Zakaz fotografowania to zmora, która nie dotyczy wszystkich, ale która każdego może w najmniej oczekiwanej sytuacji. Jednak do tej pory miała swoje problemy z regulacją, które już oficjalnie zniknęły.
Za to można wpaść w problemy z prawem. Powraca dopracowana ustawa sprzed lat

Ustawa o obronie Ojczyzny jest już obecna w naszych życiach od trzech lat. Jednak raczej mało kto o niej na co dzień pamięta, a i też praktycznie sytuacja wyglądała różnie z powodu niedociągnięć ustawy. Od dwóch tygodni, tej kwestii problemów już nie ma.
Zakaz fotografowania dopracowany, teraz naprawdę trzeba uważać
Z dniem 27 marca bieżącego roku, ogłoszono rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej, które zostało wydane:
w sprawie trybu oraz terminów wydawania zezwoleń na fotografowanie, filmowanie lub utrwalanie w inny sposób obrazu lub wizerunku obiektów, osób lub ruchomości, o których mowa w art. 616a ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny, wzoru znaku zakazu fotografowania oraz sposobu jego uwidocznienia, utrwalenia i rozmieszczenia.
To dzięki niemu, w końcu ustawa z 2022 roku nabrała jasności w sprawie tego jak należy postępować po obydwu stronach. Czyli czego się wystrzegać, żeby nie mieć kłopotów oraz jak rozpatrywać sprawy łamania tego prawa. Przez brak tego rozporządzenia, było kłopotliwe egzekwowanie tego zakazu, gdyż wcześniej nie było sprecyzowanych choćby oznaczeń zabraniających fotografowania. Rozporządzenie wjedzie w życie 14 dni od jego powstania, czyli od 17 kwietnia będzie wszystko jasne.
Zakaz zabrania fotografowania obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów resortu obrony narodowej nieuznanych za obiekty szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa oraz obiektów infrastruktury krytycznej, a także ludzi, którzy się w nich znajdują. Takie obiekty muszą i będą oznaczone w widocznym miejscu, powyższym znakiem. Żeby móc takie obiekty fotografować, będzie potrzebne oczywiście pozwolenie. Rozporządzenie określa także, kiedy nie trzeba się zakazem przejmować.
W końcu będzie wiadomo, co jest uznawane za krytyczny obiekt. Do tej pory, zakaz otaczała aura niejednoznaczności. Powodowała ona, że nigdy nie było wiadomo czy gdzie można cokolwiek fotografować, czy nie. Z drugiej strony, pytanie pozostaje, gdzie się znaki pojawią i jak bardzo będzie to wszystko egzekwowane. W końcu jeżeli pojawiły się ów znak na dworcu Centralnym w Warszawie, to czy to oznacza, że trzeba będzie na wszystko uważać? Martwi takę fakt, że potencjalnie będą zagrożeni fotografowie uliczni, którzy nieopatrznie będą wyczekiwać dobrego ujęcia w pobliżu niewłaściwego budynku. Cóż, czas pokaże co dalej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu