YouTube

YouTube sprytnie ukrywa reklamy w swojej aplikacji dla dzieciaków?

Paweł Winiarski
YouTube sprytnie ukrywa reklamy w swojej aplikacji dla dzieciaków?
17

Niedawno rozmawialiśmy z Grześkiem na temat przeznaczonej dla dzieciaków aplikacji od YouTuba. Powiedziałem tam wtedy, że to może być dla serwisu nowy sposób na zarabianie pieniędzy. Wolałbym się pomylić, ale wiele wskazuje na to, że miałem jednak rację. Do amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu...

Niedawno rozmawialiśmy z Grześkiem na temat przeznaczonej dla dzieciaków aplikacji od YouTuba. Powiedziałem tam wtedy, że to może być dla serwisu nowy sposób na zarabianie pieniędzy. Wolałbym się pomylić, ale wiele wskazuje na to, że miałem jednak rację.

Do amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu wpłynęła prośba o wszczęcie dochodzenia w sprawie stworzonej przez YouTuba nowej aplikacji dla dzieciaków. Konsumenci i osoby odpowiedzialne za wsparcie dla dzieciaków twierdzą, że appka od Googla podstępnie kieruje swoje reklamy do młodej publiczności, miksując je z normalną zawartością serwisu.

Nikogo nie powinno dziwić to, że w aplikacji YouTuba pojawiają się materiały komercyjne. W końcu są tam kanały sygnowane logosami takich marek jak McDonalds czy Fisher-Price. Oczywiście mały odbiorca i tak nie odróżni co jest reklamą, a co nie - ale nie o to chodzi. Użytkownicy zauważyli, że na przykład w kreskówkach pojawiają się reklamy zawierające postacie z oglądanej, co zapewne nie pomoże młodszemu odbiorcy w odróżnieniu pokazywanej zawartości. Sęk w tym, że tego typu praktyka jest w USA zakazana przez Federalną Komisję Łączności - przynajmniej jeśli chodzi o sieci kablówek.

Pojawiają się też zarzuty, jakoby YouTube nie zaznaczał kiedy tworzona przez użytkowników zawartość (taka, jak na przykład rozpakowywanie zabawek) jest materiałem opłaconym i komercyjnym.

Podczas pracy nad YouTube Kids współpracowaliśmy z z wieloma partnerami i grupami wsparcia dla dzieciaków. Mimo tego, że jesteśmy zawsze otwarci na opinie dotyczące sposobów poprawienia naszej aplikacji, osoby podpisane pod listem do Federalnej Komisji Handlu nie skontaktowały się z nami bezpośrednio. Nie zgadzamy się z ich twierdzeniami.

Taki komentarz wystosował YouTube. A jak jest naprawdę? Pozostaje czekać na rozstrzygnięcie Komisji, jeśli ta oczywiście zajmie się sprawą.

To ciekawy temat. Jestem na bieżąco z większością bajek dla najmłodszych. I choć staram się puszczać ich swojemu Synowi jak najmniej, nie zamierzam odciąć go od telewizyjnych kanałów z kreskówkami. Widzę jednak jak duży wpływ mają na niego reklamy związane z bohaterami z jego ulubionych bajek. Dorosły człowiek rozumie na czym polega reklama, wie też że nie wszystko jest w zasięgu jego ręki i portfela. Mały odbiorca reklamy nie jest w stanie tego zrozumieć i na pewno przynajmniej część z Was stała w kolejce po jakąś zabawkę właśnie przez obejrzaną reklamę.

Teraz wyobraźcie sobie, że wytłumaczyliście już swojemu maluchowi jak działa reklama, do czego służy i jak zachęca do zakupu produktów. Ale jak poradzicie sobie z informacją, że produkt ze sklepu wystąpił w kreskówce i bohater zachęcał do jego zakupu? Pamiętajcie, że takie materiały zleją się małemu odbiorcy w jedno i nie odróżni co było bajką, a co reklamą.

grafika: 1

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Reklama