Felietony

Wymieniłem OnePlus 3 na 7T i nawet tego nie poczułem, a różnica jest ogromna

Kamil Pieczonka
Wymieniłem OnePlus 3 na 7T i nawet tego nie poczułem, a różnica jest ogromna
Reklama

Nie nazwałbym siebie "fanbojem" ale lubię smartfony OnePlus, głównie za ich minimalistyczne oprogramowanie i częste aktualizacje, a także za dobrą cenę w stosunku do specyfikacji. Kupiłem pierwszy model, który miał być pogromcą flagowców, później przesiadłem się na OnePlus 3, a teraz od kilku tygodni korzystam z modelu 7T i mam w związku z tym kilka przemyśleń.

OnePlus nie robi najlepszych smartfonów na świecie

To poniekąd truizm, bo trudno jest jakiś konkretny model smartfona okrzyknąć najlepszym na świecie. Każdy z nas ma inne wymagania i priorytety, dla jednego ważny jest super aparat, dla drugiego bateria, a dla trzeciego ładowanie bezprzewodowe. OnePlus jednak od początku chciał zadowolić jak największe grono użytkowników, oferując świetną specyfikację w dobrej cenie. Czasami udaje się nawet wyprzedzić konkurencję, jak w tym roku z bardzo dobrze przyjętym ekranem o odświeżaniu 90 Hz. Dlatego nie miałem za bardzo wątpliwości przy wyborze kolejnego smartfona po OnePlus 3.

Reklama


Zbiegło się to zresztą w czasie z zakończeniem wsparcia dla tego starszego modelu, który dostawał regularne aktualizacje przez prawie 3,5 roku, zaczynając z Androidem 6.0, a kończąc z wersją 9.0. Co więcej przez te 3,5 roku nie potrzebowałem nawet go resetować do ustawień fabrycznych, choć muszę przyznać, że w ostatnich miesiącach zaczęły mi doskwierać drobne przycięcia i opóźnienia w uruchamianiu aplikacji. Największym problemem, który zdecydował o zmianie była coraz słabsza bateria, która nie wytrzymywała już całego dnia. To i tak niezły wynik, a wymiana nie jest droga, ale wydaje mi się, że raz na 3-4 lata można telefon wymienić ;-).

Różnica w specyfikacji pomiędzy tymi modelami jest widoczna już na pierwszy rzut oka, choć tak po prawdzie te cyferki jeszcze niewiele mówią. 6 vs 8 GB RAM to nieznaczna różnica jak na blisko 4 lata, co tylko dobrze świadczy o OnePlusie. Dodatkowe aparaty to w moim przypadku rzadko używany dodatek, raczej nie mam wielu okazji do wykorzystania szerokiego kąta czy zoomu. Największa różnica na plus to ekran, dodatkowy cal przekątnej dostajemy praktycznie za darmo, bo wymiarowo oba smartfony wiele się nie różnią.


Zmiana OP3 na OP7T jest praktycznie bezbolesna

I to właśnie z tego powodu przesiadka z OnePlus 3 na OnePlus 7T jest bardzo naturalna. Fizycznie smartfony nie różnią się prawie wcale, 7T jest nieco wyższy, ale sprawia wrażenie nieznacznie węższego, pewnie przez swoją wysokość (różnica to ledwie 0,3 mm). W obu korzystam z oryginalnego kewlarowego case'a, więc na pierwszy rzut oka zmiany praktycznie nie widać. Inaczej jest dopiero po podświetleniu ekranu. Z wymianą smartfona czekałem między innymi, aż OnePlus "ogarnie" czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem, bo te umieszczone z tyłu są dla mnie niewygodne. I to była bardzo dobra decyzja, bo nie odczuwam żadnej różnicy na niekorzyść względem czytnika ceramicznego w OP3. Mam też wrażenie, że w OP7T lepiej działa modem LTE oferując lepszy zasięg i wyższe prędkości, w Gdańsku bez większych problemów w teście SpeedTest transfery sięgają blisko 100 Mbps przy pobieraniu i 30 Mbps przy wysyłaniu (NJU).


Trzeba też przyznać, że człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego. Już po kilku dniach powrót do OP3 był dziwny z jego "małym" ekranikiem i dużymi belkami na górze i dole. Mam jednak wrażenie, że po resecie do ustawień fabrycznych starszy model zyskał nieco wigoru i gdyby nie bateria, to z powodzeniem mógłbym spędzić z nim kolejny rok. Zmiany jednak nie żałuje, bo te 3 lata różnicy czuć w wydajności.

Reklama


OnePlus 3 vs OnePlus 7T w testach wydajności

Oczywiście kwestia przewagi OP7T nad OP3 nie ulega najmniejszej wątpliwości. Począwszy od faktu, że Snapdragon 820 ma tylko 4 rdzenie, a 855 Plus już dwukrotnie więcej. Wyższe jest także taktowanie, szybszy interfejs pamięci itd. W testach syntetycznych przekłada się to na bardzo widoczną różnicę, co możecie ocenić sobie na poniższych obrazkach.

Reklama


OnePlus 3, kolejno od lewej Androbench, Antutu i CPU-Z


OnePlus 7T, kolejno od lewej Androbench, Antutu i CPU-Z

To czuć też podczas codziennego użytkowania smartfona. Wszystkie aplikacje począwszy od dialera, przez Facebooka, po mapy Google działają płynniej i szybciej. Ciężko przeliczyć to na czas, ale komfort użytkowania wyraźnie wzrósł, a oto przecież chodzi gdy wydajemy niemałą kwotę na nowe urządzenie. Choć ja na cenę akurat nie mogę narzekać, OnePlus One kosztował mnie ~1350 PLN, OnePlus 3 już 1799 PLN, a za OnePlus 7T w "blackweekowej" promocji zapłaciłem 1999 PLN, w tej cenie to w zasadzie bezkonkurencyjna propozycja i nie dziwię się, że ponad 170 sztuk rozeszło się w nieco ponad godzinę :)

Reklama

Reasumując, ja z mojej przesiadki jestem bardzo zadowolony, nieco większe rozmiary czy brak przycisków na dolnej belce nie stanowi żadnego problemu, bardzo szybko przyzwyczaiłem się do nowych gestów w Androidzie 10. Bateria również spełnia moje oczekiwania, a w odwodzie zawsze jest szybkie ładowanie z mocą 30 W, które pozwala odzyskać energię w ciągu kilku minut na cały dzień pracy. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to umiejscowienie górnego głośnika, mam wrażenie, że dźwięk skierowany jest bardziej do góry niż do przodu, aby lepiej słyszeć muszę go nieco obniżać względem naturalnej pozycji. Poza tym to kolejny solidny OnePlus.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama