Po tym, jak Stany Zjednoczone wprowadziły zakaz wnoszenia laptopów na pokład samolotów lecących z 10 lotnisk z Bliskiego Wschodu oraz Północnej Afryki, spekulowano na temat możliwości rozszerzenia tego zakazu. Jak się okazuje - nie bezpodstawnie, bowiem najnowsze doniesienia wskazują na to, iż restrykcjami zostaną objęte lotniska w Europie.
Początkowo obostrzenia dotyczyły jedynie krajów, które zostały zidentyfikowane jako szczególnie niebezpieczne. Bezpośredni związek z zakazami ma terroryzm oraz wysoka aktywność Państwa Islamskiego. Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA potwierdza owe plany, jednak wskazuje na to, iż nie zostały podjęte ostateczne decyzje. Może się okazać, że restrykcjami zostaną objęte tylko niektóre lotniska w Europie - niewykluczone też, że nastąpi odejście od tego pomysłu.
Co ciekawe, departament przywołuje również wcześniejsze incydenty z udziałem laptopów na pokładach samolotów. Obecnie, powszechne jest wykorzystywanie takich urządzeń na pokładach samolotów z wykluczeniem startu oraz lądowania. 15 stycznia 2016 roku miało dojść do wypadku z udziałem takiego urządzenia (lot z Minneapolis do Atlanty), w trakcie którego komputer przenośny znajdujący się w kabinie musiał zostać gaszony halonem.
Powodem, dla którego zakaz miałby zostać rozszerzony na całą Europę jest m. in. postępowanie problemów z imigrantami oraz przenikaniem do kontynentu agentów związanych z Państwem Islamskim. Departament Bezpieczeństwa Krajowego uważa, że tego typu sprzęty mogą zostać wykorzystane do umieszczenia w nich bomb. Dodatkowo, nawet, jeżeli urządzenie nie zostanie przerobione do przechowywanie wewnątrz materiałów wybuchowych, w prosty sposób można doprowadzić do eksplozji baterii i innej, niebezpiecznej sytuacji na pokładzie samolotu. W sieci już pojawiły się opinie, że Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA wyolbrzymia ten problem, a cała sytuacja ma charakter wybitnie polityczny.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
