Polska

Wybory prezydenckie bez wsparcia informatycznego. I to nie jest żart na 1. kwietnia

Maciej Sikorski
Wybory prezydenckie bez wsparcia informatycznego. I to nie jest żart na 1. kwietnia
5

Pierwszy kwietnia przyniósł sporo dobrych żartów, ale nie można w tej wesołej atmosferze zapominać o tych mniej zabawnych elementach rzeczywistości. W przypadku rodzimego podwórka będzie to np. raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący obsługi informatycznej zeszłorocznych wyborów. Dość przygnębiają...

Pierwszy kwietnia przyniósł sporo dobrych żartów, ale nie można w tej wesołej atmosferze zapominać o tych mniej zabawnych elementach rzeczywistości. W przypadku rodzimego podwórka będzie to np. raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący obsługi informatycznej zeszłorocznych wyborów. Dość przygnębiający dokument. Jednocześnie stało się jasne, że wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone bez wsparcia informatycznego.

Chyba nie ma sensu streszczać problemu z ubiegłej jesieni, bo wszyscy doskonale pamiętają, jak wyglądały wybory samorządowe. Warto jednak rzucić okiem na raport, w którym NIK wytknęła błędy Krajowego Biura Wyborczego i podsumowała to, co działo się kilka miesięcy temu. Sprawę można streścić krótko: Izba nie zostawia na KBW suchej nitki. Wspomina się o nierzetelnie przeprowadzonym przetargu, o ryzyku wystąpienia korupcji, o przyjęciu od zleceniobiorcy produktu, który nie nadawał się do użycia, o możliwości nieautoryzowanego ingerowania w system. Najbardziej irytuje jednak wniosek zawarty w tym akapicie:

W pracach KBW brakowało systematycznych i długofalowych działań w zakresie informatyzacji wyborów. Nie została opracowana wieloletnia, docelowa strategia zapewnienia wsparcia informatycznego dla różnego rodzaju wyborów, co było przyczyną ogłaszania odrębnych przetargów na opracowanie systemów informatycznych do obsługi każdych kolejnych wyborów. KBW podjęło co prawda pod koniec 2013 roku próbę zamówienia kompleksowej platformy wyborczej do obsługi różnego rodzaju wyborów, ale przetarg z winy KBW nie powiódł się i w styczniu 2014 roku został formalnie unieważniony z uwagi na brak możliwości usunięcia przez KBW wszystkich sprzeczności prawnych i proceduralnych.

Brak systematycznych i długofalowych działań. Zero strategii, próby wybiegnięcia wyobraźnią dalej niż w kolejny kwartał, dążenia do rozwiązania sprawy w sposób kompleksowy i dający wieloletnie efekty. Nie chciałbym pisać, że to typowo polskie, ale do takich wniosków można niestety dojść obserwując inne sfery polskiej rzeczywistości. Dotyczą one gospodarki, polityki socjalnej, ochrony środowiska, inwestycji, sportu, kultury, systemu ochrony zdrowia... Po prostu wszystkich elementów, w których uczestniczy państwo. A może sięga to jeszcze dalej.

To nie jest atak na obecną władzę. Przynajmniej nie tylko na nią, bo problem jest znacznie szerszy. Poprzednie ekipy sprawujące rządy (na różnych szczeblach) nie były pod tym względem lepsze i też działały na krótką metę, zazwyczaj w cyklu wyborczym. A w ten sposób nie da się zbudować silnego i przede wszystkim stabilnego państwa, trudno ustrzec się wpadek i blamażu o czym dobitnie świadczą ostatnie wybory. I co potwierdzić mogą kolejne "święta demokracji". Przecież w tym roku czekają nas wybory prezydenckie i parlamentarne. Niedawno pisałem, że jest dla nich opracowywany nowy system informatyczny, teraz pojawia się wątpliwość, czy zostanie on wykorzystany:

W ocenie NIK, sformułowanej na podstawie opinii ekspertów, stan przygotowania przez KBW infrastruktury informatycznej do wyborów prezydenckich w 2015 r. jest niewystarczający. Dlatego też NIK rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 r. bez szczególnego wsparcia informatycznego.

W odniesieniu do wyborów parlamentarnych w 2015 roku NIK, na podstawie opinii powołanych biegłych, wskazuje, że czas potrzebny na stworzenie informatycznego systemu obsługi wyborów wynosi co najmniej sześć miesięcy. Dotychczasowy sposób zarządzania projektami informatycznymi oraz przygotowywania i przeprowadzania zamówień publicznych przez KBW rodzą jednak ryzyko niepowodzenia zarówno w zakresie zamówienia sprawnego systemu do obsługi wyborów, jak i w zakresie podejmowanych prób samodzielnego udoskonalenia lub wytworzenia oprogramowania.

Dość przygnębiający obraz, ale rekomendacje NIK mogą sprawić, że unikniemy kolejnego blamażu podczas wyborów. Ufam jednocześnie nadzieję, że informacje o pozytywnych zmianach w KBW będą czymś więcej niż deklaracją bez pokrycia. To dawałoby nadzieję na usprawnienie niektórych procesów w przyszłości i wprowadzenie na stałe nowoczesnych rozwiązań. O ile jednak zniknie problem z kiepsko przygotowywanymi wyborami, o tyle pojawią się pewnie inne "kwiatki". Wspomniany brak strategii oraz długofalowego planowania to naprawdę głęboki i rozbudowany problem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

wyboryNIK