Wydaje się, że maksymalny zasięg jest najważniejszym parametrem auta elektrycznego. Tak przynajmniej można wywnioskować po rozmowach potencjalnych klientów na tego typu samochody. Tak się składa, że właśnie kończę przygotowania do całkiem sporego porównania aut elektrycznych i postanowiłem zapytać Was jakiej wielkości zasięg jest Wam realnie potrzebny do codziennego użytkowania.
Zasięg aut elektrycznych. Ile km rzeczywiście potrzebujesz w codziennym użytkowaniu?
Nie bez powodu zasięg aut elektrycznych jest kluczowym tematem rozmowy na ich temat. Jesteśmy bowiem przyzwyczajeni, że na stację paliw nie zjeżdżamy raczej częściej niż raz na kilkaset km (kilkaset czyli przynajmniej 300 km). Dla przeciętnego kierowcy w Polsce oznacza to konieczność wizyt mniej więcej 2-5 razy w miesiącu – oczywiście zależnie od typu auta i rocznych przebiegów. Faktem jednak jest, że jeśli ktoś użytkuje auto głównie w mieście i niemalże wyłącznie dojeżdża nim do pracy, ewentualnie na zakupy, to średni miesięczny przebieg wynosi 300-400 km, a to już wystarcza, by tankować auto raz w miesiącu. Nawet spalinowe samochody miejskie oferują takiego rzędu zasięg maksymalny. Trochę gorzej wygląda sprawa w przypadku aut zasilanych LPG, w przypadku których zwykle trzeba odwiedzić stację dwa razy częściej.
Zasięg aut elektrycznych
W przypadku aut elektrycznych ich zasięg jest najczęściej wyraźnie mniejszy i to pomimo znacznego postępu w tej dziedzinie, jaki nastąpił na przestrzeni ostatnich kilku lat. Producenci deklarują, że ich samochody będą w stanie pokonać między kolejnymi ładowaniami od około 150 do 300-350 km (są oczywiście auta z mniejszym jak i większym zasięgiem). Jak to zwykle bywa, zapewnienia producenta dotyczą oszczędnej jazdy w raczej optymalnych warunkach, więc od tych wartości można – dla bezpieczeństwa ze względu na bardziej forsowną jazdę i mniej korzystną aurę – odjąć 20-30%. Końcowo uzyskujemy więc od 100 do 200-250 km. Czy taki zasięg jest wystarczający?
Z tego miejsca proszę więc Was o wskazanie jaki zasięg byłby dla Was satysfakcjonujący biorąc pod uwagę dwa scenariusze użytkowania:
- W sytuacji, gdy auto elektryczne jest jednym z dwóch pojazdów w domu/rodzinie i służy głównie do dojazdu do pracy, na zakupy ewentualnie do odwożenia dzieci do przedszkola/szkoły. W garażu wciąż stoi przestronne i funkcjonalne kombi z dieslem pod maską na urlopowe wypady poza miasto.
- Gdyby auto elektryczne miało być Twoim jedynym samochodem i oczekiwałbyś od niego, że będziesz w stanie wybrać się nim także na wizytę u znajomych/rodziny w innym mieście czy na mniejszy wypad urlopowy.
ANKIETA: zasięg aut elektrycznych
Gdzie ładować?
Istotną, a może nawet istotniejszą od samego zasięgu aut elektrycznych, kwestią jest dostępność punktów ładowania. Choć tego typu samochód można zwykle podłączyć do zwykłego gniazdka 230V, to jednak trzeba mieć do niego dostęp w miejscu, w którym zaparkowane jest auto. Tym samym, jeśli parkujecie na ulicy i akurat w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania nie ma słupka ładowania, to samochód elektryczny nie sprawdzi się. Za to jeśli macie własny garaż, w którym macie dostęp do gniazdka 230V, a może nawet twójfazowego, to jest to opcja warta rozważenia. Niestety liczba publicznie dostępnych punktów ładowania jest ekstremalnie mała, i nawet w Warszawie, w której jest ich chyba najwięcej, to towar deficytowy. Na szczęście jest to temat mocno rozwojowy zarówno pod kątem czasu ładowania, który już dziś daje się mocno skrócić, a także dzięki projektom takim jak np. 150 punktów ładowania na stacjach Orlen. Czy to wystarczy? Czas pokaże. Wrócę do tego tematu przy zakończeniu cyklu publikacji.
Co dalej?
Niebawem startujemy z pierwszymi artykułami-testami aut elektrycznych, po których opublikujemy obszerne podsumowanie i zestawienie. Do zobaczenia, do przeczytania!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu