Felietony

Wygląda to trochę tak, jakby DirectX 12 był nową generacją dla PC-tów

Paweł Winiarski
Wygląda to trochę tak, jakby DirectX 12 był nową generacją dla PC-tów
Reklama

PC-ty w przeciwieństwie do konsol nie miały tak zwanych generacji. Maszynki przeznaczone do grania są aktualnie w generacji ósmej, komputery osobiste ...

PC-ty w przeciwieństwie do konsol nie miały tak zwanych generacji. Maszynki przeznaczone do grania są aktualnie w generacji ósmej, komputery osobiste dostawały po prostu nowe procesory i karty graficzne, co wprowadzało gry na nowy poziom. Tymczasem czymś na kształt nowej generacji wydaje się być DirectX 12.

Reklama

Zarówno developerzy, jak i gracze obiecują sobie po Windowsie 10 i DirectX 12 naprawdę dużo. O ile w przypadku Xboksa One i jego obsługi DX12 rewolucji nie uświadczymy, to jednak patrząc na PC-ty coś może się w tym temacie ruszyć. Głównie za sprawą lepszego wykorzystania mocy drzemiącej w procesorach i układach graficznych, którze rzekomo nowa biblioteka ma umożliwić.

Skąd takie przypuszczenia? A chociażby w związku z tym, co ostatnio powiedzieli odpowiedzialni za Project CARS magicy ze Slightly Mad Studios. DirectX 12 ma rzekomo zaoferować wydajność PC-towej wersji o 30-40% większą niż dotychczas. To już naprawdę konkretny przeskok i mówiąc szczerze nie mogę się doczekać aż zobaczę go na własne oczy. Odpowiednia łatka do gry miałaby pojawić się jeszcze w tym roku.

Pisząc o DirectX 12 mam przed oczyma śliczne demo Final Fantasy napędzane nową technologią. Możemy czepiać się szczegółów, mówić że to nie gra a jedynie techdemo - ale sami przyznacie, wygląda naprawdę fajnie.

W przypadku DX12 w wersji na Xboksa One i Project CARS przyrost wydajności to niestety jedynie 7%. Podejrzewam więc, że nie zauważymy różnicy większej niż przy zwykłych łatkach poprawiających usprawniających działanie gier.

grafika: 1

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama