tak, by całość znalazła się w zasięgu kciuka, lub wywołać na ekranie Edge Launcher. Jest to podręczne menu w postaci dwóch ruchomych kół, Warto umieścić w nich najczęściej używane funkcje i aplikacje czy nawet kontakty. To bardzo wygodny sposób na szybki dostęp do zdefiniowanych przez użytkownika programów. Szczególnie, że można je bez problemu obsłużyć kciukiem. To jednak tylko kilka z wielu zastosowań Edge Sense 2. HTC twierdzi, że interfejs znajduje zastosowanie w ponad 2 milionach aplikacji ze sklepu Google. Wariacją na temat są też zastosowane w HTC U12+ cyfrowe przyciski, pozbawione ruchomych części i działające właśnie w oparciu o interfejs dotykowe.

Półprzezroczysta obudowa

Wygląd jest jednym z najważniejszych elementów przy wyborze nowego smartfona, szczególnie na półce flagowców. Sprzęt musi być nie tylko idealnie spasowany, ale również prezentować się jak urządzenie premium. HTC U12+ to w tej chwili jeden z najładniejszych telefonów dostępnych na rynku, na tylnej klapie posiada rozwiązanie, na które ku mojemu zaskoczeniu nie skusił się jeszcze żaden inny producent.

Otóż plecki telefonu są półprzezroczyste, dzięki czemu można dojrzeć część podzespołów drzemiących w smartfonie. Testowana przeze mnie niebieska wersja kolorystyczna prezentuje się wręcz obłędnie zmieniając delikatnie odcień w zależności od tego, jak na błyszczącą powierzchnię pada światło. Oczywiście trzeba liczyć się z tym, że takie rozwiązanie zbiera odciski palców, jednak utrzymane w czystości robi piorunujące wrażenie.

Reklama

Słuchawki HTC USonic w zestawie

Z przykrością zauważam, że coraz więcej producentów rezygnuje z dołączania słuchawek do smartfonów. Oczywiście w większości przypadków nie były to specjalnie dobre konstrukcje, ale jako zapasówki sprawdzały się świetnie. Bywały oczywiście wyjątki, sam bardzo długo używałem "pchełek" dołączonych do HTC One Max i choć nie wyróżniało ich nic specjalnego, do bardzo chętnie z nich korzystałem.

Reklama

W przypadku U12+ firma nie zapomniała o fanach muzyki i dołączyła do zestawu bardzo dobre słuchawki HTC USonic. Co je wyróżnia? Możliwość dostosowania charakterystyki dźwięku do budowy kanału słuchowego użytkownika oraz automatyczna funkcja aktywnej redukcji szumów. Sprzęt nieustannie monitoruje dźwięki otoczenia i szybko się do nich dostosowuje, czego efektem jest redukcja niechcianych hałasów. W praktyce działa to tak dobrze jak w teorii, a do tego USonic są małe i bardzo dobrze leżą w uszach.

Generalnie dźwięk jest mocną stroną HTC U12+. Smartfon posiada certyfikat Hi-res Audio, obsługuje kodek aptX HD oraz LDAC 32 bit. Urządzenie posiada ponadto system głośników HTC BoomSound Hi-Fi Edition z oddzielnym wooferem i tweeterem - nie zachęcam oczywiście do słuchania w ten sposób muzyki w środkach komunikacji miejskiej, ale przy filmach i serialach to rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze.

Procesor i wydajność

Flagowiec musi mieć topowe podzespoły i oferować ultra-płynne działanie. Nie da się ukryć, że HTC U12+ to silna bestia. Pod maską swoje miejsce znalazł ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 845, który wspiera układ graficzny Adreno 630. Pamięci operacyjnej również nie szczędzono, wyposażając smartfona w aż 6 GB RAM. Taka konfiguracja sprawia, że syntetyczne testy wyświetlają bardzo dobre wyniki (AnTuTu: ok. 260k), a codzienna praca na smartfonie jest bardzo płynna. Nie ma tu miejsca na jakiekolwiek zwolnienia czy przycięcia, niezależnie od tego jak wiele aplikacji zostanie uruchomionych. Podobnie jest w grach, U12+ radzi sobie świetnie nawet z najnowszymi, najbardziej wymagającymi produkcjami.

Reklama

Smartfona wyposażono w 64 GB lub 128 GB pamięci wewnętrznej (w zależności od wybranej wersji), tę jednak możecie rozbudować kartami microSD o pojemności aż do 2TB. Nie wiem czym można zapełnić tyle miejsca, ale podejrzewam, że znajdziecie sposób.
Urządzenie działa pod nadzorem Androida 8.0 Oreo z naprawdę lekką, czystą, przyjemną w użyciu i funkcjonalną nakładką HTC Sense.

Aparat

HTC U12+ aparatów ma aż cztery. Dwa z przodu i dwa z tyłu. Zacznijmy od tych umieszczonych na pleckach telefonu. Główny ma matrycę 12 Mpix i światło F/1,75, drugi to teleobiektyw z matrycą 16 Mpix i światłem F/2,6. Przy ustawianiu ostrości oba aparaty korzystają z detekcji fazy PDAF i laserowego pomiaru odległości. Efekt jest bardzo dobry, zrobienie ostrego zdjęcia to wręcz banał i doceni to każdy używający trybu automatycznego. Dograło też oprogramowanie, które w bardzo fajny sposób wykorzystuje dwukrotny zoom optyczny i 10-krotny zoom cyfrowy. W trybie filmowania można bowiem skorzystać z bardzo płynnego, powolnego przybliżenia.

Mamy tu zarówno stabilizację optyczną OIS, jak i cyfrową, jest też funkcja HDR Boost 2, która pomoże również w dużym słońcu. Aparat nagra wideo w rozdzielczości 4K i 60 klatkach animacji na sekundę, skorzystamy też z trybu slow motion w Full HD i 240 klatkach. Bardzo ciekawa funkcją związaną z nagrywaniem wideo jest Sonic Zoom, czyli system który bardzo dobrze współgra ze wspomnianym przybliżaniem obrazu i odpowiednio wyłapuje dźwięk. Ma też czym, bo mikrofony są tu aż 4.

A zdjęcia? Aparaty radzą sobie świetnie zarówno w dzień, jak i w nocy - przy przysłonie F/1,75 można liczyć na naprawdę udane zdjęcia nocne, a teleobiektyw pozwala skorzystać z trybu portretowego.

Z efektu bokeh (rozmyte tło) można również skorzystać robiąc selfie, a to dzięki zastosowaniu dwóch przednich aparatów. Oba mają matryce o rozdzielczości 8 Mpix i przysłony F/2.0. Zdjęcie można ponadto doświetlić przy pomocy ekranu i skorzystać z funkcji HDR Boost.

Przy dobrych aparatach trzeba też zadbać o odpowiednie oprogramowanie, nie każdy korzysta tylko i wyłącznie z trybu automatycznego. Mamy tu więc rozbudowany tryb manualny oraz możliwość zapisywania zdjęć w bezstratnym formacie RAW.

Jak więc widzicie HTC U12+ posiada przynajmniej kilka mocnych cech, przez które zdecydowanie powinien znaleźć się na liście najlepszych smartfonów dostępnych na rynku. Podoba mi się, że HTC ponownie zaserwowało mocnego, udanego flagowca i rozwija funkcje, za które użytkownicy pokochali poprzednie modele.

Tekst powstał we współpracy z firmą HTC.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama