Bezpieczeństwo w sieci

Współpracujemy z służbami bezpieczeństwa Rosji. Tak „twierdzi” nasza polityka prywatności

Grzegorz Marczak
Współpracujemy z służbami bezpieczeństwa Rosji. Tak „twierdzi” nasza polityka prywatności
39

A przynajmniej tak jest napisane w naszej polityce prywatności, która kilka dni temu przeszła przez pierwszą aktualizację. Ciekawy byłem czy ktokolwiek się zainteresuje absurdalnymi zapisami jakie dodałem na końcu. Wiecie ile osób zwróciło na nie uwagę..? No właśnie. Generalnie mógłby w polit...

A przynajmniej tak jest napisane w naszej polityce prywatności, która kilka dni temu przeszła przez pierwszą aktualizację.

Ciekawy byłem czy ktokolwiek się zainteresuje absurdalnymi zapisami jakie dodałem na końcu. Wiecie ile osób zwróciło na nie uwagę..? No właśnie.

Generalnie mógłby w polityce prywatności napisać, że nasza firma to Microsoft a wasze dane będą sprzedane nigeryjskim bankom a i tak nikt by na to nie zwrócił uwagi.

Taki dodatek kilka dni temu pojawił się w naszej polityce prywatności:

Tak więc widać jaki efekt przynoszą pomysły wspaniałych specjalistów unijnych od internetu. Jest wręcz gorzej niż było wcześniej ponieważ idiotyczne okienka wyskakujące na każdej nawet najmniejszej stronie (info o cookies i polityce prywatności) powodują jeszcze większą znieczulicę na moim zdaniem dość istotne zapisy jakie mogą się znaleźć w regulaminach czy właśnie politykach prywatności.

Kto by się bowiem przejmował co dana strona zrobi z naszymi cookiesami i informacjami o nas oraz w jaki sposób je wykorzysta prawda? Tymczasem sposobów na wykorzystanie cookies jest coraz więcej. Mówię tutaj o prostym retargetowaniu ale też o bardziej zaawansowanych sztuczkach które na przykład testował Twitter (nie wiem natomiast czy to zostało wdrożone czy nie). I nie chodzi o to, że to co planują zrobić jest złe czy w jakiś sposób dla nas groźne. Chodzi o brak świadomości tego co można zrobić z informacjami o aktywności użytkowników oraz o inne zapisy jakie mogą się w takich politykach prywatności znaleźć.

Tę świadomość na dzień dzisiejszy zamiast pogłębiać zabija rutyna wprowadzona przez regulacje unijne i nie tylko.

Nie będę powtarzał banałów, że trzeba czytać to co się akceptuje ponieważ to nie jest fizycznie możliwe. Nikt nie będzie przeglądał długich i zawiłych regulaminów i polityk tylko po to aby na przykład sprawdzić kurs waluty w internecie.

Moim zdaniem problem jednak istnieje i mimo iż nie znam rozwiązania jakie by go skutecznie rozwiązało to na pewno nie pomagają kolejne regulacje i przepisy które tylko pogarszają sytuację.

Jutro zmienimy ponownie naszą politykę prywatności usuwając "eksperymentalne zapisy". Dla wszystkich którzy biorą "wszystko" na poważnie dodam, że nie współpracujemy z urzędem skarbowym, celnym ani służbami bezpieczeństwa z żadnego kraju :)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu