Felietony

Zamień iPada w tor wyścigowy dla małych samochdzików

Jan Rybczyński
Zamień iPada w tor wyścigowy dla małych samochdzików
Reklama

Powoli krystalizuje się nowa forma gier, jak również sposobu ich monetyzacji. Pomysł polega na połączeniu fizycznych przedmiotów z wirtualnym, interak...


Powoli krystalizuje się nowa forma gier, jak również sposobu ich monetyzacji. Pomysł polega na połączeniu fizycznych przedmiotów z wirtualnym, interaktywnym światem. Disney chce przekształcić iPada w interaktywną planszę do gry. Jedna z pierwszych produkcji z tego gatunku nawiązuje do filmu "Auta 2" wykorzystując iPada do wyświetlania drogi po której jadzie samochód, który z kolei dziecko trzyma w ręku. Całość jest w pełni interaktywna, to znaczy, że jeśli samochód zjedzie z drogi i uderzy w stojące tam beczki, to one poturlają się po okolicy. Gra przeznaczona jest dla dzieci w wieku 6 lat. Disney zapowiada stworzenie całej serii tego rodzaju produkcji.

Reklama

Sama gra jest darmowa i będzie można pobrać ją z App Store, natomiast do zabawy koniczne są jeszcze specjalne samochodziki, które kosztują 20$ za parę. W sumie Disney zapowiedział, że dostępne będą 4 różne samochody, bohaterowie filmu "Auta 2" i każdy będzie odblokowywał inne właściwości i bonusy w grze. Teoretycznie będzie możliwość grania samochodem wyciętym z papieru, jednak w takim wypadku nie będziemy mieli dostępu do wszystkich funkcji gry.

Po uruchomieniu aplikacji i umieszczeniu samochodziku na ekranie iPada, gra rozpozna pojazd i będzie śledzić jego ruchy. W tym celu nie jest konieczny ani bluetooth ani inny rodzaj bezprzewodowego połączenia. W założeniu aplikacja powinna precyzyjnie reagować na położenie i ruchy zabawki na wirtualnej planszy. Tricia Duryee, która brała udział w demonstracji produktu, stwierdziła na łamach All Things D, że przez większość czasu gra działała zgodnie z zapewnieniami deweloperów. Jako jeden z przykładów podała, że w momencie zbliżenia się trzymanego  w reku samochodu do wirtualnego lustra, widać było jego wirtualne obicie.


Dostępne są różne tryby gry. Dzieci mogą swobodnie odkrywać świat, jeżdżąc gdzie tylko zechcą, lub wziąć udział w zawodach, ściągając się na trasie lub zbierając kołpaki. Za wirtualna walutę zdobytą w ten sposób, mogą odblokowywać rozmaite bonusy, jak choćby nowe dźwięki klaksonu czy mocniejsze światła, które przydadzą się podczas nocnej jazdy.

Disney nazywa tego rodzaju gry Appmates i zapowiada powstanie kolejnych tytułów.

Nowy pomysł Disneya oceniam jako na swój sposób nowatorski. Co prawda koncepcja fizycznych przedmiotów biorących udział w grze nie jest nowa, wystarczy przypomnieć sobie dawne salony gier z automatami w których strzelało się z plastikowych pistoletów do celów wyświetlanych na ekranie. Jednak interakcja zaproponowana przez Disneya jest o wiele bogatsza i dostępna w domowym zaciszu, a nawet w trakcie podróży z dzieckiem w samochodzie.

Być może w ten sposób łatwiej będzie przekonać rodziców do zakupu. Samą grę można pobrać za darmo, opłata konieczna jest dopiero przy zakupie fizycznej zabawki, którą rodzice sami chętnie kupują swoim dzieciom. Na pewno łatwiej przekonać rodzica do kolejnego samochodzika, niż kolejnej gry, przynajmniej na razie. Część rodziców z resztą bawiło się czymś bardzo podobnym tyle, że plansza była nadrukowana na kawałku materiału, który przesuwał się na rolkach. Wiem bo sam miałem taką zabawkę i kto wie czy z sentymentu, w przyszłości nie kupie czegoś podobnego swojemu synowi.

Reklama

Aplikacja powinna być dostępna w App Storze już z początkiem października, pytanie kiedy akcesoria konieczne do gry pojawią się w Polsce?

Na koniec krótka prezentacja gry w akcji:

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama