PlayStation notuje fantastyczne wyniki na koniec roku fiskalnego. Konkurencja ma czego zazdrościć.
PS5 przebiło poprzedniczkę, a gry cyfrowe sprzedają się lepiej niż wydania fizyczne
O tym że PlayStation 5 jest hitem wiedzą wszyscy. Konsola rozchodzi się w zastraszającym tempie — zakup jej w regularnej cenie jest właściwie niewykonalny. Zagranicą szajki scalperów wykupują od razu całe dostawy, a konsole trafiają w zawyżonych cenach na portale aukcyjne. W Polsce takich kombinacji aż nie trzeba, bo sklepy z każdym tygodniem oferują coraz lepsze zestawy. Sony nie wyrabia z produkcją kolejnych egzemplarzy, ale nie przeszkodziło to firmie pobić rekordów PS4.
Jak informuje na swoim Twitterze Daniel Ahmad, popularny analityk rynku z Niko Partners skupiający się na branży gier wideo, do końca marca 2021 Sony sprzedało 7,8 milionów konsol PlayStation 5. Ostatni kwartał to 3,3 miliony urządzeń. Aby ubrać to w kontekst, warto przybliżyć tutaj liczby związane z PlayStation 4, którego w analogicznym czasie sprzedano 7,6 milionów.
Polecamy: PS5 vs PS4
Sama sprzedaż konsol to jeszcze nie koniec — a wręcz przeciwnie. To żadna tajemnica, że prawdziwy zarobek jest na grach — i tutaj PlayStation ma się czym pochwalić. W roku fiskalnym (który zakończył się 31 marca 2021 roku) firma sprzedała 338,9 miliona gier — mowa tutaj o produkcjach zarówno na PlayStation 4, jak i PlayStation 5. Wydaniach fizycznych i cyfrowych. Co ciekawe — 65% z (220 milionów) to dystrybucja cyfrowa, która podobno nikogo nie interesuje, bo liczą się tylko fizyczne wydania. No cóż — jak widać, nie jest to prawda. Jeżeli chodzi o gry tzw. first party, czyli od wewnętrznych studiów Sony (często tworzone na wyłączność ich sprzętów) — one stanowią 17% całości.
Abonament PlayStation Plus także ma się doskonale — a subskrybentów stale przybywa. Rok fiskalny zakończony został na 47,6 milionach płacących za dostęp do cyfrowych dóbr użytkowników — w analogicznym czasie roku ubiegłego było to 41,5 milionów. Co ciekawe, w 2015 roku usługa miała 20,8 milionów subskrybentów. Jak to się zmieniało na przestrzeni lat, możecie zobaczyć na poniższym wykresie:
Konkurencja robi co może, ale jak widać — sporo pracy przed nią, by dogonić Sony. To że sprzęty Japończyków sprzedają się jak świeże bułeczki nie jest dla mnie najmniejszym zaskoczeniem, ale przyznam, że jestem zdziwiony tak fenomenalnymi wynikami sprzedaży cyfrowej!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu