Sam iOS 12 nie wprowadził szczególnie dużo zmian, co wynikało z tego, że firma wolała dopracować całość niż dodawać dużo nowości. Po nieudanej wersji 11 klienci oczekiwali jakości. Na szczęście już iOS 13 wprowadzi ciekawsze rozwiązania.
iOS 13 - powrót do nowości
W zeszłym roku Apple naprawdę musiało przyłożyć się do jakości swojego systemu mobilnego. W przypadku iOS 11 wiele rzeczy po prostu nie działało tak jak powinno, pozostawiając poważną rysę na wizerunku firmy. Na szczęście w 12 poprawili wszystko. Samo jednak dopracowanie odbyło się kosztem liczby zmian, których nie było za wiele, choć dla użytkowników raczej nie stanowiło to poważnego problemu. Skoro wszystko, co niezbędne, jest, to po co narzekać na brak nowości? Tym bardziej, że całość nie sprawiała problemów.
Z tego też względu wybrane elementy, które były planowane dla iOS 12, finalnie w ogóle tam nie trafiły. Teraz przejdźmy już bezpośrednio tego, co pojawi się w iOS 13. Na pewno ważną nowością będzie ciemny tryb interfejsu. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy stał się on bohaterem wielu wiadomości, a spotkać go możemy w coraz większej liczbie aplikacji i moim zdaniem to świetna sprawa. Praktyczna, mniej męcząca wzrok i do tego pozwalają oszczędzić nieco energii w przypadku ekranów OLED. Do tego zmieni się wygląd ustawień głośności.
Apple zamierza również poprawić CarPlay. Na razie dopiero zyskuje na popularności, więc producent stara się w miarę możliwości szybko go rozwijać, chcąc jednocześnie pokonać Android Auto. Wydaje mi się, że w tym pojedynku Apple jest w stanie zaoferować po prostu więcej.
Nowe usługi? Jeszcze jak
iOS 13 będzie również bardziej dopracowany pod kątem iPadów. Apple szykuje nowy ekran startowy czy też poprawiony program do zarządzania plikami. Wiele osób ucieszy jeszcze wiadomość o poszerzeniu funkcjonalności trybu pracy w dwóch oknach, a firma pomoże deweloperom w łatwiejszej implementacji wsparcia dla tej funkcji.
Oprócz tego Amerykanie chcą postawić na uniwersalne aplikacje. Sztuka ta nie udała się Microsoftowi, ale akurat w Redmond mają na koncie sporo porażek, które stały się podstawą sukcesu kogoś innego i myślę, że dokładnie tak będzie w tym przypadku. Apple chce spopularyzować ideę wieloplatformowych aplikacji dla iOS oraz macOS.
Aplikacja Mail doczeka się poważniejszych modernizacji. Teraz sama będzie grupować przychodzące wiadomości według kategorii, m.in. mało ważne, marketing, podróże i tym podobne. Będzie można również wskazać, które maile mają być do przeczytania później, a aplikacje firm trzecich dostaną możliwość łatwiejszej pracy nad jednym plikiem.
Nie zabraknie w tym wszystkim jeszcze nowych usług. Chodzi tu o nowe Apple News w formie subskrypcyjnej, które już w obecnej formie pokazuje, co to znaczy rzetelne źródło najnowszych informacji ze świata, oraz nadchodzący serwis VOD, mający szansę stać się jednym z wiodących na rynku.
Aktualizacja do iOS 13 - dla kogo?
Na koniec pozostało wspomnieć o tym, kto może liczyć na update do nowej wersji systemu, która oficjalnie zostanie zaprezentowana w czerwcu na konferencji WWDC 2019. Na razie mówi się o tym, że modele takie jak: 6, 6 Plus, SE, iPad 2, iPad Air, iPad Mini 3 i 4; nie otrzymają iOS 13, natomiast w przypadku 6s i 6s Plus wciąż trwają dyskusje. Jestem ciekaw, czy rzeczywiście flagowce z 2015 nie będą mogły już się cieszyć z nowego oprogramowania.
Lista modeli, które najpewniej dostaną iOS 13:
- iPhone 7,
- iPhone 7 Plus,
- iPhone 8,
- iPhone 8 Plus,
- iPhone X,
- iPhone Xr,
- iPhone Xs,
- iPhone Xs Max,
- iPad Pro (wszystkie odmiany),
- iPad Air 2,
- iPad 2018.
źródło: Macerkopf
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu