Recenzja

To mogło przydarzyć się każdemu z nas. Dlatego ten serial jest taki dobry. Przedpremierowo oceniam nowy hit CANAL+

Konrad Kozłowski
To mogło przydarzyć się każdemu z nas. Dlatego ten serial jest taki dobry. Przedpremierowo oceniam nowy hit CANAL+
7

Udana książka nie zawsze działa poprawnie na małym ekranie, dlatego moje obawy co do Żmijowiska były zasadne. CANAL+ wraz z Łukaszem Palkowskim dostarczają jednak serial, który może się podobać, a co więcej skłania też do ważnych refleksji.

Żmijowisko - nowy serial CANAL+

Grupa trzydziestolatków spotykająca się nad jeziorem wygląda na pozór jak banda dobrych przyjaciół, ale zawiłości w ich relacjach i skrywane emocje spowodują, że wspólne wakacje wcale nie muszą okazać się dobrym pomysłem. Właśnie dlatego warto przyglądać się każdej z osób bardzo uważnie, niezależnie od tego czy znajduje się w towarzystwie, czy jest sama. Będzie ku temu sporo okazji, a dodatkowo postacie bardzo różnią się od siebie pod względem charakteru czy pochodzenia. To często prowadzić do spięć, a apogeum tego wszystkiego będzie zaginięcie córki jednej z par. Tak w prawie-telegraficznym skrócie można opisać nowy serial CANAL+.

Historia jest ciekawa, ale najważniejsze są postacie

Akcja serialu rozgrywa się w trzech różnych okresach, dzięki czemu możemy przyglądać się bohaterom historii na różnym etapie i obserwować, jak wydarzenia ze Żmijowiska ich zmieniły lub jakimi byli ludźmi przed tym całym zamieszaniem. Bohaterowie wykreowani przez Pawła Domagałę (Arek, ojciec zaginionej Ady) i Agnieszkę Żulewską (Kamila, matka zaginionej Ady) są przekonujący i wiarygodni, niezależnie od tego, czy oglądamy ich w okresie poprzedzającym tragedię czy niedługo po. Ich ścieżki rozeszły się, także z powodu tragedii jaka spotkała ich rodzinę. Arek nie odpuszcza i odwiedza Żmijowisko w rok po zaginięciu i będzie mierzył się z konsekwencjami wynikającymi z działalności mediów oraz krążących plotek. Nie jest tam mile widziany, ale udaje mu się znaleźć schronienie. Rozpoczyna własne śledztwo, które ujawni fakty i powiązania, o których wcześniej nawet nie dopuszczano myśli. Domagała z sukcesem portretuje trapionego problemami i przygnębionego Arka, zaś Żulewska świetnie odgrywa matkę zniszczoną psychicznie i fizycznie utratą dziecka. 

Atmosferę buduje też klimatyczna muzyka oraz niejasne zamiary niektórych bohaterów. Wśród nich jest Kajetan Rybaka, który w Żmijowisku chce objawić się jako zbawiciel. Zaplecze finansowe ma pozwolić mu na realizację planów we współpracy z właścicielami gospodarstwa agroturystycznego, ale czy rzeczywiście chodzi mu jedynie o ubicie interesu i udzielenie pomocy rodzinie zmagającej się ze spadkiem zainteresowania okolicą ze względu na tragedię, jaka spotkała młodą dziewczynę? To jeden z ciekawszych wątków serialu, również w powodu odtwórców kluczowych ról: Cezarego Pazury i Wojciecha Zielińskiego, którzy kolejno wcielają się w Kajetana i Krzyśka. 

Dwa pierwsze odcinki Żmijowiska zachęcają do dalszego seansu

Zaginięcie nastolatki na wakacjach nad niewielkim jeziorem brzmi dość banalnie, ale jeśli dotyka to bohaterów, których lubimy i z którymi potrafimy się z utożsamić, całość może nas dotknąć w zupełnie inny sposób, niż sądziliśmy. Nie trudno jest zobaczyć siebie w jednej, dwóch, a może nawet trójce bohaterów. W trakcie oglądania stale zastanawiałem się, czy podjąłbym taką samą decyzję, jak postać na ekranie i czy w ten sam sposób zareagowałbym na jej konsekwencje. "Żmijowisko" określane jest jest jako zwierciadło przez reżysera Łukasza Palkowskiego, choć nikt nas w nim nie ocenia i nie mówi jak mamy się zachowywać - takie przemyślenia pojawiają się same.

Po seansie dwóch odcinków "Żmijowiska" jest we mnie zdecydowanie więcej spokoju wobec następnych epizodów niż wcześniej, gdyż historia opowiedziana za pomocą trójpodziału czasowego działała w książce niezwykle udanie, a moje zaniepokojenie wobec serialu CANAL+ dotyczyło głównie tego elementu. Scenarzyści i reżyser wybrnęli z tego zadania z niemałym sukcesem, choć muszę przyznać, że w trakcie oglądania musicie pozostać skoncentrowani, by nic wam nie umknęło. Kolejne odcinki zapowiadają się jeszcze ciekawiej, niż dotychczas przeze mnie obejrzane, więc z niecierpliwością będę śledził je razem z wami. W cotygodniowych, tradycyjnych odstępach.

Premiera "Żmijowiska" już jutro, 3 listopada o 21:30 na CANAL+ i CANAL+ 4K Ultra HD.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu