Zmora sieci, spędzająca sen z powiek każdemu amatorowi zdjęć? Trochę tak, ale selfie stały się tak popularne, że musimy je po prostu zaakceptować. Nie...
Zmora sieci, spędzająca sen z powiek każdemu amatorowi zdjęć? Trochę tak, ale selfie stały się tak popularne, że musimy je po prostu zaakceptować. Niektórzy producenci telefonów przygotowują nawet aparaty, których głównym atutem jest możliwość zrobienia „selfiaczków” w jakości prawie tak dobrej, jak zdjęcia wykonane normalnymi aparatami.
Pamiętam swój pierwszy telefon z przednim aparatem. Teoretycznie zamontowanym tam w celu prowadzenia wideokonferencji, których tak naprawdę nikt jeszcze nie używał. Potem zacząłem dostrzegać jego przydatność przy mobilnych rozmowach na Skypie, a niewiele później świat oszalał na punkcje „zdjęć z rąsi”. Trochę to rozumiem - czasem nie ma kogo poprosić o zrobienie fotografii, a koniecznie chcemy mieć pamiątkę z wyjazdu, taką jak chociażby fotka z zabytkiem w tle.
Rozumieją to również ludzie w Apple, dlatego iOS 9 otrzyma specjalne miejsce na magazynowanie tego typu zdjęć. System automatycznie rozpozna selfie i umieści je w odpowiednim folderze. W przeciwieństwie jednak do Zdjęć Google, nie będzie do tego celu używał skomplikowanych algorytmów rozpoznających rodzaj zdjęcia. Po prostu wrzuci do katalogu fotografie wykonane przednim aparatem. Koniec końców znajdą się tam tylko selfie, no bo do czego innego używamy niby uprzedniego aparatu?
Podobny los spotka zrzuty ekranu, podobnie jak ma to miejsce w Androidzie. Akurat z tego rozwiązania korzystam dość często i uważam je za bardzo wygodne. Tym samym katalogi dołączą do innych tego typu miejsc w iOS, takich jak time-lapse, slo-mo czy wideo. Wygodne, szczególnie jeśli będziecie chcieli je szybko udostępnić, a wyszukiwanie na rolce aparatu przyprawia Was o ból głowy.
PS. Niedawno Tomek pisał o tym, że przecieki sugerują 1080p w przednim aparacie iPhona 6S i doświetlającą go diodę LED.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu