Felietony

Znalazłem pendrive ze starymi playlistami, czyli o tym jak wiele zmieniła ostatnia dekada

Grzegorz Ułan
Znalazłem pendrive ze starymi playlistami, czyli o tym jak wiele zmieniła ostatnia dekada
Reklama

Wpis ten zrozumieją chyba tylko starsi rocznikiem niż 30 lat. Młodsi mają już podane jak na tacy systemy bez konieczności robienia backupów plików, zdjęć, filmów oraz muzyki przy formacie dysku (sorry - przywracaniu do ustawień fabrycznych) czy ripowania płyt CD. Znaleziony dziś klucz USB ze starymi playlistami muzycznymi przypomniał mi, że jeszcze dekadę temu nie było z tym tak łatwo, przyjemnie i wygodnie.

Osobiście sam już nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłem backup danych i format dysku, ale jeszcze 10 lat temu i wcześniej była to jedna z systematycznych czynności w ciągu roku, która pozwalała mi cieszyć się systemem na czysto. Zwykle w sytuacji dramatycznego pogorszenia stabilności i wydajności komputera, na którym pracowałem.

Reklama

Format dysku wiązał się za każdym razem z koniecznością skopiowania na CD, później na pamięci USB zgromadzonych na dysku plików, zdjęć, filmów czy muzyki. Ewentualnie z aktualizacją starszych backupów o nowe pozycje, które pojawiły się od poprzedniego formatu.


Podczas tych formatów wiele pozycji utraciłem bezpowrotnie, bo czasem zapominałem o jednym czy dwóch folderach, co dzisiaj już się nie wydarza. Wszystkie ważne pliki trzymam w chmurze, a format sprowadza się tylko do przywrócenia ustawień fabrycznych. Czynność ta nie wymaga już nawet obecności przy tym. Wystarczy ją zapuścić i wyjść z domu, a po powrocie jedynie zainstalować kilka stałych pozycji w postaci aplikacji używanych na co dzień.

Dziś znalazłem starego pendrive ze starymi, pieczołowicie selekcjonowanymi przez lata playlistami muzycznymi. Łącznie było na nim ponad 500 pozycji. Zapomiałem o nim z chwilą pojawienia się Spotify, z którego przesiadłem się ostatnio na Apple Music, przy okazji wykupienia dostępu do Apple One.

Znalezisko to przypomniało mi jednak, że podobnie jak z systemem tak samo wyglądało gromadzenie i backup muzyki czy filmów. Płyty CD czy DVD się niszczyły z czasem, więc z chwilą pojawienia się dysków USB większość z ulubionych pozycji ripowało się na dysk komputera i przy okazji backupu na pendrive. Przydatne to było też z chwilą pojawienia się odtwarzaczy MP3.

W pierwszej kolejności włożyłem ten klucz USB do starej wieży, co z kolei przypomniało mi o średniej wygodzie związanej z takim odsłuchiwaniem muzyki. Bo jak szybko znaleźć i odtworzyć w ten sposób konkretny album czy piosenkę?


Reklama

Dziś ten problem nie występuje, wystarczy nawet taki stary klucz włożyć do komputera, włączyć na przykład w aplikacji Apple Music importowanie muzyki, która uzupełni naszą bibliotekę o te pozycje i dodatkowo pobierze okładki do albumów. Całość możemy jednym kliknięciem przenieść do chmury i po chwili odtwarzać je na smartfonie w drodze do pracy czy szkoły.

Młodsi użytkownicy nie kojarzą nawet takiej formy gromadzenia playlist. Odpalają takie YouTube, Spotify czy Apple Music i od ręki mają możliwość odtwarzania ulubionej muzyki na laptopie, smartfonie czy inteligentnym głośniku. Z tekstową wyszukiwarką konkretnej pozycji czy nawet za pomocą komend głosowych.

Reklama

Podobnie jest z filmami. Kiedyś wieczór filmowy wiązał się z podłączaniem laptopa czy komputera PC do telewizora przy pomocy kabla, by móc wygodnie oglądać filmy na dużym ekranie. Dziś wystarczy zakupić oraz podłączyć do TV tanie i małe urządzenie w postaci Chromecasta, by w kilka sekund rozpocząć odtwarzanie dowolnego filmu czy serialu z poziomu dostępnych serwisów streamingowych.

Mówi się, że ostatnia duża rewolucja technologiczna miała miejsce w czasach pojawienia się smartfonów i później niewiele równie dużego się zadziało. Jednak jak podsumujemy sobie ostatnią dekadę, zwłaszcza jeśli mamy perspektywę w postaci wiedzy, jak to było wcześniej z łatwością dostrzeżemy, jak wiele się zmieniło od tego czasu.

Myślę też, że obecne młode pokolenie <30 lat za kolejną dekadę będzie miało podobne przemyślenia do moich obecnie, ale już w zupełnie innej perspektywie. Jedno jest pewne, żyjemy w ciekawych czasach, można powiedzieć, że przełomowych, które w ciągu najbliższych lat odmienią jeszcze bardziej to, jak korzystamy na co dzień z pojawiających się co chwila nowinek technologicznych.

Stock Image from Depositphotos.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama