Biznes

Znowu spadki na rynku PC. A już miało być dobrze

Maciej Sikorski
Znowu spadki na rynku PC. A już miało być dobrze
Reklama

W ubiegłym roku mogło się już wydawać, że dotarliśmy do momentu, w którym rynek PC przestał się kurczyć. Mam tu na myśli klastyczny, desktopowy i lapt...

W ubiegłym roku mogło się już wydawać, że dotarliśmy do momentu, w którym rynek PC przestał się kurczyć. Mam tu na myśli klastyczny, desktopowy i laptopowy biznes PC. Rewolucja mobilna poważnie wpłynęła na jego kondycję, widzieliśmy spore spadki sprzedaży, ale ostatecznie zaczęły one tracić na sile, producenci mieli już odetchnąć z ulgą. Ewentualna radość była chyba przedwczesna - dane z pierwszego kwartału pokazują, że segment nadal się kurczy.

Reklama

Swoje raporty za poprzedni kwartał przedstawiły firmy IDC oraz Gartner. Dokumenty nie wyglądają identycznie, jest kilka istotnych różnic, ale w obu przypadkach wniosek jest taki, że w poprzednim kwartale sprzedało się mniej komputerów niż w analogicznym okresie roku 2014. Według Gartnera, rynek skurczył się o 5,2%, według IDC, o 6,7%. To dużo, kilka milionów komputerów. Pierwsza firma przekonuje, że sprzedano ponad 71 mln urządzeń, wedle drugiej, było to ponad 68 mln maszyn. Przyjmijmy zatem, iż na rynek trafiło około 70 mln pecetów. W tym samym czasie sprzedano kilkaset milinów smartfonów, chociaż trzeba oczywiście mieć na uwadze, że średnia cena sprzedawanego smartfonu jest niższa od średniej ceny komputera.


Nie jest tak, że w poprzednim kwartale tracili wszyscy producenci - z obu raportów wynika, że Lenovo i HP, a zatem firmy zajmujące pierwsze i drugie miejsce w rankingach największych graczy tego segmentu, poprawili zeszłoroczne wyniki. A to może oznaczać tylko jedno - zrobili to kosztem innych. Największym przegranym są tu producenci, którzy nie wchodzą w skład największej piątki. Grupa "others" w przypadku producentów smartfonów rośnie w siłę, odgrywa coraz większe znaczenie w biznesie - w przypadku pecetów traci rynkowe udziały. Prawdopodobnie prowadzi to do dalszego wykruszania się uczestników tego wyścigu.

Firmy analityczne nie są jednomyślne w przypadku Asusa (według jednej, poprawił wynik, według drugiej, stracił), ale inaczej jest już z Acerem i korporacją Dell - musiały ustąpić miejsca gigantom. Sytuacja o tyle nieprzyjemna, że w poprzednich kwartałach wydawało się już, że firmy wychodzą na prostą, zaczynają odbijać się od dna i wychodzić z ciężkiego kryzysu. Najwyraźniej trzeba jeszcze będzie poczekać na taki zwrot i liczyć na to, że liczba graczy rzeczywiście się zmniejszy, a im uda się przejąć część segmentu.


Pojawia się oczywiście pytanie o powód ponownych spadków i przyszłość segmentu. W tym pierwszym przypadku skończyła się "górka" powstała wskutek zakończenia wsparcia dla Windowsa XP - firmy wybrały się na zakupy i nabyły sprzęt z nowymi wersjami systemu operacyjnego Microsoftu. Owe zakupy nie trwały jednak długo, wróciliśmy na ścieżkę spadków. Co dalej? Rynek może nakręcić nowy Windows, ale warto pamiętać, że w systemie z numerem 8 pokładano spore nadzieje i część producentów narzekała potem, iż platforma nie spełniła ich oczekiwań, nie zachęciła do zmiany sprzętu. Z "dziesiątką" może być podobnie. I nadal trudno stwierdzić, kiedy zakończy się marsz w dół na wykresach. Można natomiast przyjąć, że ostrej wspinaczki już nie zobaczymy...

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama