Kojarzycie Flickra? Większość z Was zapewne choć raz o niej słyszała, dla pozostałej grupy osób przypomnę jedynie, że jest to(była?) najpopularniejsza...
Nowa wersja aplikacji (na całe szczęście) doczekała się nie tylko wyposażenia w opcję stosowania filtrów, lecz sporego przebudowania i rozbudowania zarazem o nowe funkcje. Co ważne od dziś logowanie do usługi możliwe jest nie tylko przy użyciu konta Yahoo!, lecz także poprzez Facebooka, a nawet konta Google (niewidoczna na głównym ekranie, co nie dziwi).
Po zalogowaniu przywita nas podobny do tego w Instagramie interfejs z głównym menu na dole aplikacji. W samym centrum znajduje się naturalnie ikonka aparatu odnosząca nas do funkcji kamery i wyboru zdjęcia. Następnie otrzymujemy możliwość użycia filtra na zdjęciu oraz edycji zdjęć, która ukryta jest pod ikonką ołóweczka w prawym górnym rogu. Tam oczywiście możliwa jest zmiana orientacji zdjęcia, przycięcie go czy poprawa jasności i kontrastu.
Istotna jest także opcja dzielenia się zdjęciem na Twitterze, Facebooku i Tumblerze. Sam Flickr jest nieco bardziej rozbudowany od usługi typu Instagram co może zachęcić lub zniechęcić część użytkowników i o ile Instagram jest w sam raz do robienia i udostępniania "szybkich fotek", to jednak zdecydowanie bardziej preferuję Flickra, jako centrum dla moich publikowanych zdjęć.
Sam fakt aktualizacji potwierdza z całą pewnością dwie kwestie - po pierwsze Yahoo! pod wodzą Marissy Mayer faktycznie nie zamierza odpuszczać i odważnie walczyć będzie przede wszystkim na rynku mobilnym, tu przypomnę także o sporej aktualizacji usługi pocztowej Yahoo! Mail. Po drugie, wyraźnie widać jak bardzo firmom zależy na zatrzymwaniu użytkowników w obrębie własnego ekosystemu. Facebook wykonał najprostszy z możliwych ruchów, po prostu kupił Instagrama. Twitter zaś całkiem niedawno udostępnił nową wersję aplikacji mobilnych z opcją stosowania filtrów przy dodawanych zdjęciach. Teraz Yahoo! postąpiło tak samo z Flickrem, doskonale zdając sobie sprawę, że w przypadku braku reakcji na zmiany trendów może utracić nawet tych najbardziej zagorzałych użytkowników.
Niezwykle intrygująca jest więc przyszłość rynku tego typu usług, a najbardziej nurtuje mnie pytanie - co będzie kolejnym fenomenem na miarę filtrów?
Źródło: TheNextWeb.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu