Technologie

Ziemia „napada” na Marsa, czyli luty w kosmosie

Krzysztof Kurdyła
Ziemia „napada” na Marsa, czyli luty w kosmosie
Reklama

W styczniu byliśmy świadkami kilku ważnych i ciekawych startów i testów, ale wszyscy fani podboju kosmosy i tak czekali na luty. Zaczyna się najbardziej ekscytujący miesiąc pod tym względem, miesiąc stojący pod znakiem Marsa. Wszystkie trzy marsjańskie misje, w tym dwie z lądownikami, wystrzelone w zeszłym roku dotrą na orbitę Czerwonej Planety właśnie w tym miesiącu. A to przecież nie wszystko, oprócz marsjańskiego święta będziemy też świadkami kolejnych prób Starshipa i ostatniej szansy SLS na uratowanie tegorocznego startu.

Styczeń pełen atrakcji

W zakończonym właśnie miesiącu, prawie wszystkie zapowiedziane wydarzenia z dziedziny podboju kosmosu przebiegły zgodnie z planem. Jedyną ogromną porażkę, która może mieć spore konsekwencje dla programu Artemis, zaliczył oczywiście SLS, którego finalny test statyczny został przerwany przez komputery zaledwie po minucie. Nie udało się też wystartować kolejnemu prototypowi Starshipa, najpierw SpaceX wymieniła dwa silniki Raptor, a następnie... przypałętali się urzędnicy Federalnej Administracji Lotnictwa i z powodów formalnych zatrzymali przygotowania do próby SN9.

Reklama

Mars jest gwiazdą... lutego

Pierwszą misją, która dotrze na orbitę Marsa, będzie Hope, przygotowana przez Zjednoczone Emiraty Arabske wraz z innymi krajami tego regionu. Misja nie posiada lądownika i ograniczy się do umieszczenia na orbicie sztucznego satelity, którego zadaniem będą badanie marsjańskiej atmosfery. Będzie to miało miejsce 9 lutego.

Już dzień później nad Marsem pojawi się drugi obiekt, czyli chiński statek misji Tianwen-1, którego orbiter rozpocznie skanowanie terenu, przewidzianego jako miejsce lądowania dla łazika. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w maju przeprowadzony zostanie manewr zrzucenia lądownika na powierzchnie, a część orbitalna pozostanie na orbicie, ułatwiając komunikację i prowadząc własne badania.

Najciekawsze wydarzenie będzie miało jednak 18 lutego, kiedy to dotrze na Marsa misja Perseverance i rozpocznie się lądowanie łazika o tej nazwie wraz z marsjańskim helikopterem Ingenuity na pokładzie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, możemy spodziewać się zdjęć i danych, które nigdy wcześniej nie były możliwe do zebrania.

SpaceX

W związku z przesunięciami startu SN9 w styczniu, na luty gotowe są dwa prototypy Starshipa. Z dużym prawdopodobieństwem pierwsza próba może odbyć się nawet w przeciągu paru kolejnych godzin. Czy w lutym zobaczymy też start SN10? To z pewnością zależy od danych zebranych przy starcie, jak na razie pechowej, dziewiątki, ale jeśli miałbym postawić na coś pieniądze, to że Musk będzie testował kolejne prototypy, jak najszybciej się da. Prawdopodobnie będziemy też świadkami trzech kolejnych startów Falconów 9 wynoszących kolejne satelity konstelacji Starlink.

Dostawy na ISS

Planowane są też dwie misje transportowe z zapasami dla Międzynarodowej stacji kosmicznej. Jako pierwszy wystartuje bezzałogowy statek Progress 77, wyniesiony przez rakietę Sojuz. Start został przewidziany na 14 lutego, a dokowanie powinno nastąpić 3 dni później. 20 lutego rakieta Antares wyniesie z kolei kapsułę Cygnus NG-15, która powinna zaparkować 2 dni później.

Misje satelitarne

Rosjanie, także przy pomocy rakiety Sojuz przewidują na 25 lutego wyniesienie na orbitę 36 satelitów dla konstelacji OneWeb, którą inwestycje (m.in. SoftBanku) uratowały ostatecznie przed bankructwem. Na samą końcówkę lutego (28.02) przewiduje się start indyjskiej rakiety PSLV-C51 z brazylijskim satelitą Amazônia 1.

SLS powalczy?

Są też niewielkie szanse, że w ostatnim tygodniu lutego NASA spróbuje przeprowadzić kolejny test statyczny rakiety SLS. Agencja walczy z czasem, jeśli nie uda się tego zrobić w okolicach tego terminu, start tej rakiety przewidywany na końcówkę 2021 stanie się kompletnie nierealny.

Reklama

Źródła: [1], [2]

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama