Są gry nieśmiertelne, są takie, którym upływ czasu w niczym nie przeszkadza. Taką grą są kultowe robaczki. Team17 i Worms Armageddon pokazują, że świetne tytuły bronią się same i warto w nie inwestować.
Nie sądziłem, że dzisiejszy poranek przywoła u mnie tyle miłych wspomnień z dzieciństwa i czasów liceum. Jednak ciężko, żeby tak nie było po przeczytaniu tego o czym chcę wam opowiedzieć.
Worms Armageddon to gra iście epicka. Wydana w 1999 roku przez Team17 wydaje się być nieśmiertelna. Humor, prostota, święty granat i czysta rozrywka liczona w tonach. Chyba tak najłatwiej opisać tę grę. Ta mieszanka sprawia, że ten tytuł jest ponadczasowy. Dzisiaj daje tyle samo radości co 5, 10, 15, a nawet 20 lat temu.
Nasze lubione robaczki są nie do ubicia
Niestety większość gier ma dość krótki żywot. Premiera, kilka miesięcy dobrej sprzedaży, odcinanie kuponów, przecena i dostępność w osiedlowym kiosku za 19,90zł. Gra nie przynosi kasy, gra nie jest wspierana. Wieloletnie utrzymanie jest raczej zarezerwowane dla tytułów za które płacimy w ramach subskrypcji czy przez mikropłatności, ewentualnie tytułu nastawione na e-sport. Może się mylę, ale na moje oko Armagedon robaczków nie należy do żadnej z tych kategorii.
A tu niespodzianka. Wczoraj, w piątek, 21 lat po premierze studio Team17 wypuściło dużą aktualizację do gry Worms Armageddon. Zawiera ona 370 fixów, 45 zmian i aż 61 nowych funkcji. Sama ilość dodanych elementów pozostawia wiele współczesnych tytułów w tyle, a mówimy o grze, która ma ponad dwie dekady! Brawo Team17!
Co nowego w Worms Armageddon?
Jedną z kluczowych zmian jest integracja RubberWorm, który to jest bardzo popularnym modem zmieniającym fizykę w grze. Poza tym dochodzi aż 70 nowych ustawień dzięki czemu gracze są w stanie lepiej określić zasady rozgrywanych pojedynków. Twórcy gry postanowili też delikatnie odmłodzić tytuł i pogmerali pod maską. Efekt? Płynniejsze animacje. Pełną listę zmian znajdziecie tutaj.
Macie jakieś ciekawe wspomnienia związane z tym tytułem? Może chcecie się podzielić?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu