Mobile

Czekasz na Xiaomi Mi Max 3? Warto, chociaż będzie to smartfon XXXL

Albert Lewandowski
Czekasz na Xiaomi Mi Max 3? Warto, chociaż będzie to smartfon XXXL
Reklama

Seria Mi Max od Xiaomi to przykład na to, że warto wchodzić we wciąż niezagospodarowane segmenty. W końcu kategoria naprawdę dużych telefonów, tj. z wyświetlaczami o przekątnych powyżej 6 cali, nie składa się ze zbyt wielu modeli, a zainteresowanie takimi urządzeniami jest całkiem spora. Trzecia generacja, Xiaomi Mi Max 3, zapowiada się niezwykle interesująco.

Smartfon? Tablet?

Największy problem z Xiaomi Mi Max 3 będzie dotyczył jego przyporządkowania. Wszystko z uwagi na jego ekran – skoro przekroczono już próg 6 cali, to nadszedł czas na pokonywanie kolejnych barier. Nowy model zostanie wyposażony w aż 7-calowy panel. Szczerze mówiąc, jeszcze rok temu nie uwierzyłbym, że firma zdecyduje się na taki ruch, ale w obliczu ciągle rosnących wyświetlaczy w każdym modelu, musiało to w końcu nastąpić.

Reklama

Warto wspomnieć, że będzie cechował się proporcjami 18:9 (2:1). Cóż, ten trend rynkowy zyskał na sile przez ostatnie miesiące i w sumie każdy nadchodzący produkt z co najmniej średniej półki jest zobligowany do posiadania ekranu właśnie w takim formacie. Z jednej strony jest to praktyczne i pozwala zminimalizować ramki. Z drugiej jednak nie każdemu przypadnie on do gustu i na razie wiele aplikacji nie wykorzystuje dodatkowej powierzchni. Dobrze, że w aplikacjach portali społecznościowych czy przeglądarkach widzimy po prostu więcej treści.

Dwa warianty

Pewne jest pojawienie dwóch wersji, różniących się między sobą ilością RAM oraz pamięci wbudowanej. Ta tańsza zaoferuje, odpowiednio, 3 i 64 GB, podczas gdy droższa już 4 oraz 128 GB, a miejsce na pliki będzie można powiększyć dodając po prostu kartę microSD. Więcej zaskoczenia może być z procesorem. Przez cały czas słyszymy o dwóch możliwościach: Snapdragonie 635 albo Snapdragonie 660.

Co doniesienie, to inna wiadomość na temat użytego SoC. Najbardziej prawdopodobne jest wykorzystanie obu – słabszy trafiłby do tańszego wariantu, co nie byłoby niczym nowym. W końcu już w pierwszej generacji Mi Max zdecydowano się na podobny krok. Druga odsłona w sumie stanowiła regres, jeżeli chodzi o czystą wydajność, bo w praktyce radziła sobie prawie identycznie. Wiele osób ucieszy się na to, że wreszcie producent zadbał o odpowiedni przyrost mocy obliczeniowej, niezależnie od procesora.

Jak najdalej od ładowarki

Pięknie prezentować się będzie akumulator 5500 mAh ze wsparciem dla ładowania indukcyjnego. Jestem przekonany, że nawet w połączeniu z większym ekranem, będzie w stanie notować jeszcze lepsze czasy pracy niż poprzednicy. W najgorszym przypadku wytrzyma dzień bardzo intensywnej pracy, deklasując wszystkich rywali. Pod tym względem nawet telefony od mało znanych firm z ogniwami o pojemności kilkunastu tysięcy mAh mogą przgrać z kretesem.

Naturalnie Xiaomi Mi Max 3 otrzyma już podwójny aparat główny 12 Mpix. Przednia kamerka z kolei zaoferuje skaner tęczówki oka, na co wskazują fragmenty kodu z oprogramowania tego smartfona. Co więcej, będzie działał pod kontrolą MIUI 9 z Androidem 8.1 Oreo.

Oficjalna premiera ma odbyć się przed wakacjami. W Polsce możemy liczyć na cenę rzędu 1199 – 1299 złotych za niższą wersję, co daje spore szanse temu modelowi, ale z ostatecznym werdyktem należy wstrzymać się do oficjalnej prezentacji. Jest na co czekać!

źródło: xda-developers przez Android Authority

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama