Przeglądarki internetowe

Zen Browser - nowa przeglądarka oparta na silniku innym niż Chrome

Grzegorz Ułan
Zen Browser - nowa przeglądarka oparta na silniku innym niż Chrome

Przeglądarki internetowe oparte na silniku Chromium? Proszę bardzo - jest w czym wybierać dla preferujących rozwiązania Chrome. Sporo jednak jest jeszcze fanów przeglądarki Firefox, którzy to z otwartymi rękami przyjęliby alternatywę w postaci nowej pozycji opartej na silniku Gecko. Proszę bardzo - oto ona: Zen Browser.

Patrząc po dyskusji na Hacker News, nowa przeglądarka Zen Browser przyjęta została dość entuzjastycznie mimo, że to dopiero wersja beta. Świadczy to o tym, że rzeczywiście jest nisza na tym polu, którą twórcy Zen Browser chcą teraz wypełnić.

Nie bez powodu w tytule posta na Hacker News użyto sformułowania - podobna do Arc Browser (tutaj wersja Arc dla Windows i Arc Search dla iOS). To podobna filozofia korzystania z przeglądarki, oparta na przestrzeniach roboczych czy wbudowanej opcji dzielenie ekranu - niezależnego od systemowych rozwiązań oraz przeniesienie aktywności z górnej części przeglądarki (ulubione, otwarte zakładki, itp.) do bocznych paneli (można wybrać prawą lub lewą stronę).

Trzy rzeczy w Zen Brower, które robią różnicę

Wysuwany boczny panel

Oczywiście, nie będę Wam tu opisywał rzeczy znanych z przeglądarki Firefox, skupimy się na wyróżnikach.

Pierwszy z nich to wysuwany panel boczny, w którym możemy umieścić jakieś stałe elementy - jak strumień obserwowanych kont na portalu X, menadżer zadań czy inny serwis, który można w razie potrzeby podejrzeć, bez opuszczania przeglądanych innych stron czy serwisów.

Z uwagi na wielkość tego panelu, warto tu zaznaczyć wyświetlanie strony w trybie mobilnym, jeśli dany serwis jest responsywny.

Dzielenie ekranu

Wiem, że to rozwiązanie systemowe, ale jak napisał jeden z komentujących na Hacker News, to nie jest to samo.

Niestety nie jest to tak intuicyjne rozwiązane jak w Arc Browser, gdzie w menu kontekstowym jest już opcja uruchomienia danej strony w trybie podzielonego ekranu.

W Zen Browser musimy już mieć uruchomione serwisy w panelu bocznym, i tu mamy dwie możliwości: zaznaczyć wszystkie otwarte zakładki jednym klikiem w menu kontekstowym lub za pomocą klawisza CTRL zaznaczyć tylko niektóre i wybrać wyświetlenie ich wszystkich na jednym ekranie.

Co ważne, póki nie zamkniemy tych przykładowych trzech zakładek, będą one dostępne w tym trybie podzielonego ekranu. Dla przykładu, jak wejdziemy na kolejną zakładkę - tutaj Allegro, wracając później do którejś z tych trzech powyżej zawsze uruchomi się ona w podzielonym ekranie z pozostałymi wybranymi wcześniej do tego trybu.

Oczywiście, można uruchomić kilka takich zestawów stron na podzielonym ekranie.

Przestrzenie robocze

Na koniec najistotniejsza kwestia, a więc przestrzenie robocze. Możemy stworzyć tu tyle przestrzeni, ile mamy miejsca na panelu bocznym i w każdym uruchomić po tyle samo stron.

Istotna informacja jest taka, że Zen Browser nie zapamiętuje uruchomionych w tych przestrzeniach stron jak Arc Browser, po zamknięciu przeglądarki i ponownym uruchomieniu otrzymacie puste kanały robocze.

Można oczywiście przypiąć wybrane strony, które mają się uruchamiać za każdym razem, ale przypinają się one do głównego widoku, a nie do konkretnych przestrzeni roboczych - to istotna wada. Uważam wręcz, że to błąd, który pewnie zostanie naprawiony, bo w tej postaci, mija się to z celem i istotą osobnych przestrzeni roboczych.

Poza tym działa to tak samo jak Firefox, mamy tu zakładki z ulubionymi, tryb PiP dla filmów czy wbudowane zrzuty ekranu. Zen Browser pobierzecie ze strony projektu - na komputery z systemem Windows, Linux i macOS.
Źródło: Hacker News/Zen Browser.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu