Drugi sezon serialu 1670 zadebiutuje już za 2 miesiące, dokładnie 17 września. Gotowi na powrót do Adamczychy?

Serial 1670 szturmem zdobył ogromną popularność na platformie Netlifx. To przezabawna, inteligentna i absurdalna satyra, która w krzywym zwierciadle pokazuje nie tylko XVII-wieczną Polskę, ale i nasze współczesne przywary. Produkcja kipiąca wręcz humorem z miejsca zdobyła serca widzów, którzy z utęsknieniem oczekiwali drugiego sezonu. Ten miał się pojawić w tym roku, ale do tej pory Netflix zwlekał z podaniem dokładnej daty. Aż do dzisiaj, bo na niespełna 2 miesiące przed premierą, wreszcie ją poznaliśmy. Do Adamczychy wrócimy już 17 września 2025 roku!
Letnia odsłona Adamczychy
Akcja serialu osadzona jest w tytułowym 1670 roku i skupia się na losach Jana Pawła Adamczewskiego (w tej roli rewelacyjny Bartłomiej Topa), szlachcica i właściciela "mniejszej połowy" wsi Adamczycha. Jego największym marzeniem jest zapisanie się na kartach historii jako najsłynniejszy Jan Paweł w dziejach Polski. To ambitne zadanie okazuje się jednak karkołomne w obliczu kłótliwej rodziny, niepokornych chłopów i ogólnego chaosu, jaki panuje w chylącej się ku upadkowi Rzeczypospolitej Szlacheckiej. W drugim sezonie akcja będzie rozgrywała się w trakcie lata, zobaczymy więc zapewne żniwa w Adamczysze, ale sama fabuła nadal jest wielką tajemnicą.
"1670" to komedia w stylu mockumentu, co oznacza, że bohaterowie często zwracają się bezpośrednio do kamery, komentując otaczającą ich rzeczywistość. Humor serialu opiera się na zderzeniu realiów historycznych ze współczesnym językiem, problemami i sposobem myślenia. Postaci, ubrane w XVII-wieczne stroje, rozmawiają o kwestiach, które brzmią zaskakująco aktualnie, tworząc unikalny i komiczny efekt. Dialogi są błyskotliwe, pełne ironii i celnych odniesień do polskiej kultury, historii i polityki, co sprawia, że serial jest często porównywany do takich hitów jak "The Office" czy "Co robimy w ukryciu".
To idealna propozycja dla widzów ceniących sobie oryginalny i inteligentny humor, którzy nie boją się śmiać z narodowych mitów i stereotypów. "1670" bawi do łez, ale jednocześnie skłania do refleksji nad tym, jak niewiele, wbrew pozorom, zmieniło się przez ostatnie 350 lat. Nie trzeba być znawcą historii, by czerpać z niej pełnię radości – wystarczy otwarty umysł i poczucie humoru. I miejmy tylko nadzieję, że w drugim sezonie udało się utrzymać wysoki poziom tej produkcji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu