Mundial trwa w najlepsze! Tak się złożyło, że od kilku miesięcy w naszym biurze mamy łącze światłowodowe, a także dostęp do pełnego pakietu telewizyjnego – wraz z TVP 4K oraz Canal+ 4K. Brakowało jednego – telewizora. Wybór mógł być tylko jeden – LG OLED. We współpracy z firmą LG zorganizowaliśmy w naszych czterech kątach małą strefę kibica.
Oglądamy mecz na LG OLED B8 – najlepszym telewizorze na Mundial
LG mocno się przygotowało na ten mundial. Twarzą marki został znany i lubiany Jacek Gmoch, a w ramach promocji do telewizorów kupionych do 15 lipca dorzucana jest konsola Xbox One S (w przypadku 65-calowych modeli, natomiast do 55-calowych dodawany jest 50-procentowy rabat na tę konsolę). Wszyscy kupujący telewizory OLED z 2017 i 2018 roku o przekątnych powyżej 49 cali otrzymują natomiast 50-procentowy rabat na wybranych produkt z linii piłkarskiej New Balance. Jest to zatem doskonała okazja, żeby doświadczyć na własne oczy OLED-a.
My doświadczyliśmy!
LG OLED B8 przyjechał do nas kilka dni przed meczem otwarcia. Szybko powiesiliśmy go w miejscu starego, wysłużonego już telewizora, który nie obsługiwał rozdzielczości 4K. Do czasu rozpoczęcia turnieju służył nam do… grania w FIFA 18 na PS4.
Trzeba przyznać, że gry na LG OLED B8 prezentują się fantastycznie. Pomijam już tutaj oczywiste kwestie, jak nieskończony kontrast matrycy organicznej, nasycone kolory, wysoka jasność czy szerokie kąty widzenia. Model B8 zachwyca bowiem też bardzo niskim input lagiem na poziomie 21 ms. Nie ma znaczenia czy gramy w 4K z włączonym HDR czy bez – input lag zawsze jest na stałym, niskim poziomie.
Ale przejdźmy do samych meczy. Tutaj naturalnie przydaje się tryb Sport, w którym na ekranie zmienia się dosłownie wszystko. W oczy rzuca się przede wszystkim bardzo mocno podbita zieleń. Obraz jest też ostrzejszy i bardziej wyraźny. Płynność wyświetlania zachwyca, a dźwięk jest ustawiony w taki sposób, by komentarz był jeszcze bardziej wyraźny i przejrzysty.
Sztuczna inteligencja w telewizorze
Jeszcze ciekawsze jest jednak, w jaki sposób możemy obsługiwać nowe telewizory LG – robimy to za pomocą komend głosowych wydawanych w języku polskim.
Asystent głosowy, oparty o technologię sztucznej inteligencji, wbudowany w telewizory LG ThinQ robi duże wrażenie. Już na starcie mamy dostęp do kilkudziesięciu poleceń. Możemy przełączać kanały, wyszukiwać miejsca, uzyskiwać informacje o odtwarzanych filmach i serialach, sterować głośnością i wiele, wiele innych. Co istotne, ta lista nie jest zamknięta. Telewizory ciągle uczą się nas, a LG na bazie uzyskiwanych informacji dodaje nowe funkcje. Z czasem zatem asystent głosowy będzie coraz bardziej skuteczny i wszechstronny. Jeśli dodamy do tego intuicyjność i prostotę obsługi WebOS otrzymamy fantastyczną mieszankę, która sprawia, że sterowanie telewizorem jest prostsze, niż kiedykolwiek wcześniej.
Sam model B8 to oczywiście też szereg innych udoskonaleń – głównie związanych z przetwarzaniem obrazu. Warto tutaj wspomnieć chociażby o nowym upscalerze, który akurat nas nie dotyczył, bo oglądaliśmy mecz w 4K, ale zostanie z pewnością doceniony przez wszystkich amatorów stacji telewizyjnych, gdzie do tak wysokiej rozdzielczości jeszcze daleko. Wrażenie robi też lepsze odwzorowanie kolorów, a także mocny nacisk na wsparcie dla HDR (co szczególnie widać w serialach na Netfliksie czy grach na konsoli wykorzystujących ten standard).
Piorunujące wrażenie robi też sama konstrukcja telewizora. Ekran w najcieńszym punkcie mierzy zaledwie kilka milimetrów. Ramki wokół matrycy są niebywale wręcz cienkie. To naprawdę elegancka obudowa, która powinna być ozdobą we właściwie każdym salonie.
LG OLED B8 zostaje jeszcze u nas na kolejne mecze i z pewnością będzie intensywnie eksploatowany. Niektórzy, komentując sytuację naszej reprezentacji, twierdzą, że teraz nareszcie na spokojnie można zacząć oglądać mundial bez niepotrzebnych nerwów. Natomiast wszyscy, z zupełnie niewiadomych przyczyn, zaczęli w biurze zostawać po godzinach… ?
-
Materiał powstał we współpracy z LG
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu