Xiaomi

Trzeba będzie uważać przy kupnie Xiaomi z Chin. Niektóre wersje z blokadą GMS

Krzysztof Rojek
Trzeba będzie uważać przy kupnie Xiaomi z Chin. Niektóre wersje z blokadą GMS
7

Xiaomi zablokowało możliwość doinstalowania usług Google na swoich smartfonach na rynek Chiński. Niektórym osobom może to pokrzyżować plany.

Patrząc po komentarzach, wciąż dużo osób kupuje smartfony (i inne urządzenia elektroniczne) nie z pominięciem polskiej dystrybucji. Przez serwisy takie jak AliExpress ściągają oni produkty bezpośrednio z Chin i mimo zazwyczaj sporego czasu oczekiwania, taki zakup najczęściej najbardziej się opłaca. Pomija się bowiem prowizje pośredników i marże lokalnych sklepów. Jeżeli chodzi o smartfony, to przy wyborze modelu mieliśmy do tej pory zazwyczaj dwie opcje - urządzenie w wersji "global" (jeżeli oczywiście taka została stworzona) i takiej na rynek chiński. Wersje te zazwyczaj różnią się zainstalowanym oprogramowaniem i rzadziej - ceną. Zazwyczaj jednak telefon z chińskim ROM'em tak bardzo nie różnił się sposobem użytkowania od tego na rynek światowy. Od teraz jednak trzeba będzie uważać, który model się wybiera.

Xiaomi blokuje możliwość doinstalowania GMS w chińskich wersjach smartfonów

Jeżeli kupowaliśmy telefon w wersji na rynek chiński, naturalnie nie posiadał on zainstalowanych usług Google, które jednak mogliśmy zainstalować sobie sami. Od teraz jednak Xiaomi, prawdopodobnie żeby nieco ukrócić ten proceder wprowadziło poprawkę do MIUI 12.5, przez którą taka instalacja jest niemożliwa. Każda osoba, która będzie chciała takiego smartfona używać z aplikacjami ze Sklepu Play, będzie musiała posiłkować się np. plikami APK.

Oczywiście, nie oznacza to, że wszystkie smartfony z Chin staną się nieużyteczne. Po pierwsze, sprawa dotyczy wyłącznie telefonów z oprogramowaniem na rynek chiński, a jak wspomniałem na AliExpress i innych stronach są także telefony z oprogramowaniem w wersji globalnej. Jeżeli więc chcemy uniknąć problemów, warto uważać który model wybieramy. Jeżeli natomiast trafi się tak, że nie ma do kupienia innych wersji smartfonów niż te na rynek chiński (niektóre modele nie zostały wypuszczone w wersji globalnej), także nic stracone. W tym jednak przypadku wiąże się to z ryzykiem i wydatkami, ponieważ konieczne jest odblokowanie bootloadera i podmiana ROM'u (choć i to z różnych względów może być utrudnione/niemożliwe). Jest to też operacja, która wychodzi poza umiejętności przynajmniej części użytkowników, a jej zlecenie osobom trzecim oznacza dodatkowe koszty, podważające sens ściągania urządzenia z Chin.

Znacznie łatwiej jest więc pamiętać, że jeżeli chcemy mieć w pełni działające po wyjęciu z pudełka smartfony, kupujmy je w rodzimej dystrybucji. Bądź chociażby trzymajmy się wersji globalnych.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu