Nie możesz się zdecydować, czy chciałbyś konsolę, czy laptopa? Niejaki Eddie Zarick właśnie stworzył Xbook One X. Jak łatwo się domyślić, to oryginalnie przerobiona konsola Microsoftu.
Zmienienie konsoli w laptopa nie jest proste. Wystarczy spojrzeć na ten projekt
Warsztat nazwany EdsJunk ma już kilkuletnie doświadczenie w oryginalnych modyfikacjach konsoli do gier. Trzy lata temu pisaliśmy o połączeniu Xbox One i PlayStation 4. W międzyczasie było też kilka innych pomysłów. A teraz przyszedł czas na Xbook One X.
Punktem wspólnym większości dzieł Zaricka jest wymiana obudów w konsolach, tak by przypominały one laptopa. Ważnymi elementami są tu klawiatura i wyświetlacz przytwierdzony do obudowy masywnymi zawiasami. Gdy mówimy o laptopie, podobieństwo jest jednak dosyć powierzchowne. Kanciasta skrzynka jest bowiem na tyle duża, że mieści się tu ekran o przekątnej aż 21,5 cala. Takie wydanie konsoli jest więc większe nawet od takiego potwora jak Acer Predator 21 X. Dodajmy do tego brak baterii, gdyż jak sam autor mówi, Xbox ma duże zapotrzebowanie na energię i podpinanie do niego akumulatora nie ma sensu.
Nie jest to jedyne ograniczenie zmodyfikowanej konsoli, do którego nie są przyzwyczajeni użytkownicy laptopów. Tu nawet klawiatura jest opcją wyposażenia i oznacza rezygnację z jednego z portów USB. A to i tak postęp w stosunku do wcześniejszych pomysłów opublikowanych na EdsJunk.
Xbook One X nie jest tani
Co ciekawe, jeżeli ktoś ma ochotę nabyć to urządzenie, Zarick może złożyć kolejne egzemplarze w swoim warsztacie. Warto jednak wiedzieć, że wymagane jest 1000 dolarów przedpłaty, a całość zamyka się w cenie prawie 2500 dolarów. Chociaż prawda jest taka, że ta oryginalna przeróbka konsoli nie cieszyłaby się dużą popularnością, nawet gdyby nie była taka droga. Jeżeli uważacie, że zapotrzebowanie na konsole z ekranem i klawiaturą jest większe niż mi się wydaje, dajcie znać w komentarzach.
Można powiedzieć, że projekty takie jak Xbook One X jak w krzywym zwierciadle przedstawiają rynek najmocniejszych laptopów dla graczy. Ważące po kilka kilogramów duże maszyny klasy DTR (desktop replacement), określane są mianem urządzeń przenośnych, a nie mobilnych. Z pewnością są one bardzo wydajne i niejednokrotnie wyposażono je w atrakcyjne dodatki takie jak wyświetlacz, klawiatura czy głośniki. Ale kto wie, czy niejedna z tego typu maszyn nigdy nie była używana bez zasilacza (który też potrafi ważyć swoje) i akcesoriów takich jak monitor, klawiatura i mysz. A to jednak trochę przeczy idei sprzętu jakim jest laptop.
Lubicie grać na konsoli i jednocześnie trafia do was pomysł na ich modowanie? Ale przy tym nie czujecie się na siłach by zrobić to samemu. Zajrzyjcie do warsztatu na EdsJunk. Jest tam więcej jego frapujących pomysłów i muszę przyznać, że są one równie szalone jak Xbook One X. Ale przecież od początku wiadomo, że projekty takie jak ten mają niewiele wspólnego racjonalną i zarazem nieco nudną kalkulacją.
Źródło: edsjunk.net
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu