Apple

Zegarek Apple kojarzy się z kobietą

Maciej Sikorski
Zegarek Apple kojarzy się z kobietą
10

Konrad poświęcił dzisiaj tekst urządzeniu Apple Watch i jego szansom na zabłyśnięcie na rynku technologii ubieralnych. Nie ukrywał zaskoczenia związanego z faktem, że ten produkt podoba się płci pięknej. Mogę napisać, że mnie zdziwiło to zdziwienie: nowy gadżet korporacji z Cupertino kojarzy mi się...

Konrad poświęcił dzisiaj tekst urządzeniu Apple Watch i jego szansom na zabłyśnięcie na rynku technologii ubieralnych. Nie ukrywał zaskoczenia związanego z faktem, że ten produkt podoba się płci pięknej. Mogę napisać, że mnie zdziwiło to zdziwienie: nowy gadżet korporacji z Cupertino kojarzy mi się właśnie z kobietą.

Zacznę od fragmentu z tekstu Konrada:

Wiele wskazuje jednak na to, że Apple Watch może się podobać, a logo nadgryzionego jabłka nadal ma swoją “moc”. W opublikowanych wynikach ankiety firmy First Isnight znaleźć można kilka ciekawych wniosków. Po pierwsze, zegarek Apple po prostu podoba się kobietom i jest to dość niespodziewane. Co więcej, są one skłonne zapłacić za produkt Apple o 50 dolarów więcej, aniżeli za zegarek innego producenta.

Mogłoby się wydawać, że to faktycznie trochę dziwne - utarło się, że kobiety w mniejszym stopniu interesują się nowinkami technologicznymi, branżą IT. Ktoś powie, że to stereotyp, ale wystarczy spojrzeć na naszą redakcję i odsetek kobiet wśród osób komentujących. I nie jesteśmy tu wyjątkiem, raczej wpisujemy się w szersze zjawisko. A skoro panie poświęcają mniej uwagi smartfonom, komputerom, dronom czy przeglądarkom, to skąd to nagłe zainteresowanie zegarkiem Apple?

Odpowiedź kryje się w pozycjonowaniu tego konkretnego produktu oraz całej branży urządzeń ubieralnych. Napisałem we wstępie, że Watch kojarzy mi się z kobietą i mam na to proste wytłumaczenie: sesja z Vogue'a. Serwisy technologiczne obiegła w październiku informacja, że chińska modelka pojawi się na okładce popularnego magazynu z zegarkiem Apple na ręce. Rzadko się zdarza, by w branżowych doniesieniach wspominano tytuły pokroju Vogue'a. Kiedy już do tego dochodzi, to robi się głośno i zdarzenie zapada w pamięć. Mnie zapadło i od tego momentu na hasło Apple Watch w umyśle pojawia się azjatycka modelka.

Należy sobie zadać pytanie, czy to przypadek? Wątpię. Apple chce dotrzeć z tym produktem do kobiet i przekonać je, że to nie tylko gadżet, sprzęt elektroniczny, czy nawet zegarek. To biżuteria. Podobnym śladem podąża Intel z produktem MICA. Kobiety mają się w końcu zainteresować masowo elektroniką i zostawić pieniądze w tym biznesie. Nie z przymusu, przez który rozumiem konieczność posiadania komputera czy smartfonu. Raczej z pragnienia nabycia tego, co pokazuje Vogue lub podobne mu tytuły, z chęci nawiązania do popularnej modelki. Skoro sprawdza się w przypadku perfum, ubrań czy butów, to dlaczego nie miałoby się sprawdzić ze smartwatchem? Najwyraźniej działa - na to wskazują wyniki ankiety.

Czy to oznacza, że mężczyźni nie będą kupować Watcha? Będą, w ich przypadku także sporą rolę może odgrywać lans. Ale męska część klientów pewnie ustawiłaby się w kolejce po ten produkt bez szczególnego namawiania. Dlatego na razie nie był promowany nowy ideał faceta (drwal?) z Watchem na nadgarstku. A jeśli był, to nie zrobiono wokół sprawy szumu podobnego do tego z Vogue'a. Efekt jest taki, że smartwatch Apple kojarzy mi się z kobietą i nie dziwi mnie, gdy panie stwierdzają w ankiecie, że ten produkt im się podoba. Odpowiedni dział amerykańskiej firmy wykonał już część zadania.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Apple Watch