Koniec żartów. Pora na poważne podejście do tematyki wirtualnej rzeczywistości. Zacznijmy od tego, że jeśli kiedyś będziesz budował dom, powinieneś koniecznie uwzględnić w jego projekcie jedno dodatkowe pomieszczenie, które pozostanie puste. Nie chcę aby doszło do nieporozumień, więc z góry wyjaśniam, że tak naprawdę nie będzie ono puste, jako że ty, drogi użytkowniku technologii VR, wypełnisz je wirtualnym światem przygody.
Mając nudne formalności za sobą, tzn. po wybudowaniu tego obiektu mieszkalnego o którym mówiliśmy wyżej (z jednym pustym pokojem, inaczej nie traktujesz VR poważnie) oraz po rozstawieniu specjalnych czujników dodanych w zestawie z twoimi okularami wirtualnej rzeczywistości, będziesz musiał pomyśleć o jakimś dodatkowym obciążeniu. Chyba nie zamierzasz ograniczać się do samych okularów?
Drobne gadżety
Najpierw proponuję abyś pomyślał o technologii związanej z dotykiem. Są pomysły na różnego rodzaju specjalne rękawice, które stawiają opór twoim palcom i robią to w taki sposób, aby symulować u ciebie wrażenie faktycznego chwytania za przeróżne obiekty. Widziałem parę takich pomysłów, ale za przykład może nam posłużyć „Wolverine” zaprojektowane przez ludzi z Uniwersytetu Stanforda. Wystarczy kilka malutkich szyn, silniczki uruchamiające hamulce i mamy fajne „rękawice” do pogłębiania uczucia immersji w grach VR.
Ok, można powiedzieć, że rozgrzewkę mamy już za sobą, więc pora przejść do czegoś poważniejszego. Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, iż wirtualna rzeczywistość może cię zabrać w różne miejsca, nawet bardzo wietrzne. Dlatego chciałbym abyś kupił jakiś zintegrowany system wiatraczków, który można umiejscowić bezpośrednio przed twarzą. Zanim pomyślisz, że to może niepotrzebnie ograniczać ruchy twojej głowy, pozwól mi wyjaśnić, że dodatkowo będzie tam jeszcze specjalny uchwyt na kark z ogniwem Peltiera. Dzięki temu będzie mógł powodować u ciebie np. doznania ciepła.
Duży, konkretny gadżet
Wystarczy już tych drobnych gadżetów. Nie zrozum mnie źle, jeśli chcesz zostać profesjonalnym VR’owcem to są one niezwykle ważne, ale mam tu coś, co będzie jeszcze istotniejsze dla twojej pełnej immersji. Specjalny kombinezon z czujnikami, które pozwalają śledzić położenie twoich rąk oraz korpusu. W standardowym wypadku (bez kombinezonu) dochodzi tylko do wskazywania pozycji twoich dłoni i głowy - tak mogą sobie grać amatorscy użytkownicy VR, a my chcemy zostać pro, pamiętasz?
Hardlight VR Suit jest naprawdę niezły, ale zapomnij o czujnikach, to tylko dodatek. Prawdziwa wartość tego produktu leży w precyzyjnie kontrolowanych wibracjach. Wyobraź sobie, że grasz w boks i właśnie zostałeś uderzony w brzuch - od tej pory poczujesz to na własnej skórze. To samo tyczy się trafienia mieczem lub na przykład otrzymania serii z karabinu maszynowego. Dopiero teraz zaczynamy myśleć o VR choćby odrobinę poważnie.
[embed]https://www.youtube.com/watch?v=aYkqJZGu2BQ[/embed]
A może jakiś basen?
Chciałem cię jeszcze namówić na wybudowanie małego basenu koło domu, dlatego że niektórzy pracują już nad VR działającym pod wodą, ale pomyślałem sobie, że wystarczy jeśli ktoś zaprojektuje wielki zbiornik wody do noszenia np. na plecach. Wtedy odpowiednio poprowadzony system rurek i spryskiwaczy może sprawić, że poczujesz się jak w wodnym środowisku. Dlatego możemy sobie odpuścić basen.
Póki co to tyle, jeśli chodzi o moje porady związane z usprawnieniem immersyjności związanej z wirtualną rzeczywistością. Mam tylko nadzieję, że nie potraktujesz ich poważnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu