Ciekawe wieści dochodzą z północy. Rozpoczynający swoją mobilną przygodę fiński startup Jolla ma w swojej ofercie tylko jednego smartfona, ale to wcal...
Zamiast produkować nowe smartfony Jolla wprowadzi Sailfish OS do już istniejących
Ciekawe wieści dochodzą z północy. Rozpoczynający swoją mobilną przygodę fiński startup Jolla ma w swojej ofercie tylko jednego smartfona, ale to wcale nie znaczy, że tylko on będzie pracował pod kontrolą Sailfish OS. System ma też trafić na Samsungi, Nexusy, Sony i inne. Tylko jak przekonać do tego użytkowników?
Sailfish OS to ciekawa platforma. Nie jest Androidem, a mimo to może uruchamiać aplikacje pisane z myślą o nim. Mało tego, może działać też na tych samych podzespołach co smartfony z Androidem. Fiński startup celuje w podatny grunt, gdzie ma szansę stać się czymś więcej niż tylko ciekawostką. Bo póki co zdecydowanie nie jest.
Jolla zapewnia, że już niebawem Sailfish OS zostanie udostępniony w postaci paczek do instalacji na popularnych smartfonach Samsunga, Nexusach, a także Sony. Mało tego, z czasem launcher z systemu ma przybrać formę samodzielnej aplikacji i trafić do popularnych sklepów z Google Play na czele. Ma to być swoisty wabik na użytkowników, którzy po wypróbowaniu modelu sterowania opartego na gestach zapragną mieć Sailfish OS na stałe. Co istotne nie będą musieli w tym celu rezygnować ze swoich ulubionych aplikacji.
Jolla chce pozwolić użytkownikom na instalację dowolnego sklepu z programami. Podpisana umowa z rosyjskim Yandeksem zapewni na starcie dostęp do bazy 100 tys. zgromadzonych tutaj pozycji. Na oficjalny dostęp do Google Play raczej nie mamy co liczyć, ale powstają już nieoficjalne rozwiązania dające dostęp czołowych usług kalifornijskiego giganta. Tylko czy wówczas nie lepiej od razu kupić smartfona z Androidem niż bawić się w takie półśrodki?
W marcu Sailfish OS ma otrzymać kolejną dużą aktualizację co tym samym uczyni system praktycznie gotowym do komercyjnej walki z gigantami rynku. Jolla zbiera właśnie ekipę, która ją w tym wesprze. Współpraca z rodzimym Rovio pozwoli na wykorzystanie silnej marki Angry Birds. Już zapowiedziano nawet wymienne obudowy dla pierwszego smartfona Finów z wizerunkami wściekłych ptaków. Na tym nie koniec F-Secure ma zadbać o usługę przechowywania plików w chmurze, a firma konsultingowa Tieto zaoferować usługi producentom, którzy chcieliby wyprodukować własne smartfony z Sailfish OS.
Pytanie ilu użytkowników obecnie dostępnych na rynku smartfonów skusi się na takie rozwiązanie. Instalacja alternatywnego systemu to na ogół ryzyko utraty gwarancji, a także konieczność posiadania pewnych umiejętności. Od lat walczą z tym twórcy CyanogenModa oferując proste, szybkie i przyjemne rozwiązania, jak chociażby instalator. Jolla ze swoimi paczkami trafi zatem co najwyżej do pasjonatów i zapalonych geeków, a więc niszy użytkowników. Chyba, że znajdą sposób, aby to zmienić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu