Bezpieczeństwo w sieci

Zaufali internetowemu sprzedawcy mieszkania i stracili kilka tysięcy – jak nie dać się nabrać?

Patryk Koncewicz
Zaufali internetowemu sprzedawcy mieszkania i stracili kilka tysięcy – jak nie dać się nabrać?
0

Policja ostrzega, by uważać na fałszywych sprzedawców nieruchomości. Zanim wyślesz pieniądze, zweryfikuj osobę po drugiej stronie.

Rynek nieruchomości dynamicznie się zmienia i zapewne wielu z Was planuje w nadchodzącym roku zakup „własnego M” – czy to za gotówkę, czy korzystając z nowych opcji kredytowania, dlatego warto zapoznać się z komunikatami Policji, ostrzegającymi przed rosnącą falą internetowych oszustów, oferujących mieszkania w „okazyjnych cenach”. Wszystko po to, by nie dać się złapać w pułapkę, tak jak mieszkańcy Wrocławia, którzy skuszeni atrakcyjną ofertą stracili kilka tysięcy złotych.

Skuszeni atrakcyjną ofertą stracili zaliczkę – jak się przed tym uchronić?

Na polskim rynku funkcjonuje kilka popularnych portali do wynajmu i sprzedaży nieruchomości, ale ich renoma wcale nie oznacza, że są to w stu procentach bezpieczne miejsca. Przekonało się o tym troje wrocławian, chcących zakupić mieszkanie w stolicy Dolnego Śląska.

Źródło: Depositphotos

Potencjalni nabywcy znaleźli atrakcyjne ogłoszenie w jednym z serwisów mieszkaniowych i bez odpowiedniej weryfikacji sprzedawcy zdecydowali się wpłacić zaliczkę w wysokości 5 tysięcy złotych. Zaraz po tym jak pieniądze trafiły na konto sprzedawcy, ten zniknął bez śladu, ucinając kontakt z klientami. Tu kłaniają się podstawowe mechanizmy bezpieczeństwa w trakcie dokonywania wszelkich transakcji przez internet.

Co wrocławianie zrobili nie tak? Przede wszystkim nie zapaliła się u nich czerwona lampka z powodu kontaktu ze sprzedawcą ograniczonego jedynie do komunikatora internetowego. Drugi z popełnionych grzechów to zaakceptowanie płatności z góry bez wczesnego zweryfikowania prawdziwości osoby po drugiej stronie komputera. Oszuści doskonale zdają sobie sprawę z rosnącej potrzeby Polaków na zakup własnego mieszkania, dlatego takich sytuacji będzie niestety więcej. Jak się przygotować? Przede wszystkim zapamiętać kilka fundamentalnych wskazówek:

  • Nie klikaj w podejrzane linki
  • Unikaj płatności z góry
  • Do „promocyjnych ofert” podchodź z zasadą ograniczonego zaufania
  • Zweryfikuj sprzedawcę przed wysłaniem pieniędzy
  • Jeśli sprzedawca podaje się za biuro nieruchomości, poszukaj opinii w sieci
  • Sprawdź, czy zdjęcia z ogłoszenia nie zostały ukradzione z innej oferty (najprostszy sposób, to zapisanie zdjęcia i wklejenie go do Grafiki Google)

„Korzystajmy z usług przedsiębiorców, jak choćby pośredników obrotu nieruchomościami, którzy prowadzą swoją działalność od wielu lat i pod tym samym szyldem, choćby ich oferty były mniej atrakcyjne, to dają nam możliwość m.in. dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, zgodnie z obowiązującym prawem” – fragment oświadczenia Policji

Pamiętaj, że uprawienia i licencję osoby podającej się za agenta nieruchomości możesz sprawdzić na stronie Centralnego Rejestru Pośredników w Obrocie Nieruchomościami Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Wystarczy w zakładce Rejestry przejść do opcji Wyszukaj pośrednika, a następnie wpisać wymagane dane, takie jak imię oraz nazwisko agenta, miasto działalności oraz numer licencji.

Źródło: Policja Wrocław

W przypadku wrocławian skończyło się jedynie na utracie zaliczki, ale sprawa mogła potoczyć się znacznie gorzej. Polskie prawo za takie oszustwa przewiduje nawet do 8 lat pozbawienia wolności, choć w tym konkretnym przykładzie – z uwagi na fałszywą tożsamości sprzedającego – doprowadzenie oszusta przed wymiar sprawiedliwości może być trudne.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu