Raptem dwa dni temu na urządzenia z systemem android oraz iOS pojawiła się mobilna odsłona Call of Duty. Wielu graczy czekało na ten produkt, gdyż obiecywał doznania, znane głównie z dużych platform takich jak PC i konsole. Przedpremierowe zwiastuny prezentowały się naprawdę dobrze, ale każdy już chciał samemu sprawdzić, jak ten tytuł działa na smartfonach. 1 października podano, że produkcję ściągnęło aż 2 miliony osób. Wynik naprawdę dobry, ale dzisiejsza informacja jest o wiele ciekawsza.
Jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał na poważnie o graniu w FPS-y czy nawet gry z widokiem TPP na urządzeniu mobilnym. Oczywiście, tytułów nie brakowało, ale daleko im było do tego, co oferowano na komputerach czy konsolach. Od strony wizualnej takie produkcje wypadały naprawdę pozytywnie, ale cała reszta nie była aż tak dobra. Dziś jednak mamy już zupełnie inne realia, w których zabawa z Fortnite i PUBG to coś całkowicie normalnego. Smartfony stały się na tyle potężne, że deweloperzy nie zastanawiają się zbyt długo nad wydaniem mobilnej wersji danego dzieła. Nic więc dziwnego, że Activision, które od dawna działało na tym rynku z różnymi rezultatami, postanowiło przygotować coś dużego. W ten sposób świat otrzymał Call of Duty Mobile, który nie tylko ładnie wygląda, ale i oferuje naprawdę przyjemny gameplay mocno wzorowany na dużych odsłonach. Nie jest to tytuł idealny, bo podobno sporo rzeczy schowano w paczkach, ale od strony technicznej ciężko jest cokolwiek zarzucić. Dlatego też tak wielu graczy postanowiło sprawdzić mobilnego COD-a. W dniu premiery mówiliśmy o wyniku w okolicach 2 milionów, dziś już wiadomo, że chętnych było dziesięć razy więcej.
20 milionów pobrań w zaledwie dwa dni można już nazwać ogromnym sukcesem. Do tego trzeba jeszcze doliczyć 2 miliony zysku, jaki udało się w tym czasie wygenerować. Aż strach pomyśleć, co będzie za miesiąc. Call of Duty Mobile zostało wydane jako produkcja F2P, więc ludzie nie mają większych oporów, aby sprawdzić, czy mobilny COD zaoferuje więcej niż inne gry na te urządzenia. Najwidoczniej ludzie chcą mieć pod ręką takiego FPS-a, w którym łatwo się odnajdą, zagrają na znanych im mapach i będą rywalizować z innymi. Informacje dotyczące ilości pobrań oraz zysku podał jeden z analityków Sensor Tower. Mocno liczę, że po pełnym miesiącu podzielą się również najnowszymi wynikami. Nie zmienia to jednak faktu, że Activision może już otwierać szampana. Właśnie zyskali kolejny hit do swojej kolekcji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
